Szukałem na forum, googlowałem i czytałem porady w "zachodnim" necie, ale nic nie rozwiązuje całkowicie mojego problemu. Jestem nie do końca oblatany w temacie PC, więc może ktoś pomoże.
Problem polega na tym, że łącząc laptopa z TV za pomocą kabla HDMI mam obraz, ale dźwięk leci nadal z laptopa. Połowicznym rozwiązaniem jest metoda kolejności uruchamiania sprzętów. Czyli odłączamy kabel, wyłączamy oba sprzęty, następnie podpinamy kabel, włączamy TV i dopiero potem laptopa. Wtedy wszystko działa poprawnie, ale na dłuższą metę jest to dość upierdliwe.
Przez kilka lat od zakupu lapa, problemu żadnego nie było, wszystko śmigało. Miałem dysk recovery, więc po każdym odświeżeniu systemu działało bez problemu. Problemy pojawiły się po postawieniu systemu przez serwis, gdy zdechł mi dysk. Tym razem system instalowany był z płyty i nie miałem już dysku recovery. Dźwięk raz łapał, a raz nie. Pomagał restart. Tym razem sam postawiłem system, wszytko jest git, ale dźwięk przez TV nie łapie w ogóle. Pomaga tylko uruchomienie od zera z podpiętym kablem.
Tak, klikałem ppm na głośniczku (regulacja głośności), aby przełączyć urządzenie odtwarzania, ale nie ma tam mojego TV (a powinien być, bo jest gdy podłączam metodą od zera). Zmieniałem sterowniki do karty dźwiękowej oraz grafy integry i grafy nVidi. Jak rozumiem za dźwięk przesyłany przez HDMI odpowiedzialna jest karta Nvidii - próbowałem kilku wersji, ale bez rezultatu.
Kabel i gniazda HDMI (przynajmniej w TV) są sprawne.
Ktoś ma jakieś pojęcie w czym leży wina?
Specyfikacja sprzętu:
Telewizor: Panasonic Viera TX-P42S20E
Laptop: Dell XPS, Windows 7 64 bit, dźwiękowe Realtek HD Audio oraz nVidia Virtual Audio Device, graficzne Intel HD Graphics 3000 oraz nVidia GeForce GT 555M.