każda religia to stek bzdur... nie ma boga, szatana, aniolów i całego tego gó.wna po prostu muszą sobie wymyślać ludzie jakieś głupoty gdyż to jest jakas dziwna potrzeba... zawsze była jakaś wiara, w drzewo, trawę, czy krowy... dla mnie to brednie...
A co mnie wq to zachowania katoli i innych religii... z jednej strony taki katol popie.rdala do kościołka jaki on wierzący itp a potem idzie na dziwki, zdradza żonę, zabija, kradnie... to jest dla mnie śmieszne... katole to takie ściemnianie... wszyscy boją się kościoła jakby niewiadomo co to było... a że to katole to sekta zbrodnicza nie ma co do tego wątpliwośći... historia i suche fakty tego dowodzą...
To wszystko się przekłada na życie ateisty... ja pier.dole ja chcę aborcji, eutanazji, in vitro, chcę wszystkiego co jest dostępne, i stosowanie tego w ramach prawa... moralność katolska to przykład dałem wyżej...
Z resztą jak jest ktoś taki mega wierzący to niech się stosuje do zasad katolików i modra w kubeł... idź do tego pedofila w sutannie i słuchaj i rób co ci każe boś owieczka (pipi)ego dziadka w "niebie"....
Jak będę chciał to spalę biblie, równie dobrze mogę spalić "pana tadeusza", jak będę chciał to oleję krzyż i co z tego...
A właśnie... dlaczego nikt nie przejmuje się uczuciami religijnymi satanistów:> (nie mówię o debilach co biegają po cmentarzach)