Gram od 6 rano na multi i jestem oczarowany. Nowe mapy są bardzo dobrze skonstruowane, jest sporo wąskich tuneli, są duże przestrzenie gdzie dochodzi do wymiany ognia, są fajnie poukrywane bronie. Balans gry uległ diametralnej zmianie. Dubeltówka już nie jest tak OP jak w becie. Teraz jak nią strzelisz to przeładowanie trwa tak długo, że nie dajesz rady dobić kolesia 2 strzałem bo za wolna jest. Nowe bronie jak narazie mi nie podchodzą, ale widzę, że dużo graczy chodzi z pistoletem maszynowym. Nie poprawili rakietnicy - jest tak samo słaba jak była (tzn teraz jest słaba jak znerfili strasznie dubeltówkę). Nowe perki są tak samo trzeciorzędne jak w becie. Tak więc nie płaczcie dziewczęta. To nie jest COD, że perki zmieniają obraz walki. Nowe demony są kozackie. Na szczególne wyróżnienie zasługuje baron, który w niektórych mapach robi spustoszenie. Polski język jak był tak jest fatalny, ale ja na to kładę lachę. Zakładam słuchawki, d(pipi)m na full album Nile albo Canibal Corpse i czuje się jakbym chwytał Boga za nogi
Wybaczcie za chaotyczność posta. Gram od 6 rano (nawet specjalnie budzik ustawiłem, żeby dziś dłużej grać). Jestem tak nabuzowany jakbym wciągnął 0,5 kg bułgarskiej mety. Szkoda więcej pisać, idę grać dalej
Nara.
Out.