Treść opublikowana przez KOMODO
-
PS3 Extreme
Myślę, że Rayman Legends nie jest nawet najbardziej dotkliwym cięciem jakiego musieliśmy się dopuścić. Pomimo upchania 58 pełnych recenzji, a także 24 mikro-recek gier cyfrowych (a zatem sumarycznie opisaliśmy w ten czy inny sposób aż 82 tytuły), pierwotna lista gier, które były na liście "must have'ów" specjala wynosiła ponad 130 produkcji. Pod nóż poszło więc prawie 50 sztuk i płaczę za każdą jedną ale magazyn nie mógł być poświęcony wyłącznie działowi recenzji. Ale nic straconego - wiele z tych tytułów było multiplatformowych, myślę więc, że jeszcze będzie w przyszłości okazja by do nich wrócić. To zresztą pokazuje jak bogata była to generacja - na każdy rok jej istnienia przypadało po 20-30 produkcji faktycznie wartych uwagi. Dziś możemy pomarzyć o podobnym tempie wydawniczym u Sony i MS.
-
PS3 Extreme
Na recenzję Pana Kmiota cierpliwie poczekamy, ciało redakcyjne liczy jednak w tej materii także na aktywność pozostałej części forum . Zwłaszcza, że PS3 Extreme przygotowałem nie jak uczył Pan Roger a bardziej "po mojemu" - więcej tematów publicystycznych ale w krótszych formach, podobnie w kwestii recenzji, a do tego większy udział działu "prywato-wspominkowego" gdzie oprócz standardowych "kiedyś to było" znalazł się również zgrentgen, pierwszy tak duży redakcyjny "crossover" od bodaj 4 lat
-
PS3 Extreme
PS3 Extreme "pokryło się złotem" . Jeszcze tylko przejrzenie gotowca od drukarni ale to już formalność. Najnowszy specjal finiszuje więc zgodnie z harmonogramem.
-
PS3 Extreme
Wprost przeciwnie - tym razem to druga strona tego wyimaginowanego konfliktu okazała się obrażalska, zarzucając magazynowi "lewactwo" . Ja już się w tym gubię i sam nie wiem kogo częściej urażamy, chyba zależy jak wiatr zawieje. A co do posta - wystarczyło samo logo Dragon Age'a i/lub słowo "zaimki" żeby uruchomiła się jedna połowa, druga połowa z kolei dopowiedziała sobie, że recenzent "dostał za darmo limitkę to chwali" . Tymczasem nie tylko nie pisałem recenzji ale też nie dostałem za darmo żadnej limitki. Ba, nawet nie lubię Dragon Age'a. Limitka należy do mojej lubej, zamówiła ją sobie na sklepie BioWare jak tylko ruszyły pre ordery, a post dotyczył właśnie tego, że mamy w domach grające połówki i niektórzy pomimo hejtu świetnie się bawią przy grze bo czekali na nią od 10 lat. Ale tutaj już trzeba było doczytać post do końca, a wiadomo, że w spolaryzowanych nastrojowo czasach lepiej posługiwać się argumentami z "nagłówków".
-
PS3 Extreme
-
PS3 Extreme
Dzięki za hojną propozycję, ale myślę, że sobie poradzimy . Jak pewnie wiesz, wszyscy redaktorzy poza bodaj jednym, mają stałe źródła dochodu, z kolei Perez to łebski gość i z pewnością poprowadzi całość we właściwą stronę
-
PS3 Extreme
Zgadza się, dlatego niestety te wydania nie mogły równać się pod kątem zainteresowania z "Zerowym", Pegasusem Extreme czy PS2 Extreme. Fajnie robić też bardziej niszowe tematy, ale mimo wszystko to działalność gospodarcza - dokładając do interesu albo wychodząc na zero, długo się nie pociągnie. Dlatego też na okres świąteczny wybraliśmy właśnie bardziej popularną platformę. Tak, z kolei Motorstorm: RC wyszło także na PS Vitę ale tu chodziło o okres - pierwszy i ostatni Motorstorm ukazał się na PS3 w okresie jej panowania na rynku (2007-2012). A w pierwszym zarysie był plan na Heavenly Sword ale niestety gdzieś odpadł po drodze, gier do wyboru dużo a okładek tylko sześć
-
PS3 Extreme
Potencjał materiałowy może i jest ale pytanie czy sprzedażowy. Owszem, X360 był w Polsce dość popularny, za to pierwszy niestety nie. W rodzimych warunkach nie widziałbym niestety dostatecznego potencjału w samym tylko pierwszym Xboksie aby dedykować mu osobny numer. Tak czy siak, możecie być pewni, że pomysłów na wydawnictwa specjalne mamy pod dostatkiem, kwestia tylko czy sprzedaż dotychczasowych wydań pozwoli nam finansowo na ich realizację
-
PS3 Extreme
Planów jest cała masa ale wszystko w swoim czasie. Jeżeli specjale będą rentowne, z pewnością przyjdzie i moment na Xboksa 360. Być może w towarzystwie starszego modelu?
-
PS3 Extreme
Grafik w odpowiednio wysokiej jakości nie ma niestety na tyle by upierać się przy idei, że unikamy grafik okładkowych. Natomiast staraliśmy się unikać grafik okładkowych edycji europejskich jeżeli to było możliwe. Tym samym Motorstorm to grafika z okładki ale wersji amerykańskiej, Heavy Rain to też okładka ale wersji japońskiej. Demon's Souls to także okładka, z tym że edycji specjalnej. Z Uncharted w odpowiedniej jakości dostępne są właściwie tylko dwie pasujące grafiki z czego jedna była juz kiedyś na okładce PE więc siłą rzeczy musiało paść na drugą. Notabene nieco różni się od okładki gry gdyż z tła nie przebijają wizerunki artefaktów. TLoU miał wybór kilku grafik w dostatecznie dobrej jakości ale dwie z nich były już na okładkach regularnych PE i ta okładkowa growa po prostu pasowała najbardziej. Co do HR przez 90% czasu mieliśmy jednak to origiami w deszczu ale skoro udało się wyczaic inna nietuzinkową, a oficjalną grafikę odpowiedniej jakości - postanowiliśmy skorzystać z okazji.
-
PS3 Extreme
Stawialiśmy przede wszystkim na marki unikatowe dla PS3. GoW3 był oczywiście głośną premierą, wszyscy czekaliśmy na finał przygody z ery PS2 no ale właśnie - jakkolwiek by tego nie rozpatrywać, God of War jest marką ery PS2, narodziła się, zrewolucjonizowała i doprowadziła na szczyt zarówno serię jak i gatunek właśnie w tamtym czasie. Na PS3 dostaliśmy "raptem" zakończenie tego wszystkiego. Z kolei takie Heavy Rain narodziło się i pozostało na pokładzie PS3, podobnie Motorstorm. Tutaj pierwotnie Perez faworyzował Gran Turismo 5 ale uznałem, że jest z nim dokładnie tak samo jak z GoW - to marka należąca do epoki PSX-a i PS2, jeżeli już mają być jakieś wyścigi to te wykreowane, spopularyzowane i od razu zmarłe na PS3. Jedynym wyjątkiem od tego klucza jest MGS4 ale raz, że to jedyny odcinek cyklu który "utknął" na pokładzie jednej tylko konsoli przez co stał się dla niej ikonicznym unikatem, a dwa, że prywatnie mam słabość do serii i skorzystałem z pozycji wojewody z porzekadła o wojewodzie i smrodzie
-
PS3 Extreme
W przypadku HR zależało nam właśnie by nie była to koniecznie figurka origiami, która była wszędzie, włącznie z okładka europejskiej wersji gry i okładką jednego z numerów PE. Ta która jest owszem pochodzi z okładki ale mniej opatrzonej, japońskiej wersji. Co do Snake'a - ale na okładce mieliśmy właśnie grafikę Shinkawy :). Chyba, że mówisz o okładce amerykańskiej, ta również była na stole ale uznałem, że rysunki artysty są bliższe naszym sercom - mieliśmy je na okładkach wszystkich gier (za wyjątkiem "piątki"), na instrukcjach, w sporej części materiałów promocyjnych. Wśród koncepcyjnych nie było FFXIII. Był LittleBigPlanet, Gran Turismo 5, Fallout 3 i GTA IV. Ostatecznie postawiliśmy na exy.
-
PSX EXTREME 325
Niestety każde wydanie powstaje w trakcie całego miesiąca i zaczynając prace nigdy tak naprawdę nie wiemy co finalnie znajdzie się w numerze. Oczywiście większość tematów jest zaplanowana z wyprzedzeniem ale relatywnie często, zwłaszcza w okresie jesiennego wysypu hiciorów, zdarza się sytuacja, że jakiś temat wpada trochę na ostatnią chwilę. Obydwa materiały o SH2 były ostatnimi jakie w ogóle powstały na ten numer. Cała reszta była już wówczas w drukarni. Gdybyśmy na początku miesiąca mieli pewność, że numer będzie stał Silentem, pewnie podeszlibyśmy do tego odrobinę inaczej ale ja się urobiłem przy tym temacie po łokcie i myślę że koniec końców nie wyszło źle. Zwłaszcza, że raptem miesiąc temu mieliśmy relacje z eventu Konami i wywiad z autorami gry a jeszcze niech wcześniej - kulisy powstawania oryginału.
-
PSX EXTREME 325
Kwadraty to też niewątpliwie nawiązanie do japońskiej okładki pierwowzoru. To zresztą chyba największa zagadka całej gry, do dzisiaj właściwie nierozwiązana. Nie ma odpowiedzi, są tylko poszlaki - chwilę rozmawiałem o tym z ludźmi z Bloobera, którzy przyznali, że to jedyny aspekt gry której Masahiro Ito nigdy im nie wyjaśnił. Stworzyli więc wokół tego swoją własną interpretację, ale bez próby karmienia łyżeczką i wyjaśniania zamysłu Japończyka.
-
PSX EXTREME 324
Obawiam się, że recka Outlaws skapnęła mi przede wszystkim dlatego, że byłem dostępny, Butcher tymczasem bawił na gamescomie A co do "Z*eb to sam" - przed testami konsola autentycznie była jeszcze na chodzie choć w stanie agonalnym (martwy laser i nie tylko), wciąż się jednak uruchamiała i podawała obraz do telewizora. Tekst sprzed 18 lat, grubo. Sam nie miałem wtedy wiele więcej na liczniku. A sequel tego materiału pojawił się w kolejnej generacji, gdzie w większej grupie rozprawialiśmy się z PS3, X360 oraz Wii, rozwalając je ciężkimi narzędziami, rozjeżdżając autem, podpalając, a na finał wysadzając w powietrze środkami pirotechnicznymi. To właśnie wtedy Misio odniósł poparzenia, które szpecą jego pyszczek do dzisiaj
-
PSX EXTREME 323
Dzięki za opinie! Atrakcja JW tak naprawdę otrzymała tylko nową skórkę, wszystkie budynki, a także trasa przejazdy kolejki nie zmieniła się od 1993 roku. Teraz jest po prostu jeszcze bardziej epicka. Jeżeli jeszcze nie macie dość fotek z Universal Studios, na stronie pojawiło się dziś fotograficzne DLC do tego materiału, możecie je znaleźć TUTAJ PS: Odkąd Kmiot przygotowuje swoje uber-recenzje numeru, liczba opinii wyrażanych przez pozostałe osoby z forum odczuwalnie spadła. Jeżeli macie więc jakiekolwiek spostrzeżenia - my zawsze czekamy na feedback, nawet jak niekoniecznie wszyscy autorzy tekstów komentują potem taki odzew!
-
PSX EXTREME 322
Ten etap za nami :(. W którymś momencie branżowy obyczaj zabronił atrakcyjnym kobietom wykorzystywać swojej urody w celach zarobkowych poprzez uznanie tego za coś niewłaściwego pod kątem wizerunkowym. To dla ich dobra, a fakt, że są dorosłe i mogą decydować o sobie nie ma tu nic do rzeczy. Pytanie czy ktokolwiek na tym skorzystał.
-
PSX EXTREME 322
Dzięki za opinię! Vibe faktycznie się zgadza bo i wydarzenie było do E3 podejrzanie zbliżone, czego być może nie widać po zdjęciach z relacji dlatego korzystając z okazji zapraszam na nowo otwartą stronę gdzie poza sklepem, zapowiedziami numeru i fragmentami tekstów będziemy starać się zamieszczać także okazjonalnie "darmowe DLC" do materiałów z magazynu. W przypadku relacji z Summer Game Fest jest to właśnie galeria zdjęć, których nacykałem całkiem sporo a do druku mogło pójść raptem kilka. Galeria daje nieco lepszy ogląd na skalę i wizerunek wydarzenia, a także jego klimat. Zapraszam tutaj: https://www.psxextreme.pl/summer-game-fest-galeria-zdjec/
-
Wycieczka do Japonii
Tak i ma to całkowity sens. Kraj 125 milionów ludzi i właściwie jedna nitka kolejowa, którą jeździ większość localsów i wszyscy turyści. W rezultacie pociąg jest co 5 minut i w każdym jest sporo ludzi
-
Wycieczka do Japonii
To chyba zależy od pociągu - te dalekobieżne faktycznie mają takie wagony, ale te jeżdżące na krótsze odcinki (chyba) nie mają albo tak to zrozumiałem na miejscu. Przykładowo do NEX-a (Narita Express) wskoczyłem na pałę bo odjeżdżał, usiadłem w randomowym miejscu i było OK - konduktor po prostu poprosił o JR Passa. Tak czy siak konduktor i tak pojawi się zapewne w wagonie bez rezerwacji - kursuje w te i z powrotem po pociągu bez przerwy więc myślę, że w wagonie bez rezerwacji tym bardziej będzie sprawdzał JR Passy. W przypadku siedzenia na zarezerwowanym miejscu sprawdza sobie z tabletem i jeżeli zarezerwowane miejsca są zajęte przez pasażerów - po prostu je mija. O nic się jednak nie trzeba martwić na zapas, sam przed wyjazdem zrobiłem sobie "ściągę" nazw pociągów itp. na różnych odcinkach trasy Shinkansena ale zupełnie niepotrzebnie - tego chyba się już nie da bardziej usprawnić, tak przystępne i logiczne (i obłędnie punktualne!) to wszystko jest. Jeżeli więc zarezerwowałeś sobie miejsce w Hikarim w wagonie nr 4, to na peronie zauważysz, że masz dokładnie takie oznaczenie na podłodze - tu zatrzyma się 4 wagon Hikariego, tu będą drzwi. Nie sposób się pomylić. No i na miejscu dopiero zrozumiałem, że ze względu na kiszkowaty kształt kraju, cały system Shinkansenów to właściwie 1 linia - wszystkie te typy pociągów jeżdżą więc tą samą trasą i jedyne co je różni to częstotliwość zatrzymywania się. Nozomi i Mizuho są najszybsze bo zatrzymują się tylko w naj-największych miastach (ale nie obejmuje ich JR Pass!), Hikari czy Sakura zatrzymują się nieco częściej ale bez przesady, taki Kodama staje z kolei na każdej stacji. I to cała filozofia, proste jak rąbanie. Jeżdżą faktycznie jeden za drugim, więc bywa, że np. w tym samym momencie na peronach stoją dwa pociągi tej samej relacji, tylko, że jeden to np. Nozomi i dojedzie do celu 15 minut przed Hikarim, który stoi zaraz za nim. A co do wiosek, to sam byłem tylko w 3 takich miejscach, więc nie mam wielkiego doświadczenia ale bardzo podobała mi się wycieczka na wyspę Okunoshima (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ōkunoshima). Wybrałem się na nią z Hiroszimy. Najpierw oczywiście błyskawiczna podróż Shinkansenem (Kodamą bo zatrzymuje się na każdej stacji) do miejscowości Mihara - 102 tys. mieszkańców. Na japońskie warunki to chyba bardzo małe miasto, klimat trochę taki jak u nas w miejscowościach rzędu 10-15 tys. osób. Stamtąd jednak trzeba dotrzeć do Takehary - tam już mieszka tylko 29 tys. osób. Pomiędzy Miharą a Takeharą kursuje jednak bardzo prosty, powolny pociąg jadący cudowną trasą wzdłuż morza wewnętrznego - piękne widoki. Ja tym pociągiem jechałem tylko w drodze powrotnej, w pierwszą stronę źle posprawdzałem trasy i pociąg mi "uciekł". A że spieszyło mi się na prom na wyspę królików, pojechaliśmy takim totalnie wiejskim autobusiną gdzie średnia wieku pasażerów wynosiła z 80 lat. Jechaliśmy tak urokliwymi zadupiami, że szok. Sama Takehara też ma swój klimacik, zaś wyspa Okunoshima jest bezludna - poza hotelem są tam tylko ruiny zabudowań z czasów wojny no i chmara żarłocznych królików. Bardzo sympatyczny kontakt z przyrodą, święty spokój z dala od miast - można przyobserwować kraby, unikatowe tylko dla tego regionu jaszczurki, popasać króliki - wspominam bardzo miło . No i jeżeli jedziesz do Hiroszimy to poświęć godzinkę na tramwaj do portu skąd odpływają promy na Miyajimę (obejmuje je JR Pass!) - zgodnie z połowicą uznaliśmy, że to najpiękniejszy i najbardziej "japoński" widok jakiego doświadczyliśmy. Po powrocie do domu odkryliśmy, że faktycznie jest wśród trzech najpiękniejszych miejsc jakiegośtam japońskiego rankingu
-
Wycieczka do Japonii
Faktycznie można wskakiwać bez rezerwacji (jeżeli pociąg już stoi na peronie, a zwyczajowo stoi dosłownie 1 minutę więc nie ma czasu na rozkminę) ale sam polecam jednak zajmować sobie miejsca. Robi się to za pośrednictwem maszyny więc bez obaw o barierę językową (Japończycy nie znają angielskiego) i można zrobić to z dużym wyprzedzeniem i na wiele połączeń naraz. Czyli od bidy za jednym podejściem mógłbyś kupić od razu bilety na wszystkie podróże jakie planujesz (co oczywiście odradzam, lepiej kupować tylko na najbliższą). Zaleta taka, że jak jedziesz z kimś to będziecie mogli siedzieć razem (co nie będzie gwarantowane przy zakupie w ostatniej chwili lub wskakiwaniu bez rezerwacji), a także brak kontaktu z konduktorem. Jak wskoczysz bez rezerwacji, gość nie będzie Cię miał na liście i na 100% będzie pytał wtedy o JR Passa. Tak czy inaczej jednak - uważaj jedynie by nie wsiąść Nozomi i Mizuho. Hikari czy Sakura Twoimi przyjąciółmi między miastami, Kodama jeśli celujesz w jakieś wiochy (w chuj urokliwe, warto!).
-
Wycieczka do Japonii
W maju oddali budynek więc myślę, że do października jest szansa. W razie czego można się pocieszyć spacerem wokół obydwóch siedzib N, a także załapać do tamtejszego Nintendo Store. Jest dość mocno okupowany, w razie czego w Osace jest drugi oddział - tam można wbić z marszu, nie ma kolejek do wejścia ani limitowanego czasu zakupów, przynajmniej ja nie trafiłem. W Osace jest też park Universal Studios z epicką strefą Super Nintendo World. Sam nie miałem okazji niestety, ale przy okazji Summer Game Fest byłem w Hollywoodzkim odpowiedniku, więc odkupiłem winy
-
PSX EXTREME 322
Tak. Jeśli pijesz do ich podlejszej niż zwykle jakości to wynika ona niestety specyfiki targów - teksty młóci się z hotelu po nocach i nad ranem, nie ma czasu na dłubanie i wielokrotne poprawki. Jeżeli do druku poszły jakieś kulfony to wina korektora Rogera
-
Wycieczka do Japonii
Rozumiem i szanuję podejście, jedynie usiłowałem zminimalizować obawy przed podróżami ;). A JR Passy są też na 7 dni - aktywuje się je dopiero na miejscu, więc można strategicznie to przemyśleć i uruchomić dopiero gdy faktycznie mamy plan oddalenia się nieco of bazy wypadowej . A co do Kioto - obiecaj, że sprawdzisz muzeum Nintendo - na jesieni będzie już oddane do użytku
-
PSX EXTREME 322
We wstępie do tego samego tekstu Roger napisał, że to jego sprawka . Na SGF byłem w pojedynkę, obskoczenie wszystkiego co było prezentowane było więc logistycznie prawie niemożliwe, dlatego tytuły, które chwilę potem można było ograć również w innych miejscach (np. w siedzibie polskiego oddziału PlayStation w Warszawie) odpuszczałem, skupiając się na tych, które dało się sprawdzić tylko w Los Angeles. Dlatego w przypadku Astro Bota musiałem obejść się smakiem, ograł go za to rednacz.