
Treść opublikowana przez MatekDM
-
Zakupy growe!
Najnowszy nabytek Skrobnąłem o nim trochę więcej tutaj, gdyby ktoś był zainteresowany - http://www.psxextreme.info/topic/106582-xbox-one-komentarze-i-inne-rozmowy/?do=findComment&comment=3250255
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
Skrobnąłem taką mini-recenzję dedykowanego Headsetu Stereo do Xboxa One. Sprzęt jest świetnie zapakowany, jak zresztą każdy dodatek do platformy Microsoftu. Ma swoje unikalne, zielone pudełeczko w którym znajdziemy ładnie opakowane słuchawki, a pod nimi specjalny kabelek USB przeznaczony do podłączenia kontrolera i panel sterujący słuchawkami wczepiany do pada. Przed pierwszym uruchomieniem słuchawek, musimy skorzystać z kabelka i zaktualizować oprogramowanie w padzie. W innym wypadku headset nie będzie działać. Całość trwa (w zależności od łącza) do 2-3 minut i przebiega bez żadnego problemu. Na pierwszy rzut oka widać, że skorzystano z materiałów dosyć wysokiej jakości. Słuchawki są dobrze spasowane, nie skrzypią, nie piszczą, mają oczywiście regulację wysokości. W górnej części okala je skóra wypełniona gąbką (niezwykle przyjemną w dotyku), a bezpośrednio przy głośnikach znajduje się połyskujący materiał, łatwo zbierający kurz i odciski palców (zapewne też podatny na zarysowania). Same słuchawki skonstruowano z delikatnego materiału, który po dłuższej zabawie nie poci uszu, jest przewiewny i miły w dotyku (dobrze się trzyma ten sprzęt w łapach, chociaż to żaden tam model z wysokiej półki). Urządzenie zakrywa całe ucho i dobrze wycisza zewnętrzne odgłosy. Świetnie i wygodnie leży na głowie. Słuchawki nie mają własnej baterii. Są zasilane bezpośrednio poprzez kontroler (co według mnie jest wspaniałym rozwiązaniem) i dzięki temu niewiele ważą, co sprawia, że nie czujemy ich ciężaru podczas grania i nie są uciążliwe po pewnym czasie. Mikrofon jest sprytnie schowany wewnątrz zabudowy, wyciąga się go jednym ruchem palca, a dodatkowo (oprócz wysokości) możemy wyregulować odległość od twarzy. Same słuchawki (co możecie zobaczyć poniżej) są zauważalnie większe od dołączonego do zestawu, dedykowanego headsetu. Słuchawki wykorzystują własny panel sterujący z wejściem mini-jack. Możemy dzięki niemu kontrolować poziom głośności rozmowy lub dźwięków z gry. Po lewej stronie decydujemy, które źródło ma większy priorytet poprzez dłuższe przytrzymanie przycisku. Dzięki temu jesteśmy w stanie całkowicie wyciszyć albo rozmówcę albo grę i odpowiednio dopasować poziom obydwu do naszych preferencji. Działa to intuicyjnie i sprawnie, przyciski chodzą w delikatny sposób, a całość zawsze mamy pod ręką. Same słuchawki odtwarzają dźwięki w technologii stereo. Brakuje tutaj systemów 5.1 czy 7.1, ale nie możemy tego oczekiwać w cenie 200 zł. Swoją rolę spełniają bardzo dobrze. Obsługują zakres częstotliwości od 20Hz do 20.000Hz. Dobrze odtwarzają niskie i wysokie tony. Dźwięk jest bardzo czysty bez żadnych przesterów, nie piszczy i nie szumi. Grając w Call of Duty doskonale słyszymy z której strony do nas strzelają. Bez problemu wychwycimy kierunek z którego dochodzą kroki. Granie nabiera nowego znaczenia, szczególnie w pierwszym Halo, kiedy doskonale słychać (świetny zresztą) odgłos przeładowania giwery w akompaniamencie tej genialnej muzyki, a wokół nas szereg wystrzałów dobiegających z różnych stron. Do tego rozmówcę gdzieś na pierwszym planie (po odpowiedniej kalibracji). Nie ma żadnych skaz, brakuje też zlewania się dźwięków w jeden. Rozmowę słychać świetnie, głośno i wyraźnie. Musimy jednak pamiętać by nie ustawić jej zbyt głośno, bo może dojść do tego, że osoba po przeciwnej stronie będzie słyszeć samą siebie. Nie mogę mieć wielkich wymagań od sprzętu za taką cenę, ale mam porównanie do headsetu Sony - 7.1 Gold dedykowanego PS4. Tam wysokie tony nieprzyjemnie piszczały w uszach, brakowało basów, a niektóre dźwięki były wyraźnie piszczące lub niemal przeszywające (jak odgłosy wystrzałów - nieprzyjemne). W przypadku urządzenia Microsoftu nie spotkamy się z takimi problemami. To duży plus. Headset łatwo zbiera odciski palców, ale nie są one szczególnie widoczne. Kabel wykonano w nieplączącej się technologii. Po podłączeniu słuchawek do kontrolera musimy pamiętać o wyciszeniu telewizora, bo będzie on odtwarzać dźwięk w tym samym momencie. Chwilowo pograłem w nich w Advanced Warfare i ukończyłem pierwszą część Halo, a już mogę powiedzieć, że będę zakładać je regularnie. A kiedy ktoś wskoczy do grupy, wtedy wystarczy szybko wyciągnąć mikrofon i możemy rozmawiać. Świetny zakup, dobre jakościowo urządzenie za przystępną kasę (bo oceniam je przez pryzmat jakości do ceny), które spełnia swoje zadanie wystarczająco (a nawet lepiej, nie spodziewałem się cudów, a dostałem bardzo dobry sprzęt). Użytkowanie nie jest męczące, słuchawki są lekkie wobec czego nie czujemy, że mamy je na głowie. Dobrze wyciszają dźwięki otoczenia. Panel sterujący znajduje się mega wygodnie tuż pod palcem, a mikrofon schowany bezpośrednio w środku. Kabel jest na stałe przytwierdzony do obudowy. Mocno polecam! Nie wiem na jak długo wystarczą zwykłe baterie w połączeniu z tymi słuchawkami, ale podejrzewam, że będzie to przynajmniej kilkanaście godzin. Odniesienia ogólne do konkurencji usunięte, nie chce tutaj kreować ewentualnych wojenek.
-
Halo: The Master Chief Collection
Pierwsza część Halo ukończona w 8 godzin, 46 minut i 41 sekund. Zginalem aż 147 razy w trakcie całej kampanii, ale popełniłem sporo błędów. Ostatnia misja miazga - rewelacja, aż chce się iść dalej. Wspaniała przygoda, trzymająca w napięciu do samego końca, jestem zachwycony i bije pokłony dla ludzi, którzy te serie stworzyli. Muzyka, sztuczna inteligencja, masa zaskakujących momentów, wymóg myślenia, praktycznie żadnych wskazowek. Za(pipi)iste! Chcę więcej.
-
Call of Duty: Advanced Warfare
Ghosts był chyba najgorszą odsłoną serii - porażka niesamowita. Za to singlem Advanced Warfare jestem bardzo mile zaskoczony. Świetna porcja oskryptowanej rozrywki, w stylu CoDa, ale jednak czuć jakiś powiew świeżości. Fajna fabuła, świetny Kevin Spacey i ciekawe patenty. Multi zresztą podobnie. Dawno się tak dobrze nie bawiłem przy Call of Duty od czasów pierwszego Modern Warfare
-
Halo: The Master Chief Collection
Odpaliłem na normalu. Chciałem na wyższym, ale pomyślałem sobie, że jednak nie, bo zobaczę czy w ogóle mi podpasuje. Teraz wiem, że przejdę to jeszcze raz, najchętniej w co-opie (zresztą z Terrorem już się ustawialiśmy) i na legendarnym poziomie, ale będzie miazga
-
Zakupy growe!
I masz konsole za dwie dychy? :O Za(pipi)iście, ale fart!
-
Halo: The Master Chief Collection
Hmm... No zobaczymy jak to się prezentuje po remasterze, bo próbowałem przejść misję w Halo 1 korzystając ze starego silnika i było już mniej takiej radości, wiele rzeczy udoskonalono (niby design lokacji ten sam, ale znacznie przyjemniej się je ogląda). Mechanika rozgrywki dalej mnie przyciąga No i ten patent ze zmianą grafiki to rewelacyjny bonus, często zerkam jaki postęp poczyniono i rezultaty są nieziemskie. Mogły być tylko dwie opcje - albo mnie od razu odrzuci, albo mnie wchłonie. Grałem cały dzień, ginąłem wielokrotnie, ale za każdym razem chciało mi się to powtarzać i powtarzać i patrzeć co będzie dalej. W 2001 roku posiadacze pierwszych Xboxów dostali rewolucyjną grę, wcale się nie dziwie, że zdobyła takie uznanie i popularność. Teraz już ani trochę (a jeszcze rok temu pisałem, że nie pojmuję fenomenu Halo).
-
Halo: The Master Chief Collection
Ale mnie przyssala jedynka Halo. Dawno Nie grałem w cos tak rewelacyjnego. Gra jest trudna jak cholera, ale świetnie zremasterowana, wciaga jak chodzenie po bagnach, do 3:00 nie mogłem się oderwać. Jeżeli kolejne części są lepsze, to będę pluć sobie w brodę, że wcześniej w to nie grałem. Genialny feeling strzelania, AI, te lokacje, ich wielkość, fabularnie też kozak. Czuć starą szkołę FPS. W zalewie dzisiejszych gier to coś zupełnie innego i może też dlatego tak mi się podoba.
-
Halo: The Master Chief Collection
Tak, ściąga pakietami, możesz grać w Halo 1, jak reszta się będzie ściągać ja mam 30%, sciagnelo się Halo 1 i Halo 4.
- Halo 5: Guardians
-
Halo: The Master Chief Collection
Ta muzyka w menu Magiczny klimat.
-
Zakupy growe!
Rivals jest świetny, śmigam już drugi raz, wbiłem platynę na PS4, ale dalej potrafię grać w to i grać Watch Dogs nie ma startu do GTA, to wiadomo, ale nie jest źle. W miarę możliwości nie chcę sprzedawać żadnej z gier, tylko uzupełniać kolekcję. To tymczasowe, akurat przechodzę Maxa Payne'a na PC i mnie jakoś tak tchnęło
-
Android
Świetna sprawa, akurat czekałem na jakiś większy update do LG G3, a tu proszę. W tym tygodniu Android 5.0 i to jeszcze Polacy jako pierwsi na świecie - niewiarygodne. Opiszę wrazenia, jak to wreszcie udostępnią
-
Co męczycie na kompie
Ogrywam Maxa Payne'a 1, teraz jeszcze dopadłem edycję specjalną Alana Wake'a, którego wreszcie muszę przejść na spokojnie No i generalnie powracam do staroci, odświeżam klasyki. Szczególnie stare RPG.
-
Legend of Zelda: Majora's Mask 3DS
Trzy lata to i tak szmat czasu jak na remake, ale jak efekt przebije Okarynę Czasu to będzie moje 10/10. Biorę z miejsca.
-
Uncharted 4: A Thief's End
Czekam na jakiś trailer z gameplayem, choćby urywkami, cokolwiek - aż mnie ciekawość zżera, co tam Naughty Dog wymyśliło na tej generacji
-
Sunset Overdrive
Za(pipi)ista gra, aż chce się śmigać po tym mieście. Klimat, humor, otoczka, bronie - wypas, nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobrze!
-
Xbox One: komentarze i inne rozmowy
Ori And The Blind Forest będzie w tym roku jeszcze na jedynego. Dead Rising 3 jest świetny, szczególnie po multi. Ryse warto ograć, reszta wedle uznania. Podejrzewam, że gry pod Kinecta Cię nie interesują
-
Zakupy growe!
A to moje ostatnie zakupy Uzbierało się trochę gier, w tym SO w pudełku obowiązkowo (genialna okładka). Kolekcja szefa kuchni cyfrowo, podejrzewam że będę to często odpalać No i dołożyłem 1TB dysk, wreszcie problemy z brakiem wolnego miejsca się skończyły, bo wbudowane 500GB to zdecydowanie za mało.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Miałem na PS3, chce raz jeszcze na Xone i z widokiem z pierwszej osoby
-
GTA V - dyskusja ogólna
Chce to już
-
Wasze kolekcje gier na wszystkie platformy
No właśnie dlatego nie ma plusika.
-
Zakupy growe!
hahahaha, zobaczyłem ją dopiero jak Ping to napisał
- Halo 5: Guardians
-
Jaki laptop ?
Jest kolosalna różnica między i5-4210U, a i5-4210M - wszystkie procesory z dopiskiem U są energooszczędne i nie są w ogóle przeznaczone do grania (w dodatku nie obsługują szeregu instrukcji, które dają w grach kopa). Tutaj akurat to właśnie ten komponent jest wąskim gardłem, stąd taka wydajność. Ale tak czy inaczej, w tej cenie ciężko będzie coś znaleźć. Gdyby dołożył do 3000, to moglibyśmy zacząć rozmawiać o laptopie na którym w coś można przyzwoicie pograć http://www.vobis.pl/laptop-lenovo-y50-70-59-433479-2-130354.html#specyfikacja Na tym już można coś odpalić w przyzwoitej jakości