Skocz do zawartości

ds

Użytkownicy
  • Postów

    265
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ds

  1. Sprawdz dokladnie, bo sterowanie nic o tym nie mowi, a gameplay tym bardziej. Spoko.. Naskrobie moja opinie na dniach.

     

    http://www.thechineseroom.co.uk/blog/blog/a-few-bumps-on-landing

    You can sprint in Rapture. Hold down R2 and it builds to sprint speed over a couple of seconds.

     

     

    od taka gra o niczym w zasadzie, w przeciwienstwie do krytykowanego przez Ciebie Ethana, gdzie przynajmniej bylo sie nad czym zastanowic

     

     

     

    ekhm, tego z grzeczności nie skomentuję:)

    P.T

    już nie pamiętam czy akurat to reż robiłem, dzięki, spróbuję

    no i gramy podobnie, z tym że ja dodatkowo starałem się patrzeć głównie w podłogę:D nie ma co, wyciskam z tej gry 100%...

    P.T

    Na ogół nie lubię horrorów (za mocny stres, innymi słowy jestem p***a) ale uwielbienie do dzieł Kojimy, Del Toro i serii Silent Hill (chlubny wyjątek, tylko przy tych grach lubiłem się bać) zmusiło mnie do odpalenia PT no i trafiłem na uniemożliwiającego przejście gry buga - kiedy uchylały się drzwi do łazienki nic się później nie działo. Próbowałem różnych rzeczy, oglądałem gameplaye i szukałem triggerów które popchnęły by akcję do przodu i nic. Zastanawiam się - to jednorazowy bug czy może Konami coś napsuło?

  2. dawno tu nie pisałem ale kiedy widzę, że Carter jest stawiany wyżej od Rapture muszę bronić honoru dzieła The Chinese Room!

     

    Gry są podobne w założeniu jednak gdzie Vanishing popełniło błędy tam Rapture triumfuje. Opowieść Chmielarza za bardzo stara się być grą a przez brak pomysłów/środków/czasu robi to strasznie nieudolnie, wybija z rytmu jakimś bezsensownym z punktu widzenia historii i gameplayu układaniem fragmentów historii w kolejności chronologicznej, jakby Astronauci na siłę chcieli dorzucić jakiś growy element. Na początku dali dość ciekawą zagadkę i narobili mi smaka (ta z odwzorowaniem pokojów), a później nic podobnego nie było i został już tylko ten bezsens i to powtarzany systematycznie do końca gry. Wyglądało to tak: pocięli cut-scenkę na 5-7 części, porozrzucali jej fragmenty po mapie, a ty musisz biegać i oglądać kilkunastosekundowe fragmenty, gdy już je obejrzysz możesz przypisać im numerki - żeby to zrobić musisz do każdej podbiec, po ustaleniu kolejności puszczasz filmik a jeśli popełniłeś błąd film urywa się po ostatnim prawidłowym fragmencie i znów musisz biegać i klikać, zmieniając numerki na każdym (pipi)m fragmencie z osobna. PO CO TO pytam się panie Adrianie?! W Rapture też sobie układasz kolejność ale sam, w głowie, fabuła Ethana jest spoko ale jeśli chodzi o objętość i wagę emocjonalną to jest równa dowolnemu wątkowi z EGTDR, a tu poza sześcioma głównymi mamy jeszcze kilka pobocznych.

     

    A czym jest Everybody’s Gone to The Rapture? To gra… zaraz — czy to jest gra? Przecież nie można tu nic wygrać, możliwości interakcji są bardzo ograniczone, a nawet nie wpływamy na poczynania głównych bohaterów. Postacie nie widzą nas — my nie widzimy ich. Trafiając w odpowiednie miejsca słyszymy jedynie słowa wypowiadane przez świecące, człekokształtne widma. Gracz nie jest elementem historii, tak jak czytelnik nie wpływa na bohaterów książki a widz nie kieruje bohaterami filmu. Możemy za to poruszać się dowolnie po obszernej scenie na której znajdujemy małe fragmenty historii, tworzące razem wielowątkową, spójną opowieść. O fabule nie powiem nic— nie chcę wyprzedzić radości (…i smutku) wynikającej z samodzielnego odkrywania losów małego, angielskiego miasteczka w przededniu końca świata. Czym naprawdę jest Wniebowzięcie? Dlaczego w jego obliczu miasteczko zostało objęte ścisłą kwarantanną? Te pytania przychodzą pierwsze i na początku są pretekstem do odkrywania kolejnych skrawków historii—jednak losy zwykłych ludzi próbujących układać swoje życie w cieniu katastrofy stają się równie interesujące co rozwikłanie tajemnicy.

     

    Podsumowując - trzonem obu gier są historie a jeśli chodzi o ich poziom to nawet nie podlega dyskusji fakt, że Rapture jest dojrzalsze, bardziej złozone - lepsze. Gameplay to kwestia sporna bo jak widać niektórym podobają się rozwiązania z Ethana, jednak mi o wiele lepiej przeżywało się Rapture.

    • Plusik 2
  3. FAQ bety też wskazuje jednak na tę mniej optymistyczną opcję...

     

     When are the network tests going to be held?\

    Network tests will only be performed at the following times and dates.

    9:00pm to 10:00pm JST on October 1st, 2013 (Tuesday)
    UTC: 19-21 / BST (UTC+1): 20-22 / CET (UTC+2): 21-23 on October 12th, 2013 (Saturday)
    JST (UTC+ 8): 16-19 / UTC : 8-11 / CET (UTC+1): 9-12 on October 27th, 2013 (Sunday)

     

    Q12. I tried to activate the code, but I wasn’t able to. Does that mean I can never take part in a Network Test?

    - The Dark Souls II Network Test taking place on 10/12 will only accommodate 5,000 players. Once it is full players will not be able to redeem any more download codes for that Round.

    - The next Testing Round occurs on 10/26 and will accommodate 30,000 players and use a different download code, but the same rules apply to limited availability.

     

    Czyli wygląda na to, że to będą 2 testy wydajności serwerów, w jutrzejszym przez 2 weźmie udział 5000 osób, w nastepnym, 26/27 października 30000.

     

    OBYM źle rozumiał :D

     

    niestety dział na reddicie, gdzie często są rzetelne informacje to potwierdza

    http://www.reddit.com/r/DarkSouls2/comments/1o7q5e/so_is_the_beta_only_available_to_play_for_the_2/

     

  4. kurde właśnie sam już nie wiem, mam nadzieje, że się mylę. może przez te 2 godziny będzie trwał ten cały network test a później serwery będą dalej otwarte aby znaleźć bugi i dopracować balans, bo w sumie w te dwie godziny to cały juhc by się odkryło i trochę bez sensu byłoby to wszystko.

     

    to mi zamotało w głowie, ludzie biadolą, że 2h to za mało żeby się nacieszyć a inni mówią, że to i tak dobrze, bo japończycy dostali tylko godzinę.

    http://www.gamefaqs.com/boards/693331-dark-souls-ii/67442456?page=4

     

    http://www.gamefaqs.com/boards/693331-dark-souls-ii/67448106

  5. pfffff, właśnie mój zapał zgasł bo doczytałem, że to tylko 2 godzinny test odbywający się w czasie kiedy będę spożywał wódeczkę na urodzinach kumpla za miastem...
    no nic, pozostaje jak zwykły śmiertelnik czekać do marca, preorder złożony.

  6. skoro już jesteśmy przy dubbingach to porównanie różnych wersji językowych:

    patrzę, że Ruscy odwalili dobrą robotę, ich postacie podobnie jak Polskie brzmią dobrze 

  7.  

    Ja nie mowie, ze Bill nie jest cieply. Dla mnie wlasnie bylo to oczywiste. I nie splycam calosci do poziomu tego, co jest powiedziane wprost, ustami bohaterow. Chodzi mi o to, zeby nie dokonywac nadinterpretacji. Przez kazdego z nas w takiej chwili przemawiaja prywatne doswiadczenia I kazdy interpretuje to Przez pryzmat wlasnych doswiadczen. Na przykład dla mnie ta scena pokazywała coś w stylu "no dobra nie wierze ci ale niech będzie - Może i mi się nie podoba ale to akceptuję". Dla mnie ta scena była pewnym symbolem: pokazała jak niedojrzała dziewczynka Zaczyna rozumieć świat dorosłych, bardzo często oparty o kłamstwo. Jednak to jest moja interpretacja, nikt nie ma tutaj prawa ingerowania w moje zdanie. To jest zupełnie jak przypadku dobrej książki z otwartym zakończeniem

     

    no i Twoja interpretacja mi się podoba, o to chodzi w tej grze. po poście wydawało mi się, że jesteś przeciwko dopowiadania swojej interpretacji, nie zrozumieliśmy się:)

  8. aa no, przeoczyć może i się jakoś dało ale po poznaniu faktów raczej nikt nie przeczył.

    od chwili przejścia tlou nie zabrałem się za nic innego i nawet ochoty jakoś nie mam, dołek gracza;<

  9. przecież po to jest voice acting i taka grafika, żeby można było zauważać takie rzeczy jak ton głosu i spojrzenia, gry to dziś coś więcej niż za czasów ponga i pac mana, przecież to jak porównywać malunki z Lascaux do obrazów Matejki. polecam czasem głębiej je rozpatrywać, zwracając uwagę na smaczki a nie tylko to co zostanie nam powiedziane wprost.

    a z tym przedstawieniem Billa jaki geja nie zrozumiałem - uważasz, że bardziej dostanie nie trzeba tego przedstawiać czy wrecz przeciwnie - nie wierzysz, że tak jest i uważasz, ze to jak wymyslanie drugiego dna w pongu? bo troche zamotany post;)

     

  10. byłem i jestem grą zachwycony i jakoś polski język mi tego nie zepsuł więc nie wiem skąd takie krzyki. a przez to najlepsze przede mną:]

    bugów dźwiękowych nie uświadczyłem

  11. jeśli mnie nie wywloką na popijawę to możliwe, że i ja będę dostępny właśnie w godzinach wieczornych (nie grałem z 3 tygodnie więc mogę być trochę przyrdzewiały;<) [id: ebuebu85]

  12.  

    i to jest piękne w tej grze - czuje, że też odkryję jeszcze masę rzeczy, 'historii w tle', napisów, które rozwalą mi głowę kiedy wyniknie z nich jakaś historia. jeszcze co do samego magazynu jakby ktoś mówił,  że Bill mógł zbierać wszystko np. szabrując na szybko okoliczne sklepy i taki periodyk mógł znaleźć się tam przypadkiem to jeszcze jedna wskazówka, którą już trudniej wytłumaczyć inaczej niż orientacją Billa - dlaczego strony przedstawiające facetów z drągalami na wierzchu były lepkie?:D

     

  13.  

    małe wskazówki to sposób w jaki Bill o nim mówi (np. robiąc sugestywną pauzę przed słowem "partner", jakby zastanawiał się jak go określić), list partnera znaleziony w domu z jego ciałem też wskazywał, że to nie była zwykła kumpelska znajomość no i wreszcie kropkę nad i postawił gejowski magazyn, który Ellie zabrała z kryjówki Billa

     

    • Plusik 2
  14.  

    a widziałeś jej reakcję, spojrzenie? nie zostało to powiedziane wprost, jak wiele rzeczy w tej grze (jak np. to, że Bill jest gejem) ale wszystko na to wskazuje i zdecydowana większość interpretacji z jakimi się spotkałem wskazuje na to, że Ellie zawiodła się na Joelu widząc, że ją okłamuje.

     

  15.  

    Siedzi w głowie ta gra...

     

    Co do ewentualnego sequela to...

     

    Sam nie wiem.. kilka osób mówiło żeby lepiej zostawić Joela i Ellie w spokoju i nie mieszać dalej bo mogłoby to coś zepsuć.. i zamiast tego przedstawić historię kogoś innego z innej części świata. Z jednej strony może to i racja.. ale z drugiej tak bardzo ich polubiłem.. jak nigdy nikogo w żadnej grze..., że szkoda by mi było jakby trzeba się było z nimi rozstać bezpowrotnie...

     

     

    Ja bym jednak chciał ich zobaczyć. Może nie w roli głównej, ale zobaczyć jak w akcie gniewu za kolosalne kłamstwo dojrzała Ellie pakuje kulę w łeb zchorowanego Joel'a, który próbuje jej tłumaczyć dlaczego, ale w pół zdania jego mózg rozsmarowuje się na płaszczach wiszących na wieszaku za wózkiem inwalidzkim przybranego ojca.

     

     

    sęk w tym, że Ellie dowiedziała się o tym od razu kiedy Joel ją okłamał.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...