Skocz do zawartości

xbor

Użytkownicy
  • Postów

    759
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez xbor

  1.  

     

     

    2 . Nienawiść Tywina do Tyriona ... 

    Ok , Tywin nienawidzi Tyriona - DLACZEGO ??

    Nie było to już wyjaśnione w serialu?

     

    Wyjaśnienie jest dość banalne, więc jeśli nie boisz się o spoiler to proszę:

     

    Żona Tywina zmarła przy porodzie Tyriona. To + wygląd krasnala + charakter Tywina = proste wyjaśnienie nienawiści.

     

     

    No i to sie własnie nie trzyma kupy . 

    Śmierc przy porodzie- no fakt jest sie na co szczerzyć ale to małe miki a przynajmniej takie powinno byc dla rasowego polityka jakim jest Tywin.

    Karłowatość - no coż zdarza sie jak sie bzyka miedzy rodziną, ale Tywin nie wygląda na takiego co sie strasznie przejmuję urodą kogokolwiek.

    Charakter - no włąsnie Imp ma charakter idealny na następce i kogoś kto ma odziedziczyć tytuły i ziemie.

    To nie raptus Jaime czy chorobliwie ambitna Cersei która tak naprawde nad niczym nie panuje . To mądry człowiek, cięty jezyk, świadomy politycznie ( ot chociażby jego kłótnie z Cersei o tym, że trudno rządzić milionami które cie nienawidzą - ładny kontrast do typowego filmowego szlacheckiego zachowania pod tytułem "Mam prosty lud głeboko w (pipi)e" ), świadomy swoich ograniczeń ( więc wie kiedy nalezy sypnąc kasą żeby zasięgnąc pomocy tych co umieją rzeczy których on nie potrafi ).

    No i czy sie to Tywinowi podoba czy nie , Imp JEST następcą ... chyba ze stary coś trzyma w rękawie. 

     

    Tak zwracam uwage na ten wątek bo to podejrzanie przypomina motywy z seriali policyjnych kiedy stary doświadczony glina ignoruje dowody i poszlaki sprezentowane przez młodego tylko dlatego bo go nie lubi albo ma jakieś małe halo do niego . 

     

     

    może Tywin go tak traktuje, żeby zrobić z niego twardziela, który poradzi sobie w każdej sytuacji.

     

    Przecież GoT to takie Medieval-Fantasy tylko dla dorosłego widza, a w średniowieczu karłowatośc czy wszelkie inne choroby uznawano za przekleństwo kary boskie.  Czasami ludzi nie chciano pochować tylko dlatego że np zabiła ich spadająca cegła co świadczyło o przekleństwie. A tu nie dośćże karzeł to jeszcze zabił swoją matkę przychodząc na świat, no i do tego zachowuje się jakby mu wszystko zwisało. Nie ma się co dziwić ojcu

  2. Seria z Cezarem?

    Kto by chciał oglądać serial którego głównych bohaterem jest gość wyruchany bez mydłą przez jakiegoś gówniarza;D


    A tak serio, to raczej nie chciałbym takiego spin-off'a, serial o Cezarze to Rome, najlepszy serial jaki znam i mimo że Spartacus mam inną konwencję to nie raczej nie wyobrażam sobie tego tematu.

  3. No i koniec, koniec taki jak można było się spodziewać. Zacny serial, trochę szkoda że skończyli ale przynajmniej nie cisną na siłę jak w niektórych produkcjach.
    Ostatni odcinek godny zakończenia sagi. Tez mocny i momentami poruszający jak poprzedni.

    Gloria Victis!!

     

    • Plusik 1
  4. Cały widziałem, jeden z najlepszych seriali ostatnich kilku lat. Atmosfera zagęszcza się z każdym odcinkiem, świetny Spacey. Końcówka świetnie wymyślona, z jednej strony zamknięcie historii z drugiej furtka na drugi sezon który już zresztą chyba zsotał potwierdzony.

  5. Kurde, no faktycznie przygnębiający odcinek, teraz pewnie będziemy oglądać śmierć Spartakusa, raczej nie wyobrażam sobie innego końca. Szkoda trochę Cezara mimo że postacią historyczną wydaje się mieć mało wspólnego to jednak zostać

    wyruchanym przez syna krassusa....

     

  6. Nie widzę tu jeszcze tematu o tym serialu. To chyba jeden z pierwszych, jeśli nie pierwszy tak niedokumentalizowany projekt History. Z tego co czytałem scenariusz podbno luźno opiera się na którejś ze skandynawskich sag .Jestem po dwóch odcinkach i zapowiada się bardzo dobrze. Pierwszy odcinek pewnie niektóym może wydawać się nudny, ale już w drugim płyną na wiking więc akcja się rozkręca. Szkoda trochę że mówią po angielsku co niestety psuje klimat ale niestety podczas innych seriali historycznych zdążyłem się przyzwyczaić. Miejmy nadzieje że serial będzie trzymał poziom a History będzie kontynuwać tego typu projekty.

    • Plusik 5
  7. Pan Lazhar
    Wydawać się może że temat wyświechtany, bo film o szkole, nauczycielu, jednak film inny bo nie jest to film o złej klasie ujarzmionej przez nauczyciela, a o klasie która niemal na własne oczy widziała jak nauczycielka popełniła samobójstwo. 
    Świetnie zagrany, szczególnie przez dzieci, melancholijny obraz. Opowiada o oswajaniu ze śmiercią, trochę o współczesnej szkole, o relacjach uczniów z nauczycielami. Narracja prowadzana bardzo spokojnie, nie nachalnie. Dobrze się ogląda, polecam

    http://www.filmweb.pl/film/Pan+Lazhar-2011-628802

  8. Z filmów starszych przychodzi mi do głowy Deliverance (jeden z najlepszych filmów jakie widziałem) ale to film z 1972 roku, za to z nowszych mogę polecić np "Bobby" z 2006, z filmów nie do końca o zwykłych ludziach to np "Przerwana lekcja muzyki","Goodnight and Goodluck".

  9. Oczywiście że widziałem "W imię ojca", dlatego napisałem chyba, bo wahałem, zresztą ciągle nie jestem na 100% gdzie mi się bardziej podobał czy w "Lincolnie" czy w "W imię ojca". Obie role genialne, jednak po prostu Lincoln mi chyba bliżej ze względu na moje zainteresowania i może dlatego widzę ciut przewagi właśnie w tej roli, poza tym wydaję mi się ona ciekawsza ze względu na brak takiego eksponowania emocji w niej.

  10. Nędznicy

    Książki nie czytałem, ani na musicalu nie byłem.

    Scenografia w tym filmie jest po prostu mistrzowska dla niej warto zobaczyć ten film, kostiumy podobnie. Z aktorów szczególnie na plus Samantha Barks ale trudno się dziwić skoro to piosenkarka występująca w tym musicalu. Anne Hathaway bardzo dobrze ale czy zasłużyła na Oskara, mam wątpliwości. Fajnie wypadł przezabawny duet Sacha Cohen i Helena Bonham Carter.

    Jak już wspomniałem książki nie czytałem ale po tym co zobaczyłem mam wrażenie że w filmie upchnięto zbyt dużo w zbyt małym czasie mimo że film jest długi, 2,5h. Razi też może czasami prostota historii ale trudno z tego powodu czynić zarzut twórcom.

    Trzeba obejrzeć dla genialnych scenografii.

     

    Lincoln

    Ten film to po prostu mistrzowska gra aktorska, chyba rola życia Daniela Day-Lewis'a, nie gorzej w roli drugoplanowej, żony Lincolna spisuje się Sally Field. Przemowy w wykonaniu Tommy Lee Jones'a świetne . Cała trójka jak najbardziej zasłużyła na nominacje do Oskara, Trochę czasami przesadnie epatuje patosem, zasłużona także nominacja za scenografie, nic tylko obejrzeć, choćby dla samego Day-Lewis'a;)

    • 0

    Dulce et decorum est pro p

×
×
  • Dodaj nową pozycję...