Tokar

Aż ściągnąłem cama żeby sprawdzić i mam rację

Ciekawe czy jest jakaś wersja nadająca sens działaniom O'Hary w tym filmie Pomijając już to co napisałem w recenzji, to jego backstory na chwilę obecną mocno nie trzyma się kupy. Typ odpierdala akcję rodem z

Pierwszy polecieć powinien Bednarek. Fajnie, że był na tyle głupi, żeby w wywiadzie potwierdzić to, co każdy podejrzewał, ale nie wyobrażam sobie, żeby po takim beztroskim stwierdzeniu typ sobie dalej grał w kadrze. Nie zmienia faktu, że użył liczby mnogiej, bo to i tak oznacza, że on też był wśród tej grupy, która uznała, że druga połowa zagra się sama i myślał w jej trakcie o wakacjach. Wszystkich wyjebać się nie da, ale kogoś trzeba ukrzyżować dla przykładu

Oby nie, granie na tym igieliecie o dziwnych wymiarach byłoby ich sporą przewagą. A tak cyk, pierwszy murowany kandydat do spadku. Niech się znajdzie jeszcze jeden i kolejny sezon uratowany

Dziwne, że stracony gol i przeciwnik który się na nich rzucił od początku 2. połowy nie dały im do zrozumienia, że ten szczwany plan może się nie udać.

Czyżby dymiszja?

To jaki jest regulamin baraży? xD

Bronimy, bronimy xD

Meeleeck ufam tobie

Wydawałoby się, że granie z Chorwacją na karne to jak przychodzenie z nożem na strzelaninę, a tu proszę

Będzie śmiesznie, jak oni też dowiedzą się o jego decyzji z serialu.

Z jakiegoś powodu tego nie robią. Wydaje mi się, że zakres ruchowy stopy przy bieganiu albo nawet łażeniu jest znacznie większy niż przy pedałowaniu. Impet, z jakim stopa uderza o podłoże przy biegu mógłby sprawić, że to żyłko-sznurowadło za długo by nie wytrzymało

Gołębie na dachu odetchnęły po tym bloku.

Zobaczyli, że Linetty wchodzi i odebrali to jako sygnał do ataku.

Chyba somsiad musi sobie znaturalizować kilku Polaków

No to pierwsze osłabienie.

Betoniarek chciał uwięzić Havertza w Chelsea.

Lecimy kürwa

Nie jestem pewien czy to komplement

Chyba trochę przehajpowaliście, albo oglądanie kina superbohaterskiego tydzień po Across Spiderverse nie jest najlepszym pomysłem, bo o ile całościowo Vol. 3 wypada po prostu bardzo okej, tak jeden wątek ciągnie ten film bardzo mocno w górę, a co do reszty no to jest się już do czego przyczepić. - Ratio żartów może trochę lepsze niż w Vol 2, ale nadal w najlepszym razie na jeden udany przypadają 2 krindżowe trajhardy. - Trochę więcej oczekiwałem po występie Warlocka, szczególnie po tym, jak go teasowali w poprzednich częściach. - Charyzma się zgadza za sprawą kreacji aktorskiej, ale z tym dobrym napisaniem i motywacją, to bym nie szarżował. - W ostatnim akcie napięcie mocno siada. - To zakończenie Nawiązując do muzycznej otoczki, to jest jak kawałek, który nie wiadomo jak skończyć, więc trzeba mu zajebać eutanazję fade outem. Całościowo ogląda się to dobrze, momentami nawet bardzo. Wątek jak na standardy marvela jest turbo odważny i ciężki, oczami wyobraźni widzę te straumatyzowane kaszojady, zabrane przez swoich starych na kolejną heheszkową przygodę w kosmosie Niemniej zbiorowe spusty i umiejscawianie tego w ścisłym topie MCU jest przesadzone i spowodowane najpewniej kontrastem do dna, o jakie ostatnio szorowały marvelaki.

Chyba plany A, B, C i D Interu właśnie poszły się jebać.

No coś ten angielski walec chyba nie dojechał. To już w tej defensywce Interu więcej konkretów było.

Widzę, że uefa nie ryzygnuje z niskobudżetowej podróbki half time show z trzecioligowymi artystami.

Ale coś w tym roku waza na pomidorówkę wybrakowana, pokrywka się nie trzyma. Fajnie, że Muchova się postawiła i był meczyk, a nie kolejna egzekucja. Trzeci set to WTA w pigułce, gemy serwisowe jako przewaga odbierającej

Piłem red bulla o tym smaku i też sporo sobie obiecywałem, a jest kompletna porażka. Wystarczy wyobrazić sobie chemiczny, "perfumowany" smak najtańszych słodyczy mających symulować te smaki i takie to właśnie doznanie.