-
Postów
5 800 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok
-
-
Tak jeszcze patrzę na te zapowiedzi i widzę fajne Gotham City: Year One oraz kontynuację Nightwinga (polecanko). Swamp Thing Lemire'a też niczego sobie.
-
Bardziej wiadomości w stylu "ta weź mnie Pan zawieź tam i pokaż to mieszkanie, i w ogóle to dam pół ceny"
-
Przy kupnie nieruchomości to jeszcze jestem w stanie zrozumieć ludzi co nie mają czasu, energii, wiedzy i potrzebują skorzystać z usług agenta. Ale przy sprzedaży, o ile ktoś nie ma dwóch lewych rąk i jest w stanie się trochę poużerać z syndromem OLX-a to jest no-brainer.
- 3
-
No niestety, najem w Polsce to jak granie w sapera na żywo a tę patologię jeszcze wspierają przepisy. Ale jak ograniczasz się do osób z polecenia, albo przedstawicieli wolnych zawodów to zmniejszasz to ryzyko znacznie.
-
Wynajmując mieszkanie masz je zawsze jako aktywa, które można upłynnić w razie wypadku. Ja bym wynajął a wziął proporcjonalnie większy kredyt na rzecz zostawienia jednak jakiejś rozsądnej części poduszki finansowej.
- 1
-
Gotham Central <3
Green Lantern Blackest Night.
Nowa Granica.
Kingdom Come.
Superman na wszystkie pory roku.
Kryzys tożsamości <3
A może w Vertigo? Kaznodzieja? Albo Skalp?
7 godzin temu, Rozi napisał:Panowie, a coś innego z DC poza Batmanem polecicie? Nienawidzę innych postaci z DC, więc sama historia musi być rozkurwiatorem. Mam póki co Lobo - Portret Bękarta i Czerwonego Syna. Słyszałem, że Kingdom Come i Kryzys Tożsamości są świetne jeszcze? Strażników też mam jak coś.
-
50 minut temu, Shen napisał:
Nie chodzi o cebule, tylko estetyke i komfort użytkowania. Na 6 letniego już S8 edge nie zakładałem folii, bo chujowo to wyglądało na tym zaokrąglonym ekranie, nadal na nim gram w domu czy biorę na jakieś wyjazdy i nie ma żadnej rysy. Dbam o sprzęty po prostu.
Etui wziąłem takie, bo polecali tej firmy Spigen
Tak, Spigeny są ok, ale całościowo bardziej jestem zadowolony z marki Ringke - mają w wersji ciemnej i przezroczystej etui i są z rantem, więc nie trzeba właśnie dawać żadnego dodatkowego szkła a wystarczy jakaś dobra folia, która ni nie pogrubia ani nie wpływa na dotyk czy też kąty widzenia/kolory.
Estetyka estetyką, ale nawet przy uważnym korzystaniu wyślizgnięcie się z ręki to po prostu normalna rzecz.
-
Nie wyobrażam sobie dawać tyle hajsu na telefon i żydzić na folii na ekran
Jeśli masz etui wystające powyżej ekranu (które polecam, bo jak spadnie na ekran to zatrzyma się na etui) to klej jedynie folię a jak odsłonięte to bym jednak inwestował w szkło.
-
4 minuty temu, balon napisał:
No trochę krótko, ale to max co nam się udało z kumplami wyskrobać i synchronizować. W związku z tym chcę na maxa to wykorzystać. 4 noce w LA to trochę jak wyskoczyć na weekend do NY
Universal na bank bo jest tam kraina Super Nintendo World https://www.universalstudioshollywood.com/web/en/us/things-to-do/lands/super-nintendo-worldGorzej, że będę jedynym graczem w towarzystwie
No nie każdy jest E-L-I-T-Ą. Ale faktycznie ciekawie to wygląda.
A na czas nie ma co narzekać tylko zapierdalać
Ale obserwatorium rozważ, widoki dojebane a to jakieś 15-20 minut komunikacją miejską z centrum:
- 1
-
2 godziny temu, balon napisał:
Witam szanownych miłośników USA. 15-20.03 lecę na szybki trip do LA na dwa mecze NBA (gsw-LAL oraz Atl-Lac).
Co warto zobaczyć w LA nie licząc Hollywood, bulwaru i studia Universal?Beverly Hills, obserwatorium na zachód słońca, Getty Center, cmentarz Forever, zamiast Universal rozważyłbym Paramount (więcej o filmach i przemyśle filmowym, Universal to trochę taki mix z lunaparkiem).
- 1
-
-
No fajny ten Bosch, w miarę gładko weszły 2 sezony, trochę znajomych twarzy z innych seriali, fajny realizm. The Wire to to nie jest, czasem za dużo pierdololo z córką czy żoną, ale same sprawy i praca policyjna wciągające. Póki co 1>>2, zobaczymy jak dalej.
-
Blue Beetle - no jednak to film, który powinien być sceną po napisach. Origin story o gościu w mówiącej do niego zbroi, który staje naprzeciwko zlemu w prawie takiej samej zbroi, ale czerwonej. Tony Stark siedzi i śmieje się do siebie. Sama babcia, nieco humoru, lore z Tedem Kordem czy trochę walk nie wnoszą nic nowego do DC. Why/10
- 3
-
No nie wiem, normalnym ludziom to przypomina galaretkę. Jakimś patusom spod Wolbromia pewno zarcie dla psów
-
1 godzinę temu, Mejm napisał:
Bylem 3x i w sumie doswiadczenie mam takie, ze nie jest to najgorszy fast food jaki jadlem. Mieso faktycznie jest jakies inne, ale takie samo wyczuwalem w balkan burgerze (taki foodtrack we wro) i sie dziwilem co to jest. Generalnie moglbym powiedziec, ze za jakis czas poszedlbym tam jeszcze raz.
W Balkanie robią pljeskavicę, która jest mięsem dość długo wyrabianym z dodatkiem wody przez co finalnie jest bardziej zwarte, ale jednocześnie zachowuje swoją soczystość (o ile jest dobrze zrobiona). Kluczem jest długie wyrabianie, które zmienia strukturę i włókna mięsa, ale jak ktoś jest przyzwyczajony do burgerów z krótko wyrabianej wołowiny to różnica jest dość oczywista w teksturze i w smaku.
W Maxie wygląda na to, że jednocześnie też mięso muszą wyrabiać dłużej, ale chyba dodają też jakiegoś rodzaju kolagen, który finalnie daje lekko galaretowate mięso. Ogólnie w wielu kuchniach do mięs dodaje się np. wyciąg z kości i ścinków w formie galaretki, ale to jeszcze inaczej smakuje.
-
7 minut temu, Rozi napisał:
KFC jest u nas dobre?
Łopanie, w porównaniu z USA to jest jak gourmet restauracja z gwiazdką Michelin. Nie spotkałem jeszcze Amerykanina, który by nie chwalił.
-
23 godziny temu, II KoBik II napisał:
Czy ktoś posiada tajemną wiedzę czym się realnie różni ten Hisense od wspomnianego wyżej TCL?
Bo na papierze różnice są homeopatyczne.
-
A dziś czytam, że Max chce inwestować w rynek polski i chce mieć 200 placówek w naszym kraju
Bez kitu, te ich buksy są niezjadliwe i drogie w chuj. I niby ta sama sieć co w Szwecji, ale tam smakują naprawdę inaczej, w sensie lepiej. To odwrotnie niż np. z KFC, które w USA jest największym gównem a w PL Amerykańce nie mogą uwierzyć, że to u nas takie dobre.
-
2 minuty temu, mcp napisał:
"Old Dads" mi kompletnie nie podeszło. Naśmiewanie się z lewactwa może i byłoby spoko gdyby nie było wciskane mi do gardła pięścią. Wszystkie te sytuacje, w których stawiają Burra są tak absurdalne, że ogląda się to bardziej jak stand-up niż film, byle dać pretekst Billowi do darcia mordy na lewaków. Za nachalne to było.
Wyłączyłem w połowie właśnie z tych powodów, o których piszesz. Mało tu humoru sytuacyjnego a zamiast tego nachalne i rysowane grubą kreską i oderwane od rzeczywistości pierdololo. W standupie może się to sprawdza, ale w filmie niekoniecznie.
-
O kierwa, Sony chyba pozazdrościło D+ robienia gówien.
-
No oryginalna trylogia gdyby nie Ford i Guiness to również festiwal drewna. Atak Klonów do dziś mam ciarki żenady na niektóre sceny, ale przynajmniej lore się zgadzało. Jakby teraz natomiast dać Haydena w dobre ręce to wyszedłby sztos nad sztosy z jego Vaderem.
-
No nie no aż tak żeby chwalić najnowszą trylogię to mnie nie pojebało
-
Czy Bosch każdy sezon to osobna sprawa czy jest kilka na sezon?
-
No elo, dziś elita narodu wyposażona w kostki brukowe pojechała do Stolycy a nie na jakieś drwale do Galycyi.
Platinum Club
w PS5
Opublikowano · Edytowane przez Rudiok
Bayonetta (PS4) - port na PS3 był jaki był, grę się przejść dało, ale jak w niektórych scenach klatki spadały do 10-15 FPS to można się było wkurwić. Więc jak zupełnym przypadkiem wpadła wersja na PS4 to sobie pomyślałem, że z miłą chęcią odświeżę miłe wspomnienia. Bayo darzę ogromnym sentymentem, pamiętam jak mi wszedł ten system walki, niby prosty, a jednak chcąc robić piruety i tańce trzeba się nagimnastykować i pomęczyć pada. Dla mnie platyna to zawsze jakiś tam wyraz wdzięczności dla twórców i postawienie kropki nad "i" w gierkach, które dały mi najwięcej zabawy. Nie to, że Bayo jest bez wad. Jak mi przyszło po raz któryś przechodzić sekwencje jeżdżąco-latane to chciałem pojechać do siedziby Platinum i strzelić komuś plaskacza w karczycho za wymyślenie tego gówna. Ale cała reszta to świetny mix gotyku, dobrego systemu walki, skocznej muzy i ducha japońskich gierek. Sama platyna nie tyle trudna co żmudna. Najwięcej czasu i energii zeszło na kończenie portali, ale satysfakcja z ukończenia niektórych po kilkudziesięciu próbach była ogromna. Najwyższy poziom trudności to też nie przelewki, choć różnica między InfiniteClimax a Hard jest mniejsza niż między Hard a Normal. Finałowa walka z Jubileusem na Infinite Climax to już napierdalanie po padzie jak po pianinie. Może kiedyś się szarpnę na Switcha żeby kontynuować trylogię, ale muszę trochę odpocząć od Wiedźmy