Pan Pieczarka

Te chińskie podróbki lepiej wyglądają od tego.

Kwestia eksperymentów. Wiem, że w Krakowie zaje.bicho pizzę serwują w Rewolucji, w dodatku cholernie dużą.

To ja wolę z kimś na spółę dużą pizzę z np. Da Grasso wziąć, taniej, więcej i smaczniej.

Ceny różne, tak jak wszystkie koszulki tej firmy od 70zł do mniej więcej 120zł. Zależy gdzie i jaki rozmiar.

Gdzieś tak od 50 do 100 złotych za dużo za coś takiego. No chyba, że te koszulki są niezniszczalne, żeby przez długi czas lansować się tak tragicznym gustem.

Ja bym nie założył.

Cena?

Jestem ciekaw multiplayera, może być fajna sprawa.

Matrix jest fajny, ale tylko pierwsza część. Incepcja jest bardzo fajna, ale nie ma fajnych scen walki z wyjątkiem tej w hotelu bez grawitacji.

Dzisiaj kupiłem pierwszy ciuch w zarze, kurtkę konkretnie, jak ponoszę ją dłużej to zdam relację.

Może najdroższy w produkcji masowej czy ogólnie dostępny dla plebsu.

Nieznośna lekkość bytu - Świetna, czyta się bardzo lekko, fajne jest ukazanie wydarzeń z perspektywy kilku osób, naprawdę godna lektura. Mam nadzieję, że Nieśmiertelność tego samego autora również trzyma taki sam poziom.

Jaki sens jest w kibicowaniu drużynie uprawiającej sport, którego się nie trawi? Nie lubię baseballa = nie jaram się kibicami bejzbolistów, proste.

http://www.youtube.com/watch?v=aIXv9N9PHO8

 

no jeśli komuś się to podoba to nie mam słów.

Bardzo mi się podoba. Ten absurdalnie komiksowo-gierkowy feeling, totalna jazda z montażem, przerysowane postacie, wszędzie wokół numerek aktualnego bossa i wymowne "zero" na shircie Scotta. Tak, jest głupkowato, ale chyba można się było tego spodziewać, prawda?

No po prostu gekon woli małe, głupiutke dziewczynki niż fajne, normalne dziewczyny.

Klamra na pasku oversized i koszula w spodniach wygląda strasznie, reszta okej.

Nie wiem, czy wklejałem, ale to jest przykład dobrego cosplayu. Klasyk w sumie, godny naśladowania.

Obejrzałem również, bardzo fajny i w miarę logicznie poukładany film z fajnym wykorzystaniem efektów specjalnych. Cały film przypomina trochę współczesną, ledwo rozwiniętą wersję matrixa. Bardzo fajna historia, chociaż w pewnym momencie pod koniec już poczułem lekkie zamieszanie i musiałem zastanawiać się czemu coś się stało w taki, a nie inny sposób. Gra aktorska również świetna, DiCaprio już się chyba nie będzie mi kojarzył z chłoptasiem z Titanica. Jeden z lepszych filmów tego roku.

Zakończenie daje obawę na kontynuację

Fix'd, już nie miałbym ochoty grać szósty raz w to samo.

Właśnie piję sobie Dr. Peppera, nigdy wcześniej nie miałem okazji. Całkiem smaczne toto.

W rogu drugiego zdjęcia jest AP, pewnie skrót od "Ale Pedalskie!".

Może i fajny, ale ten baniak nad zębatką wieje tandetą.

Czemu chcesz wyrzucić z tego zegarka jego najlepszą część i zostawić jedynie paskudny pasek?

Nudy straszne, przejadł już mi się GoW.

Usa styczeń 2011, nie 2010.

Ale jaram się że szok.

Dobry fit z marynarką.

Btw. ta laska grająca dziewczynę Scotta to niezła suka tak w ogóle!

=