jestem w połowie czwartego sezonu i jak do tej pory ten serial jest wyśmienity, Givens jako współczesny rewolwerowiec z refleksem grzechotnika od razu budzi sympatię (aż ciężko uwierzyć w to, że to ten sam drewniany Olyphant który grał w Hitmanie czy Deadwood), Art jest do zjedzenia, Duffy wywołuje zimny dreszcz; wybornie się to ogląda
oczekiwałem niezłej produkcji, a jest goty