Skocz do zawartości

Sarge

Użytkownicy
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Sarge

  1. Tylko teraz kolejny problem. Golbez :( Chyba wigilijny wieczór spędzę na pakowaniu pod stołem.

    Wybacz, że tak późno odpisuję, ale miałem kilkudniową przerwę od grania w Finala i dopiero dzisiaj pograłem dłużej zaliczając bossa, o którym mówisz. W sumie problemów żadnych nie miałem, walka nie jest jakoś trudna, tylko trzeba znaleźć dobry sposób. Aha, wcześniej dopakowałem postacie tak, że Rosa przed walką była na 32 levelu.

     

    Moja taktyka na

    Golbeza:

    Na początek nie ma co się wysilać, bo Golbez paraliżuje wszystkich i uśmierca całą drużynę poza Cecilem - tego nie da się uniknąć. Dołącza Rydia i dopiero zaczyna się prawdziwa walka. Zacząć należy od jak najszybszego wskrzeszenia całej drużyny i od razu leczenia Hi-Potionami. Gdy sytuacja z HP postaci się uspokoi, można przystąpić do ataku. Na początku Shell na całą drużynę i Libra na Golbeza, by odkryć jego słabość. Z tą wiedzą to już formalność - Rydią atakujemy takim summonem, który odpowiada słabości Golbeza - po takim ataku używa on znowu Barrier Shift i wtedy należy powtórzyć całą operację: znowu Libra i Summon odpowiadający jego kolejnej słabości. U mnie wystarczyło, że użyłem Shivy i Ifrita, w międzyczasie leczyłem drużynę (wystarczy Cura) i kombinacja Focus-Attack u Yanga. Golbez padł bardzo szybko :) .

     

     

    Mam za sobą 15 godzin gry i nie jest źle, ale też bez zachwytów - po niektórych postach w tym temacie spodziewałem się jeszcze czegoś więcej - a tak, gra jest lepsza od trójeczki, ale jednak wiele tu jeszcze brakuje do ideału. No i nadal co jakiś czas trzeba pakować - a to przez to, że skład drużyny bardzo często się zmienia. W sumie to już męczę się z tym FFIV dość długo, jakoś nie mogę na dłużej przysiąść, ale mam nadzieję, że w końcu dojdę do końca ;) .

  2. Z ostatnio wydanych RPG-ów to chyba remake'i Final Fantasy IV i Dragon Quest IV najbardziej godne uwagi... A w I kwartale 2009 roku szykuje się sporo ciekawych tytułów dla fanów tego gatunku więc będzie w co grać :) .

     

    Zapomniałeś jeszcze o chyba najlepszym, Chrono Triggerze!

     

    Miałem na myśli europejskie premiery, niektórzy dopiero czekają na Chrono Triggera, właśnie do początku przyszłego roku ;) .

  3. Heh, raven_raven zasłania spoilery, by Heihajin miał zaraz je odsłonić w cytacie :D . Mógłby to ktoś poprawić ;) . A z tym co napisał raven_raven w pełni się zgadzam - również miałem podobne wrażenie jak przy przechodzeniu tytułu, o którym pisałeś dwa posty wstecz ;) .

  4. Don Self przykozaczył w tym odcinku tym tekstem do Gretchen. ;P

    No właśnie, co to miało być :o ? Skojarzyło mi się jakbym słuchał tekstów tępego gimnazjalisty, czy twórcy specjalnie już tak tę postać poniżają :P ?

  5. To ja może się bardziej rozpiszę niż kolega wyżej :P . Tak się składa, że jestem w tym samym miejscu gry i właśnie pokonałem Barbariccię, więc na świeżo mogę wypisać swoją strategię walki, która zadziała na pewno i w Twoim przypadku.

     

     

    Przede wszystkim na początku użyj Protect i Shell na wszystkich członków drużyny - czar ten posiadają zarówno Cecil, jak i Rosa. W całej walce te dwie postacie powinieneś używać przede wszystkim do leczenia drużyny - atakuj tylko Yangiem (przed atakiem polecam najpierw użyć Focusa) i ewentualnie Cidem, którego jednak używałem głównie do supportowania Hi-Potionami. Najwięcej roboty będzie miał Kain - należy przez cały czas używać umiejętności Jump. Gdy Barbariccia zamieni się w tornado, użycie Jumpa spowoduje, że zmieni się z powrotem do podstawowej "wersji".

     

    Należy przede wszystkim wystrzegać się jej kontry, po której natychmiast trzeba się uleczać, a i pod żadnym pozorem nie atakować, gdy nałożony ma status Tornado - wtedy należy po prostu przeczekać, aż Kain wykona Jumpa i Barbariccia wróci do swojego pierwotnego wcielenia - wtedy można ładować w nią jak najwięcej ataków, choć też bez przesady, bo dwie kontry z rzędu mogą być śmiertelne. U mnie w trakcie tej walki miałem Cecila i Cida na 35lvl, a Yanga na 36lvl i nie miałem żadnych problemów z pokonaniem tego bossa. Kluczem jest po prostu utrzymywanie poziomu HP postaci na wysokim (najlepiej maksymalnym) poziomie i szybkie atakowanie Jumpem, gdy opponent zamieni się w tornado.

     

     

    Powodzenia :)

  6. Dawno nie oglądałem już jakiegoś filmu z Carreyem w roli głównej, chętnie więc się na "jesmena" wybiorę ;) . Rewelacji pewnie nie będzie, ale tragedii z udziałem tego aktora też sobie nie przypominam :D .

  7. Przyznam szczerze, że serial mnie już trochę nudzi i oglądam go raczej z przyzwyczajenia - najbardziej denerwuje, że zdarzyć tu się może właściwie wszystko (jedna osoba potrafi zmartwychwstać i po kilka razy etc.), przez co brak tutaj jakichś emocji, które by trzymały bardziej przy ekranie... Takim sposobem jak do tej pory to może powstawać i 20 sezonów, zawsze będzie kogo uzdrowić :P .

  8. Przed emisją finałowego odcinka trochę się właśnie obawiałem tego nagromadzenia niewyjaśnionych jeszcze wątków i rzeczywiście - dwunasty epizod pędzi jak szalony ;) . Trochę szkoda, że nie zostało to jakoś rozsądniej rozłożone na kilka wcześniejszych odcinków, ale też nie przesadzałbym ze stwierdzeniami, że to najgorszy odcinek Dextera ever etc. ;)

     

    Każdy sezon wprowadza coś nowego i to się chwali - mam nadzieję, że czwarty zaskoczy podobnie jak choćby w drugim, przydałoby się jakieś mocniejsze uderzenie na sam początek ;) .

  9. U mnie Final Fantasy IV i w miarę regularnie staram się pocinać w Mario Kart DS - choć w ostatnim czasie mam wielodniowy "odpoczynek" od DS-a, to już za kilka dni powinno trochę przybyć wolnego czasu i mam nadzieję skończyć w końcu tego Finala :) .

  10. Jak już było wspomniane, coop offline to porażka wizualna - dwa obrazy wielkości znaczka pocztowego - no może przesadzam, ale u mnie na 32" mało co było widać...

    Akurat mam nadzieję, że to zostanie poprawione - nie zapominajmy, że jeszcze do niedawna co-op był potwierdzony tylko online, a podzielonego ekranu miało w ogóle nie być. Wnioskuję z tego więc, że kod graficzny nie jest jeszcze zoptymalizowany i stąd te małe ekraniki. Oby do marca to poprawili i rozciągnęli ten ekran.

  11. Grał ktoś w co-opa offline? Też musieliście grać w takich małych okienkach, a nie w pełni podzielonym ekranie (testowane na HDTV)?

     

    A samą grę rzeczywiście można streścić jako "RE4 w nowej oprawie". Szkoda, że nie zmieniono sterowania, bo jest ono po prostu toporne i czasem naprawdę przeszkadza. OGROMNYM plusem będzie jednak właśnie kooperacja - gra znacznie zyskuje, gdy gra się w dwie osoby, a nie trzeba polegać na AI konsoli. Podsumowałbym to demo tak, że gra się nadal świetnie, ale zmiany naprawdę by się przydały.

  12. Dopiero teraz mam okazję pograć w Mario Kart DS i muszę przyznać, że zabawa jest przednia :) . Nawet teraz, te 3 lata po premierze co tylko pokazuje, że takie gry się nie starzeją ;) . Już w Single'u gra się przyjemnie, ale gdy dziś odpaliłem online, zasiedziałem się jakieś dwie godziny, choć miałem włączyć tylko na chwilę :D . Oczywiście sporo tu też zależy od przypadku, ale ogólnie na razie "cienki bolek" jestem bo udało mi się wygrać jak na razie dopiero kilka wyścigów ;) .

     

    Panowie, może jakaś ustawka w weekend ;) ? Chętnie pograłbym z ekipą z forum, ale nie wiem czy ktoś tu jeszcze w tego Mario Karta gra :) . Są jacyś chętni?

  13. Jakiś tydzień temu skończyłem FF III - rewelacji nie ma, ale grało się całkiem przyjemnie ;) . Bardzo rozczarowało mnie zakończenie, bo chociaż gra przez cały czas nie opowiada żadnej konkretnej fabuły, to jednak spodziewałem się chociaż jakiejś nagrody w postaci dobrego endingu za te wszystkie godziny pakowania postaci. Niestety przeliczyłem się - parę scenek na koniec i prostych dialogów to za mało, żeby czuć pełną satysfakcję z ukończenia gry. A trzeba przyznać, że na pewno ponad połowa czasu gry to walki - pod koniec musiałem nabijać koło dziesięciu leveli, żeby poradzić sobie z bossem. Ostatecznie pokonałem go bez większych problemów na 60lvl, mając w drużynie Warriora, Red Mage'a, White Mage'a i Ninję (na Ninję zmieniłem w ostatniej chwili, bo czwartą postać miałem przez cały czas jako Black Mage'a, ale zdałem sobie sprawę, że na ostatnią walkę będzie kompletnie bezużyteczny - a "nindżasek" odbierał po 5000-6000HP :) ). Jak komuś się chce, to sporo zabawy jest z tymi klasami, ja jednak w jRPG-ach najbardziej cenię sobie dobrą fabułę i więcej w tym elemencie oczekuję po Final Fantasy IV, którego mam nadzieję w najbliższym czasie zaatakować.

  14. Uff, skończyłem Apollo Justice - kilkadziesiąt godzin spędzonych z serią Ace Attorney już za mną. Świetne w AJ jest to, że wszystkie sprawy łączą się ze sobą i zawsze znajdą się jakieś powiązania - brakowało mi tego w częściach z Wrightem w roli głównej, gdzie poszczególne sprawy stanowiły właściwie osobne historie (oczywiście mocno upraszczając). Niektóre postacie odkrywamy w nowych, nieznanych dotąd rolach, z kolei Apollo Justice jako główny bohater sprawdza się... średnio. Może to przez to, że przyzwyczaiłem się już do Phoenixa. Na pewno tytuł warty polecenia, tyle już pisałem w tym temacie na temat poszczególnych części, że już nie chce mi się przelewać kolejnych wywodów na temat AJ :D . Teraz pozostaje tylko oczekiwać na grę z Edgeworth'em w roli głównej.

  15. Niewątpliwie zabiorę się w końcu i za Apollo Justice :) . Na razie ukończyłem Phoenix Wright Ace Attorney: Trials & Tribulations i rzeczywiście, tak jak pisaliście - nie zawiodłem się ;) . Sprawy są bardzo ciekawe, za świetny pomysł uważam wprowadzenie jako

    grywalnych

    postaci

    Mię i Edgeworth'a

    . Retrospekcje dobrze się sprawdzają (nie będę pisał o czym są, bo to już powinien każdy sprawdzić osobiście) i wyjaśniają parę wątków, a takim zdecydowanym elementem scalającym wszystkie historie w tych trzech pierwszych odsłonach jest ostatnia rozprawa. Poznajemy bliżej

    Godota, jego motywy, przeszłość, no i oczywiście prawdziwą tożsamość

    .

     

    Jednocześnie po przejściu całej trylogii z Phoenixem w roli głównej cieszę się, że przechodziłem ją chronologicznie tak jak wychodziła - dzięki temu naprawdę można sobie wszystko poukładać w całość, a zaczynając od poprzedniej części nie wszystko można zrozumieć - wprawdzie w każdej odsłonie pojawiają się jakieś przypomnienia, ale są one bardzo szczątkowe i nic nie zastąpi własnoręcznego ukończenie wszystkich gier z tej serii.

     

    W mojej hierarchii najwyżej plasuje się jedynka, potem trójka i jednak najsłabsza dwójka. Jednocześnie nie żałuję tych kilkudziesięciu godzin spędzonych w sumie z nimi - to naprawdę jeden z najlepszych tytułów, w jakie grałem do tej pory na DS-ie. A jak wypada Apollo Justice na ich tle? Interesuje mnie przede wszystkim żywotność, bo nie chcę przecież, by ktokolwiek streszczał tu mi całą fabułę przed zagraniem :) .

  16. Z tego co wypisują na prawo i lewo portale, można wywnioskować, że DSi do EU przyjdzie na jesień 2009, kupa czasu....a z US nie opłaca się sprowadzać bo jest blokada na soft typowy dla DSi....n/c!

    Chodzi raczej o to, że jesień jest już dla Nintendo zbyt późnym terminem, więc można uznać że najpóźniej do wakacji i Europa dostanie DSi.

  17. Jakoś nie napalam się na tę konsolkę, szczególnie, że jak na razie wiadomo o tylko jednej grze obsługującej kamerkę (i to nie nowa Zelda, tylko takie sobie IMO Wario Ware).

    OBJECTION!

     

    Naprawdę chciałbyś, żeby takie gry "exclusive for DSi" wychodziły w ilościach hurtowych? Mi już się nie podoba ta pojedyncza zapowiedź Wario Ware - czyli co, na moim Lite już nie pogram? To trochę takie chamskie zmuszanie klienta do zakupu nowej wersji konsolki <_< ...

  18. dzięki za odpowiedzi :)

    zrobię chyba tak że rzucę PoP:WW - klimat nie do końca mi podszedł, wolałem ten z pierwszej części... wezmę się za PoP: TTT. potem się zobaczy ;)

    Jeśli miałbym coś dodawać, to na Twoim miejscu zabrałbym się za przechodzenie przede wszystkim Resident Evil 4 - jeśli jeszcze jej nie przeszedłeś, to naprawdę powinieneś się za to zabrać, bo jest to moim zdaniem tytuł, który naprawdę powinno się mieć zaliczonego :) . Na drugim miejscu postawiłbym jednak Jaka 2 - oczywiście oba Prince'y też są bardzo dobre, ale myślę że da się przeżyć bez ich ukończenia ;) .

  19. pawel_k => też nie powiem Ci wyliczonej z dokładnością co do jednej godziny żywotności każdego z tych tytułów, ale podany przez Ciebie pułap wydaje się bardzo dobrze oddawać stan faktyczny. RE4 faktycznie przeszedłem w jakieś 20h, POP: TT wydaje mi się że ok. 10-12h, a POP: WW i Jak 2 ukończyłem mniej więcej w połowie, ale z tego co słyszałem, to na tę pierwszą pozycję potrzeba jakichś 12h na ukończenie, a na Jaka - ok. 15h. Wszystko oczywiście zależy od wybranego przez Ciebie poziomu trudności i sposobu grania - wiadomo że jak w Jaku będziesz parł przed siebie, to dasz radę ukończyć sporo szybciej. Na pytanie o przeciętny czas ukończenia tych produkcji sam sobie odpowiedziałeś :) .

×
×
  • Dodaj nową pozycję...