No nic dziwnego, że wiadomo było co się stanie, skoro to prequel innego filmu...
I tak sobie myślę, że to nie aktorka zagrała słabo, tylko jej rola była tak rozpisana. Nie było żadnych gagów jak w TFA, nie było scen pisanych stricte pod Jyn jak to miało miejsce w TFA. Film opowiadał o kilku bohaterach i większość z nich miała podobne znaczenie.
A jakie są zaskoczenia w TFA? Poza oczywiście jedną wiadomą sceną nie ma tam żadnych elementów zaskakujących, chyba, że w negatywnym znaczeniu tego słowa.
Czyli ogólnie według ciebie film jest słaby, bo wiadomo co jest w następnej części? OK.
Szkoda, że nie było wiadomo ani kto ani jak ani komu wykradł te plany, nie było wiadomo kto był odpowiedzialny za budowę Gwiazdy Śmierci, nie było wiadomo jak trafiły plany w ręce Lei, ehh....