Figaro

Launch Trailer, wygląda pięknie. http://www.youtube.com/watch?v=RS0mpDh5aO4

Hmm... bezpieczny ten finał. Zbyt dużo fuksów i zakładów Walta. To zatrucie Lydii, ta broń z bagażnika xD, która oczywiście wszystkich idealnie trafiła (ofkoz nikogo poza tą chatką nie było), śmierć tego blondynasa też taka trochę śmieszna). Brakowało mi tu czegoś bardziej kontrowersyjnego, szarego. No i za szybko to zleciało, odcinek normalnie skrótami jechał, mogli przedlużyć ten ep. I za mało Jessyego, ale to moje zdanie. No ale lepiej tak zakończyć, bezpiecznie, niż jakoś boleśnie głupio jak Lost czy Dexter.

No chyba nie.

Druga część, Pacifc Rift.

Od 4 sezonu serial zaczyna być gównem, więc ciesz się tą chwilą.

"So I just finished, just about 13 hours or so (so over the 10 hours David Cage said). It was an emotional rollercoaster ride. I felt angry and sad. Angry due to some shit people did in the game (wanted to kill those people) and sad (most of the time). I even cried about 4 times or so. The story is nothing like Heavy Rain, more sci-fi. It was good, very well (both exciting and emotional) and I had just a couple of pauses. I guess the reason for the embargo lift is so close release is simply due to it's easy to spoil the big "thing" about the game, very easy. When I write my review, it's gonna be incredible difficulty to write about the story. The game was awesome. Buy it. I really want to write more about how the game/story is built up since it's nothing I guess you GAFfers will expect it to be. But due to the embargo I can't. So Im gonna just say I was very confused the first 2-3 hours, then things got more clear about how the game/story was built."

Nie są.

Ok, mi się niezbyt udawało ich omijać, ale dobra, jakoś to przeżyję

No spoko, ja chciałbym pograć dla fabuły, a nie dla sztywnej bijatyki co parenaście sekund w demie dosłownie co 10 sekund mnie zaczepiali. Dojście z punktu A do B musi zajmować wieki ;o ale moźe w demie podkręcili częstotliwość bo to z nią mam problem, nie z samą walką.

Pograłem sobie trochę w demo piątki dzisiaj, co przypomniało mi mój największy problem z tą serią - losowe walki na ulicy. Idę, idę - bandziory mnie nachodzą. Idę dosłownie kilka kroków dalej - znowu walka! I tak ciągle, bardzo prędko robi się to męczące i odpychające. W trójce też tak jest? Da się jakoś omijać te walki?

Nie chce was, cebulaków, załamywaź, ale akurat Beyond jest dostępny tylko w wersji pudełkowej.

Eee? Nie wiem co w tym jest toporne.

xDDDDDD przesadzacie, samo dodanie sterowania Aiden sprawia, że gra jest głębsza od HR. Że wychylanie gałki to jeszcze większe uproszczenie od naciskania przycisku, jaki Ci pokazują (jak w HR). Nieprawda. Tutaj przynajmniej liczy się refleks i szybkość odczytywania ruchów. Jest lepiej.

Jest mi niewymiernie smutno, widząc ilu ludzi nie docenia sezonu trzeciego. Po prostu smutno.

Zagraj w 1 na easy. Szczerze, jedynka to w pewien sposób moja ulubiona część serii. Za duża ilość przeciwników oraz słabe strzelanie nie przyćmiło klimatu dżungli (ciągle mi się z 1 levelem Contry kojarzy), fajnych dialogów i tego uczucia przygody.

faktycznie śliczna gra. Otoczenie jeszcze standardowe, ale twarze... mmmm. Samo demo od razu przekonuje, że Beyond jest lepsze od HR. Rozgrywka jest głębsza, dialogi mniej sztywne, w ogóle jest ciekawiej. Sterowanie duszkiem świetne, te robienie demolki w pokoju z babką było mega ;D Często też myślałem, że mam do czynienia ze scenką, a tu ciągle było zaskoczenie, bo praktycznie ciągle mamy kontrolę nad postacią, nawe w takich najbardziej filmowych ujęciach, bardzo fajnie to wyszło. Szkoda tylko, że słabo wytłumaczyli sterowanie, pamiętajcie o R1 i R2 podczas latania Aidenem. Ogółem rzecz biorąc, dla fanów HR to must have. Bardzo ciężko przestać w to grać, dobrze, że demko nie jest wcale takie krótkie.

Max Payne 3 - Dobra giera, fajna fabuła, teksty "w głowie" świetne (choć gorsze niż w poprzednikach). Mam pewne zastrzeżenia wobec ruszania się Maksiem, nie chodzi o to, że jest powolny, raczej to, iż nie zawsze mnie słuchał. Obracanie się itd też bym poprawił. Gra czasem potrafi zaskoczyć poziomem trudności, przeciwnicy potrafią mieć niezłego cela - innymi słowy potrafi co jakiś czas zirytować, ale lepsze to, niż gdyby miała być mega prosta ;p BTW nie wyobrażam sobie grania z autoaimem, to przecież psuje całkowitą zabawę. Potem odkryłem tryb zręcznościowy i aż mi się japa ucieszyła. Widzę w tym trybie ducha wspaniałego The Club od Bizzare, piknie. Multi tylko liznąłem, może być, zazwyczaj R* robi słabe onlajny. PS. Muzyka niszczy. Granie z kinem domowym jest wymagane. 8/10

Ciekawa hybryda dla ortodoksyjnych fanów jrpg.

Czekaj na 6.

... nie wiem czy żartujesz.

Splatterhouse.

To nie może być poważne. To nie może być prawdziwe.

Nie, teraz głównym złym jest Walter White. Świetny odcinek, może nawet lepszy od poprzedniego. Też trochę nie rozumiem tego telefonu do policji, no ale nevermind. Telefoniczna rozmowa z synem potężna, to serio aż boli serduszko