Wieslaw

U mnie bez zmian, cały czas bezszelestnie i max 42 stopnie Jak widzę co ta firma wyprawia w kolejnych instancjach sprzętu (PS2, PS3, PSP) to nie liczyłbym na sensownego slima PS4, no może za 3-4 lata jak wejdzie PS5.

@MYSZa7 - Każdy mechaniczny twardy dysk "ćwierka" głowicami, w moim ultracichym PS4 słyszę to cały czas. @columno - Napęd Bluray w PS4 jest bardzo szybki i przy niektórych gorzej wykonanych płytkach potrafi wprowadzić konsolę w bardzo duże wibracje - nic się na to nie poradzi. Co do nagrzewania konsoli - pogódź się z tym, ten sprzęt tak ma.

To żeby to zweryfikowac to trzeba by sprawdzić Until Dawn bez instalowania a potem z instalowaniem/aktualizacją. Na kompie podobny problem (z systemem operacyjnym) byłby możliwy ale na konsoli ? Mówiąc skrótowo - w obecnych systemach komputerowych żadna gierka nie wpłynie na działanie przycisku zasilania. Są to systemy dopracowywane przez całe dekady - co innego młodociany system operacyjny z PS4 oparty na darmowym unixopodobnym FreeBSD, pewne wpadki są możliwe. I tak jestem zdziwiony jak dobrze im ten system działa (nie licząc operacji sieciowych zależnych od stabilności PSN).

Myślę, ze podświadomość Ci dyktuje, że chcesz kartonowe PS4, takie jak moje

OLX ale juz sie dogadalem z kolesiem i mi zwroci kase Ja zawsze rozpoznaję piraty po braku napisu Nintendo na szynie, miały?

Dla mnie największa wadą przycisków pojemnościowych (dotykowych) jest przypadkowe włączenie/wyłączenie konsoli przy ścieraniu kurzu z konsoli.

Fanek - chciałem Ci dać plusika ale nie trafiłem na telefonie. Oddam pod innymi postami :-)

Można się zdziwić jakie gry potrafią nagrzewać tę konsolę w ekstremalny sposób. Największą masakrę zarejestrowałem przy Rocket League, a już takie Destiny było jedną z najmniej nagrzewających gier.

U mnie wystarczyło odpalić bloodborne + XMB żeby kopara opadła z szoku szumowego. Wszystkie konsole, które widziałem w wielu marketach - tak samo szumiały. Pogłoski jakoby istniały ciche sztuki moim zdaniem wynikają z grania w różnych warunkach akustycznych w różne gry oraz z różnego progu irytacji u różnych ludzi. Zagranie wieczorem z dziewczyną drzemiącą obok - nie ma szans.

Patrzę na te kilka filmików porównujących oba modele PS4 i trochę mi żal ludzi jak się cieszą z tej "cichszej" bo ona jednak cicha to nie do końca jest. Trzeba jednak poczekać aż ktoś zrobi porządne disassembly tego modelu żeby spojrzeć na rzeczy najważniejsze dla układu chłodzenia. Pady ergonomicznie są lepsze niż dualshocki 3, natomiast ich wykonanie to kpina z klienta. ps. jak chodzi Ci o pady dołączane do CUH 1216 - to dalej to samo badziewie, ale chyba nieco lepsza guma na gałkach

Fanek, a wiesz co to wqrwienie jak wydajesz w sklepie 2048 zł i okazuje się, że Twoje PS4 jest zyebane? Ty to byś chyba przez okno leciał jako fanatyk Sony. Dokładnie, szczególnie że kupiłem specjalnie na premiere phantom paina a nawet nie zdążyłem płyty do napędu wsadzić. To się w sumie ciesz, że nie musisz pisać podania i czekać miesiąc na zwrot płytki z grą.

Jeśli tylko na MGSV Ci zależy to na rynku są też inne sprzęty, m.in. cicha konsola, która ma prawdziwe 2 lata gwarancji bez łaski (i żarcia się ze sklepem w razie próby naprawy z tytułu niezgodności towaru z umową), naprawa trwa tydzień i jeszcze dostaje się po niej zdrapkę na miesiąc płatnej usługi sieciowej. Jak lubisz exy PS to kup i się nie przejmuj. Zepsuje się to się zepsuje :]

materiały pierwszego modelu to tani plastik, napęd BD bez obudowy, cienkie blachy i za mały radiator, jak oni to jeszcze odchudzili o ćwierć kilograma to już seobie tego nie wyobrażam, ta firma to szaleńcy

No w sory pewnie każą Ci zrobić recovery itp. rzeczy. Ja bym to olał do kolejnego updatu. Przecież padem można włączać i wyłączać.

Konsola się nie spali tak łatwo bo ma zabezpieczenia, jak jest naprawdę gorąco to miga czerwone światło, dalej nie sprawdzałem ale przypuszczam, że po prostu się wyłączy. Inna sprawa to żywotność układów scalonych i ich połączeń w ekstremalnych warunkach. Najbliższe lata pokażą żywotność tych konsol. Gry pewnie będą coraz bardziej obciążające układy.

Nie rozumiem tego jarania się Pixelem, skład poligraficzny rodem z lat 90' robi fatalne wrażenie.

fajne cabrio: na allegro za 50 tysi można kupić namiastkę http://allegro.pl/warner-r4-kit-car-caterham-ariel-atom-lotus-i5610428360.html

No to w takich serwisach rzeczywiście lepiej wymienić co rok skoro częściowo w silniku został stary olej. Zgadzam się, że i tak co roku na pewno jest lepiej, ale raczej nie wierzę, że wymienianie według wytycznych producenta silnika skróci jego żywotność poniżej deklarowanej.

Spoko, dzięki za hint :-) Wymiana oleju za 1zł opiera się na bardzo wysokiej marży na sam olej w danym zakładzie - przecież nikt za darmo nie robi. Za full syntentyk ELF do mojego autka płaciłem około 100zł + 20 za filterek + 1zł za miedzianą uszczelkę korka w misce olejowej. W moim clio filtr oleju jest umieszczony nad półosią z dostępem wyłącznie z kanału, żeby zlać stary olej trzeba też odkręcić plastikową osłonę silnika. To powoduje, że chu.j.owy mechanik ma okazję wyłamania różnych zaczepów / nie dokręcenia wszystkich śrub / przekręcenia gwintów - a uwierzcie, że mechanicy są dokładnym odwzorowaniem całego społeczeństwa - i często mają w nosie jakieś tam zaczepy. Wystarczy obejrzeć starsze samochody jak wyglądają. Niektóre serwisy - w tym nawet ASO - potrafią również wymienić olej bez odkręcania korka wylotowego pod miską przez wprowadzenie węża i wyssanie. Nawet kanału wtedy nie trzeba (w aucie gdzie jest dostęp do filtra od góry). Metoda ta pozostawia więcej syfu niż prawidłowe zlanie oleju przez korek wylotowy. Sam czas zlewania oleju też jest nie bez znaczenia - w serwisie czas to pieniądz - nie zostawią czyjegoś auta na kanale na pół godziny, żeby olej dobrze wyleciał jeśli mają kolejkę kolejnych klientów. Dlatego zgodnie z wytycznymi producenta - i ani minuty szybciej - pojadę we wrześniu do kolegi z kanałem, odkręcę korek z miski, poczekamy pół godzinki albo godzinkę, aż nie spadnie już żadna kropla przez minutę - i wtedy dopiero skręcimy i zalejemy. W międzyczasie może zmienimy płyn hamulcowy gdyż po 4 latach mógł już nabrać wilgoci. W moim obecnym tempie użytkowania samochodu w roku 2030 będzie miał przebieg około 150 tys. km.. Coś mi mówi, że silinik będzie jego najmniejszym problemem. No ale to już raczej nie będzie mój problem, autko kupiłem na 10 lat i później kupię następne.

2850 za 64GB nóweczkę w folii z polskiej dystrybucji, z tym wychodzeniem modeli nowych to później jest tak, że trzeba długo czekać aż pojawią się w normalnej ofercie więc to zlałem. W dodatku w Polsce jakaś patologia jest i większość szóstek w obiegu to model 16GB. Dość powiedzieć, że po odtworzeniu z archiwum w komputerze iphona (miałem zachowane sprzed 2.5 roku gdy pozbyłem się czwórki) zostało mi wolnego 20GB. Trochę zdjęć z chmury wskoczyło, trochę muzyki i DUŻO gier. Za tymi ostatnimi tęskniłem najbardziej. 2.5 roku z HTC One pokazało mi, że granie i apki muzyczne to nie są mocne strony Androida (którego bardzo doceniam za szeroko pojętą użytkowość). Kupić coś musiałem teraz bo HTC One zdechł w końcu do reszty - półtora roku temu go utopiłem ratując durnowatego huskiego mojej baby jak się wpieprzył do wody i nie umiał wyleźć bo brzeg betonowy był :]

Biała vita dużo ładniejsza niż czarna. Mogłem co prawda kupić drugie PS4, ale wziąłem najlepszą konsolę dotykową.

Dzięki za radę ale jednak będę wymieniał co 2 lata, ostatnio przejeżdżam rocznie około 5-8 tys. km. Nie potrzebuję być mądrzejszy niż producent samochodu. Ostatnio olej wymieniałem po 2 latach i nic mu nie dolegało, lepkość i konsystencja były jak najbardziej prawidłowe. Olej syntetyczny jest dużo wytrzymalszy na czas niż mineralny / półsyntetyk. Oczywiście nie bronię nikomu żeby dawał zarobić mechanikom na niepotrzebnej robocie i miał poczucie, że jego auto dłużej pociągnie.

W sumie racja :-) ale ogólnie ta generacja clio ma bardzo pozytywne opinie

W przyszłym miesiącu strzeli mu 4 lata na karku, przebieg 29 tys. km. Brałem nówkę z salonu w Będzinie. Przez 4 lata musiałem tylko 2 lata temu wymienić olej (wymienia się co 2 lata/30 tys. km). Śmiało polecam jako bezawaryjny pojazd do miasta. Od biedy można wyskoczyć gdzieś dalej ale z silnikiem 1149cm3 nie jest to komfortowy pojazd na trasę. Użytkuję głównie w zimie i jak pada deszcz, w przeciwnym razie do pracy poruszam się rowerem. W ostatnim miesiącu 2 letniej gwarancji kuna/łasica zeżarła mi uszczelkę klapy silnika na podszybiu ale Renault wymieniło gratisowo (koszt katalogowy tej uszczelki 170zł) Z kolei, miałem Peugeta 206, 114k km przebiegu, a doyebany był, jakby robił za taksówkę w Meksyku. Przebieg na bank legitny, bo z książką serwisową i sprawdzany w salonie. Po 110k km poszła uszczelka pod głowicą, ciekł olej, skakały obroty i belka z tyłu była do regeneracji. Wnętrze też się rozlatywało. Znajomy kupił kiedyś w salonie nówkę 206 i po około 100k musiał wymieniać jeden wtryskiwacz oraz przegniła mu tylna belka. Generalnie ten model tak ma :]

Może nie całkiem głupie było to, że dla mnie fabryczna pasta wyglądała jak MX