Kurczę odkryłem emulatory. Dreamcast, Gamecube, Nintendo 64, wszystko śmiga bez problemów i to podkręcone graficznie. Wiem ,że to nie wypada ale chyba niedługo zaliczę jakąś Zeldę : (
Omg, The Wind Waker , obraz jak żyleta, tona usprawnień graficznych, stałe 30fpsów ( jedynie z aa x9 czasem zamuli , z x4 już nie ). Zaczyna mną telepać, emulatory to szatan, kasuje to chyba ; d