Zwyrodnialec

Ale Cavani zepsuł akcję, mógł już dobić Czelsi.

I druga Oscara.

PSG nie radzi sobie przy stałych fragmentach, więc to będzie okazja dla niebieskich. Zresztą Francuzi przyjechali bronić wyniku, bo w ofensywie do tej pory nic specjalnego nie pokazali. Eto chyba chciał Silvie ujebać nogę.

Schurle odrabia gola.

Nie dość, że Chelsea musi odrobić 2 gole, a raczej na to się nie zanosi, to jeszcze Hazard zszedł po 17 minutach.

Sędzia dzisiaj psuje mecz, drugi karny z dupy dla Liverpoolu, ale i West Ham dostali gola w prezencie po faulu na bramkarzu. The Reds coś ciężko idzie i z trudem wypracowują sobie składne akcje.

Everton nawet za partacza Moyesa nie był tak dobry.

Nowy kostium z nadchodzącego dodatku, który będzie dostępny od 22 kwietnia.

Dla mnie w 6 nadal kampanie Leona i Ady biją RE5 i gierka by dużo zyskała rozbudowując tylko te wątki. W RE5 kompletną porażką były bazy wojskowe i uzbrojeni murzyni w broń palną. Przy ograniczonej mobilności postaci zupełnie taka strzelanka się nie sprawdzała. Cover był toporny i sprawy nie ułatwiał, a Sheva co chwilę zbierała randomowe strzały na cycki.

Mnie w ogóle dziwiło, że Lampard wszedł tak późno. Wiele nie pokazał, ale to nadal jest jeden z tych graczy, który potrafi się znaleźć w dobrej sytuacji.

Chelsea przyjechała tylko na pierwszą połowę, potem nic nie grali, a jeszcze ten gol w końcówce, to była masakra. Dawno Cech nie puścił takiego kartofla.

Różnica jest taka, że Chelsea była bezlitosna w wykańczaniu błędów rywali, nawet Torres wiedział co robić. Obecnemu Manchesterowi jeszcze sporo brakuje.

Welbeck już z Realem zjebał i to o ile pamiętam w obu spotkaniach, gdy wynik można było podwyższyć. Jeśli Van Persie nie wróci, powinien grać Hernandez, murzyn już wystarczająco wiele razy udowodnił, że kurczą mu się jaja w kluczowych momentach.

Jak to jest z kontuzją Thiago, zdąży na rewanż, czy jakiś poważniejszy uraz?

Moyes nadal jest niepełnosprytny co idealnie pokazało wystawienie Giggsa w pierwszym składzie. Był zwykłym pachołkiem treningowym, który mija się z zamkniętymi oczami.

Bayern w stylu Barcy męczącej się z Chelseą. Tysiące podań i próby wjazdu z piłką do bramki, które są w ogóle nieskuteczne. Manchester zagrał zaskakująco dobrze w defensywie, a po wejściu Kagawy, udało im się wyprowadzić nawet kilka kontr. Jak już wcześniej pisałem, Welbeck to kaleka i niestety ten mecz to potwierdził. Kartka dla Schweinsteigera kontrowersyjna, ale i nieuznany gol Welbecka był dyskusyjny. Oby na rewanż wykurował się RVP, a Bayern będzie musiał sobie radzić bez Martineza i Schweinsteigera, więc MU nadal jest w grze.

Valencia 4 lata temu zagrał mecz życia z Bayernem. Poza tym w LM radzi sobie dużo lepiej niż w lidze. Na prawej stronie wydaje się być słusznym wyborem.

Śmiesznie to wygląda, osobiście nigdy nie miałem z papierem takich problemów, ale i dłonie rzadko kiedy się pocą. ;] Jedyny problem z PE jaki pamiętam, to jakoś na początku 2010r słabo były zszywane numery i w dwóch pod rząd (z reckami Heavy Rain i GOW3) same z siebie wypadały środkowe strony.

Jedynie w LM radzą sobie nieźle, choć z nikim mocnym wcześniej się nie mierzyli. Najbardziej będzie brakować Van Persiego. Okazji podbramkowych zbyt wiele nie będzie, więc trzeba wykorzystać każde potknięcie. Ciężko to osiągnąć z Welbeckiem, który potyka się o własne nogi, czy Hernandezem, który zbyt wiele nie gra, pozostaje liczyć na Rooneya. E: Manchester United: De Gea - Jones, Ferdinand, Vidic, Büttner - Valencia, Carrick, Fellaini, Giggs - Rooney, Welbeck Rezerwa: Lindegaard, Hernandez, Nani, Young, Fletcher, Januzaj, Kagawa Ekipa drwali i to w wieku starczym będzie murować dostępu do bramki. Moyes chyba liczy na doświadczenie, co niewiele wniesie, bo MU w defensywie gra totalną padakę. Przy ewentualnych kontrach jest niewielu graczy w przodzie i znowu będą przestoje w konstruowaniu akcji. Lepiej byłoby wystawić bardziej ofensywnie ustawienie z Kagawą i Januzajem zamiast Giggsa i Fellainiego, do tego Hernandez zamiast Welbecka.

Moyes to nieudacznik i przeniósł tą mentalność przegranych na piłkarzy, robiąc z większości eunuchów, ale wierzę w talent Rooneya i korzystny wynik dla MU. Jest 1 kwietnia, idealny moment by los sprawił psikusa obrońcom tytułu.

Liverpool na czele, oby tak do końca sezonu. Kolejna wygrana z Tottenhamem na luzie, a mogło być jeszcze wyżej.

Gdy Megan wysiada z taksówki, to na drugim planie nie jest przypadkiem Lane?

Będą jeszcze mecze bezpośrednie na Anfield zarówno z Chelsea jak i City, więc liczę tutaj na komplet. City już u siebie miało sporo szczęścia, bo Liverpool zmarnował kilka setek. Z Chelsea było już dużo gorzej, Suarez został przez obronę wyłączony z gry i nie miał kto kreować akcji. To były jednak inne czasy, bez Stefana i Sturridge'a, obecnie w najsilniejszym składzie powinni sobie z nimi poradzić.

Runiemu chyba jako jedynemu zależy jeszcze, by Moyes zachował posadę.