Kostyra jest nienormalny, pamiętam jak przed walką Chambersa z Adamkiem opowiadał o walce Kalzagiego z Jonesem w której podobno zamontowano jakieś urządzenie który liczy liczbę i prędkość ciosów. Kostyrze coś się wtedy pomyliło bo stwierdził, że kalzagi wedlug tego urządzenia wyprowadził w pierwszej rundzie tysiąc ciosów. Potem rozkminiał, że to CHYBA niemożliwe i że CHYBA zaszła wtedy jakaś pomyłka. Sam komentarz jest również merytoryczną katastrofą, ale lubię go za jego zdolność tworzenia prześmiesznych porównań. "pojedynki nudne jak matematyka w liceum" "Ciosy ciężkie, jak polskie obiady Świąt Bożego Narodzenia." "wałujew jak hipopotam odpędza się od komara " "wałujew niczym wiewiórka orzechy zbiera punkty". Oczywiście, teraz to nie wydaje się śmieszne, ale jak słyszy się te głupoty na żywo to zupełnie inna bajka.
Co do walki Haye- chisora. Cieszę się z tego wyniku, Haye jest lepszy technicznie, szybszy w ataku, ma świetny refleks. Chisora to natomiast typowy swarmer który od ciosów przyjętych na głowę skończy z trzęsacymi się rękami i nieprzytomnym wzrokiem. Do tego, o ile oboje stosują agresywną promocję to chisora przekracza granice dobrego smaku. Plucie na ludzi, plaskacze na ważeniu czy wykrzykiwanie do kogoś, że się go zastrzeli- to przesada.
Podejrzewam, że teraz Vitek da walkę Hejowi.