-
Postów
2 641 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Sep
-
-
-
Wspaniale rozegrany rzut wolny . A radzili się tam chyba w 5.
- 2
-
44 minuty temu, Kaczi napisał:
Vassiliev dziś w moim serduszku
Nie zagra niestety dzisiaj.
-
Czyli w sumie tak jak można było się spodziewać po ostatnich materiałach, żadnej hicior, ale dobra gra.
-
To jak tam dzisiaj?
Wymęczone 1-0 i obrona Częstochowy przez ostatnie 10 minut, gdy potężna Estonia gniecie nas.
Dogryweczka, karne, Robercik nie trafia w decydującym i przegrywamy 4-5
Czy może gładkie 5-0 i jutro wszystkie media w kraju piszą że tak rodzi się przyszły mistrz Europy
-
Czy to kolejna gra usługa na 4 czy może historia dla samotnego gracza. Bo jak to pierwsze to zero podjarki.
- 2
-
Ogólnie w tej galaktyce zostały same silne kobiety, multikulturowość i obce rasy.
Ciekawe czy jeszcze kiedyś pojawi się jako główny bohater biały, silny, heteroseksualny Jedi.
-
-
Już się nie mogę doczekać
- 1
-
Zmęczyłem wreszcie ten 4 sezon. Powstał on chyba według maksymy "dawaj więcej woke gówna, widz wytrzyma". Serial jest wypchany tyloma wątkami które nic nie wnoszą, że gdyby ich nie było dałoby się to zmieścić w 3 odcinkach. W nosie mam siostrę Navarro, córkę Danvers którą wrzucono tylko dla poprawności politycznej bo jak ładnie przetłumaczył polski lektor
Spoilerrucha 16latke
,czy też pizdowatego policjanta który się nabiera na żonę z rosji czy skąd ona tam była. Chciałem sobie obejrzeć ciekawą historię toczącą się podczas nocy polarnej z ciekawą zagadką zbrodni i w klimacie horroru (skojarzenia z The Thing). No i trochę tak było w 1, 2 i połowie 6 odcinka. Ale reszta to mało ciekawe wątki i oglądanie ciągle skrzywionego ryja Navarro. Wogóle ta postać to osobny temat. Oglądałem już sporo filmów i seriali gdzieś ktoś mnie irytował, ale ta to chyba pobiła wszystkich. Silna, niezależna kobieta z jednym wyrazem twarzy, która gardzi wszystkimi, a szczególnie białymi. Piękny obrazek współczesnej amerykańskiej rasistki. No i zakończenie i wyjaśnienie zagadki . Tego nie ma nawet co komentować. Pani Issa Lopez która odpowiada ze scenariusz i reżyserie to powinna co najwyżej pisać scenariusze na przedstawienia w świetlicy wiejskiej, bo to jest jej poziom. I strach pomyśleć że będzie też odpowiadała za następny sezon, no ale może widzowie nauczeni tym co było w Krainie Nocy nie wyśrubują już takiej oglądalności i ktoś w HBO przejrzy na oczy.
Podsumowując: fajna miejscówka, fajny klimat, intrygujący 1 odcinek, ale wypchane to wszystko za duża ilością nic nie wnoszących (a czasem idiotycznych) wątków które ciągną ten sezon w dół.
- 2
- 1
-
Part two zaliczone i podobało mi się bardziej od pierwszej Diuny. Oczywiście rewatch przed seansem zrobiłem żeby sobie przypomnieć co i jak. Jak dla mnie idealnie tu było wszystko wyważone między scenami akcji, a spokojniejszymi momentami. Oczywiście przez brak znajomości książki niektóre wątki pozostały mi nie do końca jasne. Ta przemiana Paula też tak jakby nastąpiła zbyt szybko. No i tak jakby zabrakło budżetu albo chęci na bardziej epicką finałową batalie, bo pokazano ją raptem w paru scenach. Ale poza tym film jest zajebisty i nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał na sali kinowej.
- 1
-
Musze to The Witch w końcu tez obczaić.
Tymczasem na netflixie kolejne live action.
-
Madame Web już w wypożyczalniach jakby ktoś miał ochotę sprawdzić
-
Ło matko . Nie i jeszcze raz nie.
-
Skończyłem wreszcie i nawet splatynowałem, choć już naprawdę mi się nie chciało w to grać.
Kurcze no, ta gra to taki niewykorzystany potencjał. Fabuła główna jest spoko i ma fajne pomysły, ale kurwa 95% przerywników i dialogów to statyczne obrazki . Po drugie mamy niby dwie postacie do wyboru których fabuła się różni a wątki przeplatają ale i tak zwiedzamy te same miejscówki. A można było zamiast tego pokusić się o
Spoilerwyprawę na księżyc z nowymi miejscówkami i kontynuacją fabuły.
Tytuł niby też porusza mocne tematy, a jednak cenzuruje prawie wszystko gdzie miała by pojawić się krew. Do tego backtracking jest duży, dungeony rodem z ps3, a dodatkowe atrakcje pokroju budowania relacji z naszą ekipą strasznie nudne. No i nie pamiętam kiedy ostatnio grałem w rpg które było tak pozbawione humoru.
Co się może podobać to system walki, design przeciwników (niektórzy przeciwnicy to niczym kreacje z Silent Hill) i główna fabuła. Czuć w tej grze budżetowość. Szkoda bo mogło być z tego coś o wiele lepszego.
- 1
-
Pierwotnie miała być w październiku 2025
Kurwa, to teraz 2,5 roku czekania
-
Trzeba będzie sprawdzić. Anime mi się podobało.
- 1
-
Death's Door (ps4) - dziwna sprawa bo po pierwszej partyjce z tytułem (jakieś 1,5 h) miałem ochotę wyrzucić ją z dysku i do niej nie wracać. Po prostu przez ten czas chodziłem krukiem i machałem mieczykiem pokonując kolejnych przeciwników. I nic poza tym, nie zdobyłem żadnej umiejętności by urozmaicić gameplay. Ale następnego dnia postanowiłem jednak wrócić i już było o wiele lepiej. Na tyle że zrobiłem grę na 100%. Gra przypomina stare Zeldy jeśli chodzi o ogólne założenia i budowę świata. Zwiedzamy kolejne krainy, zdobywamy nowe umiejętności które pozwalają nam dojść w niedostępne miejsca i walczymy. Poziom trudności jest sprawiedliwy. Bossowie raczej nie stanowią problemu, ale już fale zwykłych przeciwników potrafią zirytować. Ale co najwyżej kilka prób i lecimy dalej. Zagadki przeważnie są proste, choć żeby zdobyć 100% trzeba już się natrudzić. Nie pomaga w tym brak jakiejkolwiek mapy odwiedzanych miejsc. Nie będę kłamał, skorzystałem z poradnika by odkryć wszystko, jak już mnie zmęczyło szukanie i błądzenie. Przygodę zakończyłem po 14 godzinach, choć jakbym nie robił wszystkiego pewnie by wyszło koło 10. Gra się w to dość szybko i to nawet z powtarzaniem niektórych walk. Poprawny tytuł, ale nic nowego nie wnosi.
-
Dobrze że wreszcie zapowiedź. Okładka nawet mi się podoba, jakaś odmienność od dużych, znanych gier.
-
-
Nawet nie wiedziałem że coś nowego w tej serii powstaje, a nawet 3 filmy, bo chapter 2 i 3 też widzę zostały zapowiedziane i niby z datą premiery w tym roku . Pewnie z ciekawości sprawdzę, bo pierwsze Strangers z Liv Tyler wspominam miło.
-
- 2
-
Tinykin (ps4) - bardzo fajna i odprężająca gierka. Budowa każdej miejscówki i ilość rzeczy do zrobienia może z początku przytłaczać, ale wszystko idzie w miarę szybko i lekko. Udało się wbić 100% w każdej lokacji, ale 3 razy z poradnika musiałem skorzystać bo gdzieś mi się pojedyncze pyłki zapodziały. Ale zwiedzanie tego świata w skórze naszego zmniejszonego astronauty jest naprawdę przyjemne i mam nadzieje że kiedyś wyjdzie jakaś kontynuacja.
Pumpkin Jack (ps4) - fajna platformówka w starym stylu. Tytuł kojarzy się z Medievil zarówno przez wygląd głównego bohatera jak i gameplayu i miejsc jakie zwiedzamy. Gra jest dość prosta, zarówno jeśli chodzi o walkę jak i elementy platformowe. Mamy walki z bossami, różne minigierki, zabawne dialogi, ogólnie każdy etap oferuje odmienne atrakcje i miejscówkę. Szacun bo tytuł został stworzony przez jedną osobę, a nie uświadczyłem w nim żadnych bugów. Gra jest krótka, ale warto ją sprawdzić.
- 4
-
Brest wykręca ładnie historyczny wynik w tym sezonie. Co prawda jeszcze sporo meczów do końca, i kilka z groźnymi rywalami, ale wydaje się że są w stanie to zrobić i być w top 4 na koniec sezonu.
Reprezentacja Polski
w Kącik Sportowy
Opublikowano
Jest jeszcze Marczuk