Skocz do zawartości

23kowal

Użytkownicy
  • Postów

    945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez 23kowal

  1. Każdy wygrywa u siebie bo ławki dobrze grają na własnym parkiecie a (pipi)nie na wyjazdach. Teraz mamy best of 3 i to Toronto jest na musiku bo to oni muszą wygrać na wyjeździe żeby wygrać serię. Kawhi już ledwo zipie a zmęczenie a urazy będą się ciągle kumulować.

    Giannis przypomina mi LeBrona w młodości. Dużo atletyzmu i jeszcze mnóstwo rzeczy do poprawy. Rzut przede wszystkim.

  2. Green jest jednym z zaledwie kilku graczy w historii NBA, który decyduje o losach meczu trafiając zaledwie kilka rzutów. Charyzmatyczny, kontrowersyjny ale jednocześnie nie mający problemów ze zmniejszeniem swojej roli gdy przyszedł KD. Dla niego liczy się tylko zwycięstwo. Kerr stworzył prawdziwego potwora i zastanawiam się na ile pomogło mu w kształtowaniu Green'a doświadczenie jakie zabrał jako teammate Dennisa Rodmana.

  3. Hylę czoła przed GSW. Tam nic się nie dzieje bez przypadku, każdy ma swoją rolę i spełnia ją idealnie. No i Splash Bros ciągle to mają. Dałem się nabrać tym, że tak jak by schowali się za Durantem. Seria dopiero się rozpoczęła ale będzie Blazers ciężko przełamać tą obronę jeśli Lillard i CJ nie będą grali na poziomie 55pkt w duecie.

  4. przestańcie oglądać programy espn, w których nie ma Jalena Rose'a. Ci 'experci' od siedmiu boleści potrafią przez pół godz (pipi)ić o niczym, byle płotkę rozdmuchać do granic możliwości a to wszystko tym swoim wieszczym sposobem mówienia, niczym pieprzeni kaznodzieje. nie lubię, nie cierpię, zero analiz, same proroctwa, które się w dodatku nie spełniają. lepiej to wygląda gdy są sami gracze (+tradycyjnie ładna buźka). Jalena uwielbiam od kiedy zaczął robić dziennikarkę + jego przewidywania się sprawdzają. Jalen&Jacoby zawsze na propsie. spoko są T-Mac i Mr.Big Shot. Pierce'a wolałem jednak na parkiecie. mój ulubiony program to Inside gdzie w luźnej atmosferze Panowie opowiadają ciekawe rzeczy o koszykówce. i może chwilami za mało mi tych analiz jednak mimo wszystko zawsze coś wartościowego można się dowiedzieć.  oglądałem też czasami Startersów ale tak jak na początku sezonu codziennie to od nowego roku nie widziałem już ani jednego odcinka. jakoś mi się przejadło. oprócz tego z doskoku rózne podcasty, audycje radiowe i www (sbnation, breacher etc.)

  5. I mamy pierwszą niespodziankę. Niesamowity CJ ojcem zwycięstwa z 37pkt ale Lillard też mi zaimponował. Rzutowo totalnie nie miał dnia ale nie spanikował i zaliczył prawie triple double i najwyższy +/- w zespole.

    Nuggets mogą czuć teraz rozczarowanie ale to był dla nich bdb sezon. A że są młodzi to kto wie co ich jeszcze czeka.

  6. Oczywiście, że to nadal mocny s5 ale z mniejszą siłą ognia a ławka to już nie taki atut GSW jak kiedyś. Jednak kiedy trzeba było wznieśli się na wyższy poziom i za to im chwała. Mam jednak wątpliwości czy dali by radę tak co mecz. G6 wygrali przede wszystkim mentalnie. Pokazali charakter mistrzów kiedy Rakiety znowu pękły pod presją.

    Dzisiaj stawiam na gospodarzy obu meczów bo tu jednak statystyki są bezlitośnie, choć mam pewne obawy co do Raptors. Lowry i Gasol muszą coś wnieść do meczu bo Kawhi może nie wystarczyć, a Siakam jeszcze nie był w takiej sytuacji.

  7. Jedyny dowód świadczy przeciwko mojej opinii ale będę się upierał, że grając składem z g6 GSW nie wygraliby 7 meczowej serii z Rockets, Denver czy Portland. Powrót KD czy Cousinsa zmienia wszystko, a w zasadzie pieczętuje losy mistrzostwa.

  8. Frajerstwo najwyższych lotów w wykonaniu Houston. Dostać u siebie bęcki od ławki rezerwowych i po jednej dobrej połowie Currego, c'mon...

    Teraz czekamy na wieści odnośnie zdrowia Kevina, bo to kluczowa sprawa w kwestii mistrzostwa.

  9. cholera nie mam czasu pisać codziennie a dzieje sie, oj dzieje. piękne play-offy nam zaserwowali nasi ulubieńcy. nie dość, że serie wyrównane to w dodatku każdy mecz to walka niemal kosz za kosz. zdecydowanie mniej blow out'ów niż w ostatnich latach. Boston się skończył, żadna niespodzianka ale pozostałe serie przysporzą jeszcze emocji. teraz wszyscy czekają na wyniki MRI Duranta i to jest być albo nie być dla GSW. bez niego nie pokonają Rakiet, ba, bez niego nie pokonali by żadnej z drużyn która została się jeszcze w grze. czy to z zachodu, czy ze wschodu. Splash Bros to już nie ten kosmiczny poziom bo i otoczenie też jest inne. nastawione na trochę inną grę, której KD był głównym filarem. przez tyle lat mieli farta ale być może w końcu i ich dopadł pech kontuzji. nie życzę tego Durantowi ale jeśli nie wróci a GSW faktycznie odpadną, NBA czekają spore zmiany. takie mam przeczucie.

  10. Lowry dźwiga jeszcze ciężar poprzednich porażek Raptors. Następnym razem Nurse powinien go posadzić w końcówce i pozwolić Leonardowi grać LeBrona, czy też rozgrywający skrzydłowy, jak ktto woli:)

    Mam te same odczucia co do Rockets  i mam nadzieję, że liga zacznie w końcu  poważnie rozważać cofnięcie linii rzutów za 3 pkt.

    Na temat

    https://youtu.be/ClptZeXAi3w

     

  11. Ale mecz u siebie przegrali. Jedynie mistrzowie idą jak po swoje. Tym razem już skoncentrowani na maxa. Miałem cichą nadzieję, że urodzi się jakiś godny konkurent ale gdy Warriors włączają wyższy bieg to nie ma na nich bata. Na razie "tylko" odrobili zadanie domowe a, jak to się zwykło mawiać, seria zaczyna się jak jedna z drużyn wygra na wyjeździe. Dobrze jednak znamy statystyki awansu gdy zaczyna się od 2-0.

  12. Znudził mnie ten kanał po miesiącu. Take pitu pitu bez konkretów czy analiz.

    Tymczasem walka o play offs trwa. Na zachodzie 8 się wyklarowała dość dawno ale poza tym nie wiemy nic. No dobra, GSW i Denver to będzie pierwsza dwójka ale reszta to niewiadome. Za wschodzie wyklarowała się  trójka na podium,  Boston i Indiana walczą o przewagę parkietu bo chyba zmierzą się w 1 rundzie ale bitwa o kolejne miejsca to już prawdziwy roller-coaster. Jakoś tak jest, że walka zespołów, które w play offs tak na prawdę daleko nie zajdą emocjonuje mnie najbardziej. Brooklyn i Detroit jeszcze przed chwilą byli pewniakami ale przegrali 4 z 6 meczów i nagle robi się gorąco bo Orlando wygrało 6 z rzędu i pokonało Miami, A za nimi jeszcze rozpędzone Szerszenie z 4 wygranymi i tylko 2,5 meczu straty do 6 miejsca. Ciężko wybrać faworytów ale ogląda się to wybornie.

  13. Się kuźwa uparli żeby mi udowodnić, że się nie znam. Heat i LAC wygrali już po 4 mecze z rzędu i nagle wyglądają na liderów w walce o ostatnie miejsca w play offs.

    • Haha 1
  14. We wtorek grają derby LA i później jeszcze w Sacramento więc każdemu z rywali mogą urwać po 1 meczu ale to nadal 3.5 za Clippers. To taka popaprana podwójna niesprawiedliwość bo w play offs to nie będzie ta sama drużyna, która tak naprawdę tam awans dla LAC wywalczyła. I gdyby LeBron nie doznał kontuzji akurat kiedy byli w szczytowej formie tabela wyglądała by inaczej.

  15. Trzeba powoli godzić się z faktem, że LeBrona nie będzie nie tyle w finałach, bo to raczej było mało prawdopodobne, ale nawet w play offs. Przed nimi ciężka końcówka sezonu i oprócz własnej zwyżki formy musieliby liczyć na potknięcia LAC i Kings. Trochę smuteczek ale cóż, w końcu jakaś odmiana. Chciałbym żeby to było Sacramento, bo to doświadczenie jest im dużo bardziej potrzebne niż Clippersom, którzy przejdą latem mocną przebudowę.

    W podobnej, aczkolwiek ciut lepszej sytuacji do Jamesa jest Wade i jego Heat ale tutaj na przeszkodzie stoi Orlando, które złapało wiatr w żagle. Prędzej widziałbym ich jak przeskakują Brooklyn niż wypadają poza ósemkę.

    Bucks tymczasem idą po ligowy nr 1. Przez nimi dość łatwy terminarz i szansa na wejście w tryb ekonomiczny bo od drugiej rundy będzie już ostro.

  16. ale zbyt wielu nowych kibiców to naszej koszykówce nie przysporzy. do stałych kibiców dołączą uśpieni fani, czyli Ci co to kiedyś coś tam w kosza grali i oglądali a teraz nie mają na czasu albo mają inne zajęcia i hobby. janusze sportu oglądają naszych tylko jak idą za tym zwycięstwa. wówczas na ten czas staje się to sport narodowy i połowa kraju to eksperci w siatkówce, szczypiorniaku czy co tam akurat nasi grają. zobaczymy to przy okazji powrotu Roberta do F1. na poczatku będzie hajp a ja Kubica nie zacznie czegoś wygrywać (a z tym zespołem to będzie ciężko) to ludziska zapomną i wrócą to stałych zajęć.

  17. (pipi)a się zmieni. wówczas byliśmy zachłyśnięci wszystkim co amerykańskie. od Ulicy Sezamkowej, przez Korkiego Taczera na NBA i Jordanie kończąc. moda przeminęła a obecna młodzież nie jara się koszem nawet w 10% tak jak my (born in the 80's). cud jak się w ogóle znajdzie jakieś dziecko co uprawia sport a koszykówka to u nas dyscyplina niszowa. takie ja przynajmniej odnoszę wrażenie. jedynym co mogło by dać jej kopa popularności to jakiś mega talent. taki Adam Małysz koszykówki. no ale na na horyzoncie jakoś nie widać polskich Doncic'ów także tego... a jest nas prawie 40mln. jak patrzę na takiego Lukę, Porzingisa czy choćby Bogdanovic'ów albo Satoranskiego to się zastanawiam jak to możliwe, że tak się u nas trwoni potencjał ludzki? i tym większy szacunek dla Marcina za to ile pracy włożył w to by reprezentować nas w najlepszej lidze świata.

    • Plusik 1
    • Lubię! 1
  18. Bronek wybrał sobie idealny moment na przejście na zachód. To co się dzieje w tej chwili w tabeli jest niesamowite. Lakers mają spore szanse na playoff a jak już wejdą to ja przeciwko James'owi nie stawiam choćby to nawet byli Dubs.

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...