Zwyrodnialec

Być może zajmie to jeszcze z 15 lat, ale MU szybciej zostanie mistrzem niż Arsenal

Infiltracja ma 19 lat. Scorsese nawet z Wahlberga potrafił wycisnąć dobrą rolę.

Racja, zestawienie tego gówna ze słowem remake to obraza m.in. dla Capcomu. Ja nie mam nic przeciwko remasterom. Jak ktoś ma możliwość zagrania w ulubioną grę w lepszej jakości, to czemu nie? Nikt nikogo nie zmusza do kupna. Można zostać przy oryginale. Gorzej jak ktoś odjebie fuszerkę jak w przypadku tych Batmanów. Pewnie nikt tego nie testował. Tam były nawet takie bugi jak znikający Azrael na dachu. Co uniemożliwiało dokończenie zadania pobocznego. Dopiero po wczytaniu gry pojawił się gdzie trzeba.

Rimejki Arkham Asylum i Arkham City na PS4/XO były gorsze, zwłaszcza AC. Niby coś tam wizualnie poprawili (np w Arkham Asylum dodali deszcz), tylko co z tego jak gry miały problemy z płynnością. Jacyś nieudacznicy nieudolnie przenieśli obie z Unreala 3 na 4.

RE6 już ma 13 lat. Kiedy Capcom potrafił robić dobre trailery

Nie po to tak chwalili się włosami, by nie wykorzystać tego w przypadku Leona. To jego fryzura ma błyszczeć, a nie jakiejś karyny.

Ah gówno, tutaj my idziemy znowu

Co do Kompanii to najlepsze moim zdaniem były epizody w Bastogne. Realizacja jakby sam Spielberg się za to wziął.

Nawet więcej, w tamtym roku S-ka w okolicach Black Friday była do wyrwania za jakieś 900zł. Co biorąc pod uwagę jak słaby to sprzęt było rozsądną ceną.

Przecież to było dobre. Końcówka gry gdzie większość deweloperów już dawno wykorzystała wszystkie pomysły, a oni dorzucili helikopter do pomocy.

Capcom w ogóle ma problem z kreowaniem zmienników dla podstawowej ekipy. A jak już się trafił Billy to na jedną grę.

No nie jest to zaskoczeniem. Hawley już przy Fargo zaliczył zjazd. 3 sezony dobre, a potem było gorzej, w dodatku ostatni to już typowe woke.

3 sezon Tulsy właśnie się rozpoczął i można już za darmo pobrać z torrentów, ewentualnie czekać do czwartku i płacić za to 50zł co miesiąc.

Dawno Red Bulla nie piłem, ale wczoraj zobaczyłem jakąś limitkę tropical edition. No to wziąłem 2 na próbę. Smak nijaki, tropical to tylko napis na puszce i może w zapachu. Niewiele różni się to od zwykłej wersji. Do Monstera daleko, tam przynajmniej czuć zróżnicowanie smakowe.

Zaraz McLaren poprosi Norrisa by się też rozjebał, bo walka o tytuł nie jest w tej chwili uczciwa.