Pierwszy nr od dawna, który miałem okazję przeczytać niemal od deski do deski. Kilka spostrzeżeń:
Podoba mi się, że Roger traktuje Wstępniak z szacunkiem. Jest to otwarcie pisma, jego list otwarty do czytelników, zasługuje na osobną stronę i podpis jak obecnie. Pamiętam, że Ściera nieraz niemiłosiernie go skracał i upychał, gdzie się da (jeśli mnie pamięć nie myli, to wspominał też, że nie lubi ich pisać)
Pierdoła, ale jakie są kryteria bycia w „Alei Zasłużonych”? Takiego Majlo prawie nie kojarzę, Esiek czy Mashter też jakichś wielkich ról w historii pisma nie odegrali, a nie ma tam redaktorów, którzy byli z pismem dość długo.
Cytat numeru - brakowało mi, kim Amy Hennig jest, jej roli zawodowej. Dopiero z tekstu o Legacy of Kain się dowiedziałem, że to reżyserka Uncharted.
Ohayo Nippon zawsze na propsie. Fajne te japońskie smaczki Mazzi wynajduje.
Test o Magic Leap ciekawy i zaskakująco obiektywny, zważywszy, że sprzęt załatwiony przez Kaliego. Miło poczytać coś od red. nacza. Szacun, Roger, że znajdujesz czas, u Ściery (zwłaszcza) i Butchera (w mniejszym stopniu) był z tym problem.
PS3 - dobre ciekawostki, pewność siebie Sony (szczególnie Kutaragiego) w tamtym czasie niesamowita. „Banan” zasługiwał na trochę więcej info, bo (pipi)burza była wtedy spora. Nie ma nic na temat tego, że Six Axis nie miał wibracji, bo Sony sądziło się z właścicielem patentu. Zawsze lubię, jak w rankingach/tekstach bierze udział wielu redaktorów. Doceniam.
Ach, teksty okołogrowe, śliski temat... niektórych irytują, inni je lubią. Niemal zawsze wydają mi się takimi zapychaczami numeru, napisanymi trochę na siłę, nawet jeśli tematyka jest ciekawa. Nie jestem całkowicie na „nie”, bo zawsze się czegoś nowego dowiem (teksty są nieźle napisane), ale bawi mnie nieco myślenie: „o, wyszła gra o mechach, co prawda crap, ale to nic, robimy tekst na cztery strony o historii mechów!” Czasem jest to miej lub bardziej naciągane, ale zawsze trochę mi odstaje od reszty pisma.
Recenzja Sekiro jest irytująca. Nie grałem w żadne Soulsy, wiem tylko o nich, że mają bardzo wymagających bossów, a czułem się, jakbym czytał recenzję kolejnej części. Czy nie jest mimo wszystko tak, że twórcy chcieli stworzyć coś nowego, a mimo to Mielu cały czas katuje porównaniami do Soulsów? Nie przypominam sobie, jak Naughty Dog stworzyło Jaka & Daxtera, żeby każdy element był drobiazgowo przyrównywany do ich poprzedniej kreacji, Crasha. Ciężko mi się to czytało (symulacja wysokiego poziomu trudności gry?).
Historia DMC - taki tekst dodatkowy mi zupełnie nie przeszkadza, ma to sens.
Zastanawiałem się, po co podawać ceny gier w recenzjach, ale przy tylu indykach ma to sens. Inne kryteria oceny gry AAA, a inne takiej za 20zł. Tak mi się wydaje. Może powinno to być wyjaśnione tam, gdzie są wyjaśnione oceny gier (Btw., nie wiedziałem, że stosujecie 0, raczej nigdy na łamach pisma się nie pojawiło).
Konsolite jest bardzo surowy w ocenach (zachwyt, zachwyt i „tylko” 8/10), ale druga opinia zawsze w cenie. Na ile to możliwe, starajcie się o to przy okazji każdej dużej recenzji.
Recka Yosi autorstwa @KOMODO . Tu też nie rozumiem oceny. „Najlepsza część serii od 1995, dużo innowacji, piękna oprawa” i potem taka wydawałoby się trochę niska nota jak na tyle superlatywów.
Recka Legendary Eleven w wykonaniu @Roger - w sumie to nie wiem, co jest z grą nie tak, a tu taka ocena. Brak tutoriala, wolne oddawanie strzałów, kiepscy bramkarze, trochę bugów. A reszta brzmi jak superzabawa, więc o co tu chodzi?
@Zax nie boi wlepiać niskich ocen, to dobrze
Dobre felietony, to naprawdę mocna strona obecnego PE. Jestem pełen szacunku, że wciąż macie o czym pisać i jest to zrobione wnikliwie i interesująco. Legacy of Kain opisany przednio (a nigdy nie grałem). Felieton czytelnika też wciągający.
Czytam was z przerwami od mniej więcej 40-go numeru, choć kiedyś dużo bardziej regularnie. Niewiele jest większych przyjemności niż walnąć się na leżaczku na wakacjach z PE w ręku. Dzięki za te wszystkie lata przyjemności i oby tak dalej!