Kosmos

Ostatnie wyzwanie mi kompletnie nie poszło, ale w aktualnym powinno być już dużo lepiej. Bardzo przyjemnie się jedzie.

No pewnie wezmę 3dsa, niemniej jednak zachęcam do dyskusji, tematu takiego nie było na forum, co mnie zaskoczyło

No właśnie exy na nintendo strasznie kuszą. Szczególnie Monster Hunter, oraz wiele rpgów nie wiem jak z pokami bo ostatnio jakie grałem to redy i crystale na gba. Wiem, że wiele z tych gier jest na wii u, ale dwóch stacjonarek na tę chwilę mi się nie opłaca trzymać no i chcę mieć konsolę przenośną.

Oby więcej tych burgerowni, bo żarcie w macu przy tym wydaje się co najmniej zabawne.

W ciągu kilku miesięcy planuję zakupić którąś z tych konsol. Znaczenie ma przede wszystkim wybór gier oraz kwestie techniczne typu żywotność konsoli. Proszę o konkretne rady bez fanboystwa, bo od tego jest cw. Proszę o wypisanie zalet i wad obydwu sprzętów. aha i czy warto dopłacać do wesji xl, bo do new 3ds nie zamierzam. Jak jest z awaryjnością? Można śmiało brać używkę ?

mi każde cheetosy bez wyjątku smakują.

Czy ktoś ma linka do skonfigurowanego pod dualshocka 4 emulatora psxa? Jak próbuję ustawić normalnie w tym eumlatorze, to analogi mi wariują...

Singlowe arcydzieło, wspaniała opowieść. W multi przyjemna zabawa, idealna gra.

Czaku, ale to wszystko na filmie wygląda łatwo, napisz nam proszę jak wjeżdżasz w zakręty tak ogólnie, jak kręcić taki czasy

Dominacja jak za czasów pegasusa! edit: myślałem, że to cw xd

Ja zaczynam od Transistora, super gra i bardzo ciekawe rozwiązania.

Thief chyba w PSXE dostał 8

Fenomen jest taki że big mac jest większy. W smaku też wolę mcroyala albo wieśmaca.

koniecznie z cebulką

Myślałem, że będzie łatwiej, ale w rywalizacji z Wami jest bardzo trudno o dobre miejsce. Trasa fajna, ale jeden zły ruch może popsuć bardzo wiele.

Rozumiem, że w Polsce nieprędko ?

Czy może ktoś się orientuje czy będzie można dostać tropico 5 na premierę bo w Polsce o tej grze cichutko.

Potwierdzam, poza tym milky way chyba są większe.

Czasem na zdjęciach z kolekcjami gier widnieją pudełkowe zdrapki na psn

Rzadko przelewam, ale piwo z butelki po prostu wydaje mi się lepsze, co nie znaczy, że czuję aluminium. Podobnie zresztą mam z pepsi. Przecież ze szklanej butelki jest goty.

Piractwo było na tak ogromną skalę, że jako dzieciak zaczynający granie nie widziałem nic dziwnego w verbatimach, a nawet nie wiedziałem, że to nielegalne. Kiedyś gier się ani nie kupowało ani nawet nie nagrywało, tylko załatwiało. Jeśli chodzi o pecetowy tytuł trzeba było mieć najpierw a)5/10 zł w zależności czy stara gra czy nowość b)kumpla, którego kumpel ma stałe łącze internetowe oraz nagrywarkę (tylko jeden w okolicy, z obfitą listą chyba wszystkich gier) c)pozwolenie od ojca na instalacje gry. Pamiętam jak się burzył, że mu fifa zajmuje 400 mb na komputerze, który serio służył do pracy. Dochodziło do tego, że chowałem gry głęboko w katalogach, ncizym pornosy. Raz znalazł i skasował mi cały katalog, pozostawiając encyklopedię przyrody, atlas geograficzny i jakąś kilkumegową gierkę. Nie tęsknie również za: -brakiem internetu -brakiem savów w pegasusach -psujących się padach w pegasusach -że niektóre gry np GTA na początku ogrywałem bez wgłębiania się w fabułę -że kupowałem gazety z grami, na których zwykle były gó,wna obersane, ale sugerowałem się okładką -pożyczałem gry i nie wracały do mnie albo wracały porysowane jeszcze by się pewnie wiele rzeczy znalazło

Nie ukończyłem nawet destiny, poszło do żyda, za taką cenę kupię sobie jakąś inną grę. Lubię zbieractwo, rozwój postaci, ale w różnorodnym świecie, a destiny jest bardzo monotonne. W diablo odczuwam to samo, pomimo kilku postaci do wyboru. Chodzi o to, że idea gry polega na przechodzeniu tego samego tylko na inny sposób. Bicie ciągle tych samych bossów jest nużące i legendarne itemy tego nie zmienią. Niby w drugim diablo było to samo, ale zupełnie inny klimat, który sprawił, że to jedna z moich ulubionych pozycji w historii gier. Poza tym wbicie 99 poziomu wymagało posiedzenia, każdą postacią (razem z dodatkiem LoD) był to nie lada wyczyn. Więcej czasu spędziłem w singlu niż na bn. No i muszę dodać, że było dużo lepsze drzewko postaci niż w trójce. Tam nad każdym rozdanym punktem trzeba było się zastanowić. Jak znajdę czas to pogram, zawsze do tej gry wracam.

Będzie o tyle łatwiej, że decydujący zakręt jest na samym początku wyścigu.

rayman legends, resogun

Ten sam gość nagrał film, na którym twiedził że piwo z puszki i z butelki smakuje tak samo