Skocz do zawartości

Rudiok

Senior Member
  • Postów

    5 800
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Rudiok

  1. 28 minut temu, Pupcio napisał:

    Co jest złego w odcinku na tydzień? Serial dłużej sobie żyje, rośnie fandom i hajpik z tygodnia na tydzień a te rzuty na raz? Pożyje to z miesiąc i nikt o tym nie pamięta :wujaszek:

     

    Nie po to robimy postęp technologiczny żeby cofać się w czasie do okresu kablówki i czekania co tydzień na odcinek. Ktoś z tłustych ryb w zarządzie sobie wymyślił, że ludzie będą co tydzień związani z platformą i przy okazji oglądać w międzyczasie inne pozycje a coraz więcej osób jednak czeka na cały sezon i ogląda hurtem. 

    • Plusik 1
    • beka z typa 1
  2. Hades? Tarcza tarcza tarcza, najlepiej z dodatkowymi odbiciami, wzbogacona o pioruny. Do tego podwójny dash z obrażeniami. No i nauka jego ciosów. Po iluś razach wejdzie :lapka:

  3. W dniu 24.02.2024 o 21:19, D.B. Cooper napisał:

    Niech się ktoś wypowie co jadł pizzę Neapolitańską we Włoszech czy jest jakaś zauważalna różnica między topowymi lokalami w Polsce.

     

    Tak jak pisał @balon, składniki robią robotę. Pizza czy makarony z sosami to są mega proste dania z kilku składników i ich jakość jest najważniejsza. W Polszy lubi się za bardzo przesadzić z ilością składników i kombinowaniem. Dla mnie wyznacznikiem jakości jest pizza z mortadelą i burratą z odrobiną pistacji. No i taka dobra burrata z lokalnej produkcji to jest zauważalna w smaku różnica między lokalną produkcją włoską a importem marketowym. 

     

    Przewagą we Włoszech jest to, że w większości lokali zjesz co najmniej bardzo dobre placki i sporadycznie zdarza się trafić na coś odstającego jakością. W Polsce jednak te proporcje są nadal nierówne (szczególnie jeśli chodzi właśnie o neapolitanę). 

  4. The Outfit / Skrytka - dostępne na Amazonie, skusił mnie Mark Rylance i się nie zawiodłem. Film stricte teatralny - jedno pomieszczenie, w którym dzieje się akcja i dosłownie kilku aktorów na krzyż. Całość stoi dialogami i grą aktorską, a ta trzeba przyznać stoi na wysokim poziomie - gesty, mowa ciała, tajemniczość. Do tego klimaty gangsterskie Chicago lat '50. 7.5/10

  5. Na chłodno nadal podtrzymuję, że 1>2. Fajnie starano się pokazać przemianę Paula i chęć ugrania jak najwięcej dla siebie za wszelką cenę, ale co z tego jak fabularnie jest to średnio przedstawione i dotyczy jedynie końcówki. Butler również podtrzymuję, że kreację zrobił świetną, ale jak się zastanowić to wiele głębi jej nie dano poza zamiłowaniem do podcinania gardeł. Najbardziej rozbawił mnie baron, który po otruciu wygląda lepiej niż poprzednio :reggie: Zabrakło też skali nadchodzącej wojny, bo nie mamy pokazanych ani rodów ani Gildii, więc w epickość póki co zostaje tylko wierzyć. Mimo tego po stokroć warto bo widowisko jest niesamowite. I mix efektów cgi i praktycznych świetnie urealnia cały świat. A Dennis pokazuje, że ma świetną passę i łeb na karku w kreacji światów s-f. Na jego "Spotkanie z Ramą" czekam jak pojebon.

  6. Nie no Denis, lubię cię gościu, ale żeby rozkręcać fabułę przez dwa filmy? Generalnie świetne widowisko, ale proporcje akcji właściwej do majaków i rozkmin trochę zaburzone. W porównaniu jedynka mocniej się broni. Tu mi trochę zabrakło jakiegoś mocniejszego pierdolnięcia. Na ogromny plus zasługuje Butler jako niedoszły baron Harkonnen, świetna kreacja. A poza tym wizualia, dźwięk, muzyka, zdjęcia - top. Warto, ale mesjasza nie ma. Choć i tak kibicuję kolejnej części, bo widać, że złapali dojną krowę i uniwersum ma potencjał, mimo trudnego materiału źródłowego. 7.5/10

    • Plusik 1
  7. 18 godzin temu, Homelander napisał:

    Wendys jest mocno średnie. Bardzo tłuste i po zjedzeniu czuję się mega ociężały. Podobnie Checkers. Jedząc czuję jak mi cholesterol zatyka żyły. Odradzam zdecydowanie. Z sieciówek, jak już trzeba, to White Castle jest dobre. Obrzydliwy jest KFC, ten w Polsce jest nieporównywalnie lepszy. Nawet megapocketa nie ma. Popeys jest ok. No i wiadomo, Burger King czy Mac smakuje tak samo jak w Polsce. To tak z moich doświadczeń. Ale będąc na Manhattanie zawsze albo jem w lokalnych knajpkach, albo wręcz z samochodów ustawionych przy ulicy, w końcu to taka lokalna tradycja

     

    Z wszystkim pełna zgoda. McD czy BK to ten sam smak co wszędzie. Amerykańskie KFC jest tragiczne, nie ma startu do Chick-fil-A czy Jollibee. Na Wendy's ostrzyłem apetyt, ale Baconator to była utopiona w tłuszczu kanapka smakująca jak wióry. White Castle faktycznie wypadało najbardziej poprawnie. Do 5 Guys też podchodziłem z nadzieją, ale w ogólnym rozrachunku nie są warci tej ceny mając w okolicy tyle świetnych Deli. Z sieciówek naj naj był dla mnie Culver's, ale nie jestem pewien czy są w NY. 

    • Plusik 2
  8. 1 i 3 były zdecydowanie najbardziej wymagające niż 2 i 4 dla przeciętnego gracza. I nie zgodzę się, że to kwestia bycia gówniakiem, niektóre levele z 1 do dziś potrafią namieszać - w obrębie jednego poziomu trzeba się naskakać, naotwierać, poprzesuwać, powłączać to i tamto i na końcu pamiętać gdzie co się otworzyło. Fakt, że jak się już ograło X gierek to jest łatwiej, ale w zalewie "Press X to Solve" już widać jak część graczy się od TR po prostu odbija.

  9. Equalizer 1, 2, 3 - przy okazji świeżo udostępnionej w vod trzeciej części odświeżyłem sobie perypetie Denzela. No i trudno się do czegokolwiek przyczepić, każda część trzyma poziom, każda ma fajne sceny akcji, do tego nie epatuje za mocno strzelaninami i przemocą jak John Wick, ale i tak jest trochę soczystych scen. Najbardziej kompletnie wypada oczywiście 1 część, zaraz za nią 3, oczko niżej 2. Jednak duet Fuqua i Denzel zawsze gwarantuje dobrą rozrywkę. Średnio 7/10.

    • This 1
  10. Not terrible, cytując klasyka. Największa szkoda, że studio poszło po raz 492. w origin story, który #nikogo zamiast bardziej skręcić w rozwinięcie ciekawego wątku samej Madame Web i Spider-Kobietek. Zaczyna się niewinnie niczym buddy movie, wchodzi lekki mystery thriller, potem jest teen drama a na końcu dopiero coś się dzieje. Gdyby te proporcje trochę przesunąć to spokojnie by pykło. Najsłabszy element filmu to ultradrewniany Ezekiel z głosem dogrywanym w studio. Bracia Mroczek chyba brali u niego lekcje aktorstwa. Zaskakująco poprawnie wypadły młode aktorki. Dakota i Sydney <3 Pewno i tak zaorają uniwersum a szkoda, bo potencjał na coś dobrego byłby przy drugiej części. 

    • Plusik 1
  11. Bo to jest taki feel-good serial, który w przerysowany sposób pokazuje relacje międzyludzkie i okazjonalnie wrzuca jakiś temat, który może dać do głębszego zastanowienia. Poza tym obsada da się lubić i nie ma zbyt wielu kwasów. 

  12. Ambulans - czyli o tym jak Michael Bay kupił drona i chciał za wszelką cenę pochwalić się tym światu. Może ktoś to policzył, ale na oko z 60% ujęć to dron robiący wieczne piruety i wlatujący w miejsca gdzie nawet nie pomyślało się że można wlecieć. Nie powiem, kilka ujęć jest ambitnych i pomysłowych, ale przy takiej ich ilości można dostać kręćka. Do tego Bay chyba chciał wziąć udział w biciu rekordu Guinnessa w największej ilości cięć edycyjnych na minutę. Czyli oprócz klasycznej Bayowskiej trzęsącej się kamery mamy ciągłe cięcia, przez co mega trudno się na czymkolwiek skupić. Do tego Bay zdecydował, że chciałby sobie sam polizać trochę swoich jaj więc w filmie co kilkanaście minut są bardzo mało dyskretne nawiązania do wielu jego poprzednich filmów. Oczywiście klasycznie Bayowska piękna pani, której makijaż i szminka robione są chyba na superglue, bo nie schodzą do końca filmu. I scenariusz pisany na kolanie (choć to przecież adaptacja), do którego wrzucane są co chwila sprzeczne decyzje głównych bohaterów (raz jestem pomocny, raz nie, raz jestem dobry, raz nie, tu jestem grzeczny, tu jestem psychol). Historia schodzi tu na tak daleki plan, że po pierwszej scenie w banku mogłoby się dziać już cokolwiek i nic by to nie zmieniło. Gówno / 10.

    • Dzięki 1
    • This 1
  13. Używanie "kebab" i "Dara" w jednym zdaniu jest mocnym semantycznym nadużyciem. Dara to jest do opierdalania po północy po imprezie na gastro. Jedyny plus to że trzyma jedną, w miarę powtarzalną jakość gdzieś na 4/10. 

     

    W Rze niedawno otworzyli prawdziwą turecką knajpę, w której na głównym miejscu jest mięso. Jagnięcina, adana, świetne lawasze i lahmacun. Mały lokal przy galerii a przemiał jak w McD. https://www.facebook.com/yaprakrestaurant

     

    Z klasycznych kul mocy warto sprawdzić KebaboweLove https://maps.app.goo.gl/eAQHbi4AFUokMYNh8

     

    Niestety w centrum czegoś innego niż dania a'la kebab nie uświadczy. 

     

     

    • Plusik 1
  14. Prolog w Prey jest genialny. Potem lekko zwalnia i dużo osób wtedy odpada, ale jak znowu się człowiek wkręci to buszowanie po Talosie jest bardzo satysfakcjonujące.

  15. 57 minut temu, Fanek napisał:

    Kiedyś z Jyska miałem taką poduszke za 300 i za 150, obie były jakieś takie za zbyt sprężynowe, jedna twarda i ostatecznie zwróciłem.

    Obie z tej pianki z pamięcią.
    Kupowaliście w ciemno te co podaliście czy testowaliście w sklepie czy coś?

     

    Ta jest bardzo przyjemna, ale nie ma podparcia karkowego, więc nie dla każdego będzie wygodna. Śpi się super, ale jak ktoś ma problemy z szyją to może nawet pogłębić bóle https://jysk.pl/sypialnia/poduszki/poduszki-specjalist/poduszka-z-pianka-termoelastyczna-40x60x13-wellpur-vardo

     

    Ta jest z wycięciem na kark i fajnie odciąża szyję, nawet przy spaniu na boku. Ale znów - nie dla każdego - https://jysk.pl/sypialnia/poduszki/poduszki-specjalist/poduszka-z-pianka-termoelastyczna-40x60x11/9-wellpur-kyrkja

     

    Generalnie im droższe w Jysku tym lepsze bo mają dodatkowe powłoki (np. antyalergiczne, higieniczne srebro) - ale i tak w Jysku jest wieczna promocja więc można wyrwać za ok. 150-200 zł. I zawsze warto patrzeć na wysokość w maksymalnym punkcie i wypróbować na miejscu jak się dopasowuje do szyi. 

     

    • Plusik 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...