-
Postów
11 704 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
34
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Lucek
-
-
-
Przewinęła mi się tu gdzieś dyskusja o aneksach kuchennych i, szczerze mówiąc, dla mnie to bardzo wygodne rozwiązanie i szukając mieszkania w Berlinie z góry odrzucałem te z osobną kuchnią ¯\_(ツ)_/¯ bardzo lubię gotować, Natalia też, sporo czasu spędzamy gotując i fajnie jest móc korzystać z wszystkich wygód salonu, mając przy okazji na wszystko oko. Podobnie jak ktoś wpada, nigdy nie ma problemu z przygotowaniem jeszcze czegoś kiedy przyjdą goście, nie ma konieczności wychodzenia do innego pomieszczenia.
-
W dniu 15.12.2019 o 14:41, Tokar napisał:
O co chodzi z tymi pozostałościami erefenowskiej stacji nasłuchowej, z której były w PST wrzucane fotki z jakiegoś zlociku? Różne źródła podają rożne informacje, ale ogólny obraz wyłania się taki, że nikt nie wie kto tym zawiaduje, ale ktoś pobiera niby opłaty za wstęp. Z tym, że jedni płacą 3€, inni 5€, jeszcze inni 8 ojro, a niektórzy twierdzą, że weszli bez żadnych opłat xd To jest ogrodzone jakoś? Da się tam dojechać bez samochodu? Z wieży przy stadionie olimpijskim miałem dobry widok na miejscówkę i wygląda na pizgniętą w środku lasu. Mapy pokazują, że najlepsze co można zrobić, to wysiąść z sbahna na stacji Gruneweld i następnie 40 minut z buta, w tym większość dystansu pod górę
byłem tam 2 razy - raz przed tym jak to ogarnęli i wtedy faktycznie można było wejść za darmo, kręcąc się trochę dookoła. Potem przejęła to jakaś organizacja, która starała się utrzymać to miejsce w porządku i oni pobierali stałą opłatę 8€/bilet. W tej chwili jest chyba zamknięte ze względu na jakieś prace remontowo-konserwacyjne. Jest tam płot i tak, najlepiej wysiąść na stacji Grunewald i potem z buta - podejście jest mega proste i to "pod górę" jest dość dyskusyjne.
17 godzin temu, MichAelis napisał:Dalej xD
ciagle co tam jade mysle o (pipi)ens swiat o tym miejscu zapomnial. Ruch tez niewielki to po co maja to robic.
Niby znowu coś się tam ma dziać teraz, ale uwierzę jak zobaczę. Zresztą w sumie to się już przyzwyczaiłem XD
- 1
-
@_Red_ i jak tam berlinek?
-
@_Red_, mniej więcej tak jak somsiad napisał. Chociaż, szczerze mówiąc, kiepski sobie moment wybrałeś na przyjazd - Berlin jesienią i zimą nie jest najprzyjemniejszym miejscem na świecie.
1. Nie wierzyć w bzdury typu "nie idź do parku/gdzieśtam". W Berlinie jest bardzo bezpiecznie i poza 3 na(pipi)anymi Niemcami nikt nigdy mnie w męczący sposób nie zaczepiał. Tak, jest park, w którym czarni przedsiębiorcy kręcą biznes, ale nie ma się czego obawiać - policja ma to wszystko pod kontrolą, oni o tym wiedzą i też trzymają się z dala od kłopotów. Pewnie najwyżej ktoś spyta czy wszystko ok i nie potrzebujesz jarania, mówisz, że nie (chyba, że akurat będziesz potrzebował )
2. ZAWSZE warto mieć przy sobie jakąś gotówkę. Tak jak Raven pisał, powoli się to zmienia, ale jednak Niemcy nadal kochają papier i są miejsca, w których kartą zwyczajnie nie zapłacisz. Często tyczy się to knajp i restauracji, w większych sklepach jest luz.
3. Z miejsc, które warto zobaczyć to, poza wymienionymi wcześniej, jest też drugie, mniejsze ZOO, Tierpark - z tym że no tutaj wszystko zależy od pogody. Poza tym, Treptower Park (jak będziesz to daj znać, mieszkamy w okolicy) z olbrzymim radzieckim pomnikiem, Muzeum Historii Naturalnej ze szkieletami dinozaurów, Muzeum Techniki (nie byłem jeszcze, ale polecane przez naprawdę wielu), Kurfurstendamm (okolice Wittenbergplatz) oraz Steglitz jeśli chodzi o zakupy, jeśli będzie ładna pogoda to kanały w okolicach Gorlitzer Parku (tego z dilerami ) są bardzo fajne na spacer, warto w niedzielę wybrać się na jakiś Flohmarkt - polecam RAW, Boxhagener Platz i Mauer Park. Teufelsberg jest też super opcją, ale nie wiem czy nie jest teraz zamknięty.
4. Jeśli chodzi o jedzenie to z moich ulubionych lokali:
- W Pizza - fantastyczna neapolitańska pizzeria prowadzona przez Polaka, najlepiej zrobić rezerwację
- Zola - jak wyżej, w sumie to poprzedni lokal właściciela W Pizzy - cośtam się ze wspólnikiem po prostu nie dogadali
- Kumpel und Keule - najlepsze burgery jakie można zjeść w Berlinie, ale uwaga, drogo
- Cocolo Ramen
- La Lucha - fajne meksykańskie
- The Reed (niedaleko Alexanderplatzu) - świetne i niedrogie opcje obiadowo/lunchowe
- Hamburger Heaven - świetne frytki chilli cheese mają
- Fritz & Co./Witty's - najlepsze currywursty w Berlinie, oba po dwóch stronach Wittenbergplatzu - serio IMO na inne szkoda czasu, bo łatwo trafić na (pipi)owe, a te są wybitnie dobre
- Ruyam Gemuse Kebab oraz 7 days - jak wyżej, z tym że to są IMO najlepsze kebabownie. Jest jeszcze Mustafa's Gemuse Kebab, ale IMO szkoda czasu na stanie w kolejce, mimo że jest naprawdę spoko
- Maroush - bardzo dobre arabskie żarcie, tyle że biją tam gejów XD
- Umami - super azjatyckie, w lokalu na Kreuzbergu trochę taniej niż w innych
To tyle co na szybko wymyśliłem, jakbyś miał jakieś konkretniejsze pytania jeszcze to dawaj znać!
- 1
-
W dniu 28.08.2019 o 21:36, Banny napisał:
Kia Sportage III gen.
tylko PL salon chcę.
2.0 benzyna // 2.0 diesel // 1.7 diesel
mile widziana najwyższa opcja z LEDami.
@BannyLEDy w 3gen były w standardzie z tego co pamiętam. Od 5 lat jeżdżę, póki co 80kkm zrobione i złego słowa o tym samochodzie nie mogę powiedzieć. Jest mocno przestronny, super wyposażenie nawet w standardzie (sam mam jakąś limitowaną edycję, która plasuje się w okolicach L), a przede wszystkim niesamowicie wygodny, jak na to, że to żadna klasa premium.
-
Z tym serwisem to nie do końca tak - po pierwsze, części eksploatacyjne można wymieniać gdzie się chce i jak się chce, nie ma to wpływu na gwarancję. Jeśli chodzi o same serwisy w Kia to nie wiem jak jest teraz, ale ja w swoim Sportage mam przegląd co 30kkm albo 2 lata - od zakupu samochodu byłem na takim serwisie 2 razy, pierwszy kosztował coś w granicach 1000zł, drugi 1300zł z wszystkimi częściami. Tylko olej przywoziłem swój na wymianę. Z samej gwarancji nie zdarzyło mi się na szczęście korzystać.
-
-
-
takim jak ty nigdy, i tego bynajmniej nie piszę zgryźliwie
-
W dniu 3.06.2019 o 17:29, milan napisał:
Jarałeś się nim że jest dobry, czy dlatego że jest najlepszy?
wyraźnie wyjaśniłem wyżej dlaczego się jarałem
W dniu 3.06.2019 o 19:09, _Red_ napisał:Ale o kij chodzi luckom i bulberom. Wyraziłem swoja opinie, probowalem burgerow w wielu burgerowniach w Kraku i Moa dla mnie jest nadal najlepsze. No ale "ktos w internecie nie ma racji, zaneguję jego gust i powiem, ze sie nie zna".
a ja wyraziłem swoje zdziwienie, że Moa nadal jest najlepsze w Krakowie, mimo że konkurencja w innych miastach jest na zdecydowanie wyższym poziomie. Więc znajdź mi Redziu posta, w którym napisałem, że ktokolwiek się nie zna, albo jest niedobre. Chyba za dużo z Mejmem i Tatuśkiem się zadajesz ;*
W dniu 3.06.2019 o 20:28, Mejm napisał:Chyba o to, ze mamy 2019 wiec knajpa z 2011 jest juz passe.
tak, dokładnie o to chodzi. Stary, a głupi ¯\_(ツ)_/¯
-
No i od lat jest to powtarzalny produkt na... lekko niższym poziomie niż u innych. O to mi chodzi, kiedy w okolicach 2011 roku w Krakowie było Moa i długo długo nic, też się nimi jarałem. No ale czas nie stoi w miejscu i w takim Wrocławiu choćby pojawiła się konkurencja, która robi to lepiej. No ale to dyskusja bez sensu, bo tyczy się gustu i ani ja nie przekonam Was, że chociażby Ltd > Moa > Pasibus, ani wy mnie, że jest odwrotnie
-
No nie bardzo bo początki Moa w Krakowie to okolice 2011 roku i wtedy to faktycznie było coś. IMO przez lata się pogorszyło (albo zwyczajnie przejadło?), a wrocławskie burgerownie pokazały, że można to zrobić lepiej - w tym kontekście dziwi mnie, że w Krakowie czas stoi w miejscu, ale z drugiej strony potwierdza moje zdanie, że to miasto to (pipi) i (pipi), gdzie nic się nie dzieje
-
22 godziny temu, _Red_ napisał:
Burger: Moa Burger
naprawdę w Krakowie nie ma nic lepszego od tylu lat? :o
-
no pisałem, że sztos a najlepiej jak jest w promocji 1,5l/1€
-
jesteś zwyczajnie stary
-
I to dwa razy :o
- 1
-
waniliowa cola zero to najlepszy napój jaki kiedykolwiek powstał
-
@_Red_ chyba dobrze wspomina Oshee
- 1
-
To samo miałem w tym X4, myślisz że jedziesz 100 i wypadałoby coś docisnąć bo wstyd tak wolno po autostradzie u Hansa jechać, patrzysz na zegary, a tam 180. Czary
-
23 godziny temu, blantman napisał:
znam ten ból w moim ceed też spalanie u mnie nie jest takie jak na autocentrum ale nie przesadzajmy. Plus minus z ciężką stopą wychodzi mi 1 litr więcej no chyba że jadę na autostradzie 180 wtedy kilka litrów więcej ale jakie wrażenia
ale to chyba na niemieckiej kolego!
bardzo ładny merc kabiego, propsuję
- 1
-
Co do dyskusji z poprzedniej strony - normalna, duża kuchnia w pracy to skarb. W sumie lubię gotować i bardzo często to robię, więc też w miarę często noszę sobie do pracy swoje jedzenie. Jak coś się nadaje to cyk do mikrofali na chwilkę, a jak nie to albo przygotowane półprodukty do szybkiego usmażenia, albo po prostu coś, co je się na zimno. Ostatnio, na przykład, takie, o!
Quiche z serem brie i szparagami
- 2
-
a będzie ich tylko coraz więcej, ze względu na limity cukru - ogólnie odnoszę ostatnio wrażenie, że w takich Niemczech zastępują zwykłą colę odmianą zero, widać to po etykietach + np ostatnio pojawiła się waniliowa cola zero, która wypycha z półek zwykłą
dla mnie na plus - te zwykłe, z cukrem, to IMO niepijalne, słodkie (pipi)
-
leasing/dobrze oprocentowany kredyt to jedna z rozsądniejszych opcji zakupu nowego/drogiego samochodu teraz - zawsze lepiej wydać cudze pieniądze niż swoje, nie mówiąc o innych plusach leasingu choćby
a z wydatkami Reda to apetyt rośnie w miarę jedzenia - jak kiedyś zarabiałem 700zł w maczku i dostałem 1700 w pierwszej "prawdziwej" robocie to sobie myślałem, że ojezu, tyle pieniędzy, co ja z tym zrobię
Co było pierwsze - Senior czy Premium?
w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Opublikowano
Tokar powinien z powrotem mieć seniora, afera kuchenkowa już dawno przedawniona