Treść opublikowana przez ogqozo
-
Koncerty - terminy, relacje, wrazenia
Co ciekawe, są też wpisani w Asymmetry miesiąc wcześniej, choć strona festiwalu o nich chyba nie wspomina.
-
The Dark Knight Rises
Rozwalają mnie te ploty. Czy Gordon-Levitt zagra? Gordon-Levitt zagra, ale kogo? Gordon Levitt zagra Holiday Killera! Gordon-Levitt być może nie zagra Holiday Killera! Czy to jest aż tak ważne wiedzieć to na rok przed obejrzeniem filmu? To wszystko przez jakiś tydzień czy dwa obiegło wszystkie stronki o filmach! Postaci dużo, ale przecież nie wiemy, co z nimi będzie, mogą dostać jedną scenę. A może dostaną więcej i skończy się tak jak w "Incepcji", która była nadal świetnym filmem, ale postaci akurat nie były jej mocną stroną. "Początek" był średniacki, ale warto zauważyć, że to dzięki niemu Nolan mógł zrobić sequel tak szalony, a jednocześnie tak wiarygodny. Ograniczanie wartości "Mrocznego Rycerza" tylko do Ledgera to błąd - to rzadki film, który był w stanie powiedzieć coś więcej, niż "nasz koleś strzela i wygrywa", dając - w zależności od oczekiwań - i proste emocje, i refleksję o współczesnym świecie. Byłby najlepszym hollywoodzkim hitem od czasu "Władcy Pierścieni" nawet bez Ledgera. Mając taką bazę fanów, Nolan ma duże pole do popisu w trzeciej części - po prostu może założyć, że widz już na początku filmu bardzo dużo wie, a hollywoodzkie hity tego nigdy nie robią (zazwyczaj sequele wyglądają po prostu jak jeszcze bardziej dziecinny remake oryginału, a te faktycznie rozwijające historię trafiają się raz na 5 lat). Spodziewamy się pewnie, że w trzeciej części chaos będzie już zupełnie rządził, tak więc wiele postaci może być właściwym pomysłem, by np. oddać to, że w świecie opanowanym przez potężnych złych Batman już nie wie, kto jest jego wrogiem. Zależy od scenariusza. Nolan to pomysłowy i inteligentny scenarzysta. Technicznie zrobił parę imponujących rzeczy w "Incepcji". Może być dobrze, a może nie. Jednak można przynajmniej oczekiwać czegoś więcej niż zwykłego filmu o superbohaterach, co niestety jest bardzo rzadkie.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
ja nigdy nic takiego nie napisałem
-
Cinema news
Chyba mieszasz sprawy... To, że Gordon-Levitt ma podobną twarz do Australijczyka, nie znaczy, że ma podobną twarz do "Nolanowego Jokera". No chyba że dla ciebie tak. Jeszcze jak go inaczej pomalują to chyba nie będzie w ogóle wyglądał jak Joker... Zwłaszcza, że publika filmów komiksowych raczej w niewielkim stopniu w ogóle wie, jak wyglądał Ledger bez makijażu, tak że... No nie wiem, nie sądzę, żeby "ludzie tak kojarzyli".
- Cinema news
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
W ogóle jak to możliwe, że Legia gra tak beznadziejnie? Przecież gra tam koleś, który strzelił więcej goli niż Lewandowski jak miał 19 lat.
-
NBA
Masz coś złe dane, z tego co czytałem pobił już ten rekord. Aczkolwiek jest to rekord symboliczny, bo takich minut jak Gortat to wielu starterów w tej lidze nie gra (niby przez sezon 28, ale przez ostatnie mecze więcej, np. w ostatnich trzech średnio 35 minut). Nie jest to prawdziwy rezerwowy, jak Lou Williams czy Glen Davis, no ale nie on pierwszy wchodzi z ławki na ponad 30 minut, w końcu nagrodę dla 6th mana sezonu dostanie zapewne znowu Jason Terry, także ławkowicz fałszywy. Gortat ma też, przy czternastu, najdłuższą obecnie w Suns passę meczów z dwucyfrową zdobyczą punktową. Aczkolwiek to bardziej świadczy o Suns, niż Gortacie... W tej lidze są chyba koszykarze, którzy mają tych meczów czterysta. Kevin Love miał ostatnio 53 razy z rzędu double-double, a ma dopiero 22 lata, tak że... Widźmy dystans.
-
Alternatywa - linki
fajne trampki, wiecie gdzie można takie kupić?
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
http://www.sport.pl/pilka/1,70994,9290085,Ekstraklasa__Pilkarze_Legii_przepraszali_po_porazce.html Ahahaha, ta warszawska kultura. Piłkarze idą po meczu podziękować kibicom za doping, a kibice ich bluzgają. No ale muszą podchodzić, bo widać się boją, że jak nie podejdą, to kibice im zrobią niespodziankę już poza stadionem. Oczywiście skoro "Wyborcza", to na pewno zmyślone, ale dopóki kibice Legii nie zaczną zarzucać internetu tłumaczeniami, że "tak nie było wogle!1!!", można się trochę pośmiać.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
- Premier League
http://www.soccerclips.net/videos/west-brom-2-0-arsenal-odemwingie "W życiu Manuela trafi się niejedna szmata"- Champions League
Pepe akurat ma bardzo dobrą technikę, nie jest typowym rzeźnikiem, co to grać nie umie. Jest bardzo dobrym obrońcą. Przy okazji często debilem. Aczolwiek podobno "on tylko odpowiadał na prowokacje", lol.- Cinema news
Tak teraz wyglądają ludzie z rocznika 1990? Shit.- Ulubione seriale TV
Pierwsze 2-3 odcinki są takie same. Później jest coraz bardziej "inaczej". Ja tam miałem sporo radochy z drugiego sezonu.- Ulubione seriale TV
Nie jest w ogóle, kto ci coś takiego powiedział? Na początu ma momenty, że się człowiek zastanawia, czy nie jest lepsza od brytyjskiej, z paru powodów. Później dotyka ją tradycyjne zdrętwienie niektórych wątków, no ale BBC nie bez powodu robi seriale po góra 18 odcinków i kończy. Sitcomy już tak mają. Zresztą jak coś pisane przez Steve'a Carrella czy Ricky'ego Gervaisa może być (pipi)owe?- Champions League
Szachtar to wielka niewiadoma. Na razie grają bardzo dobrze, ale mieli tylko jednego rywala z wyższej półki, Arsenal, który raz pokonali po świetnym meczu, ale też raz przegrali 1-5. W poprzednich latach grali nigdy nawet w ćwierćfinale. Przedstawiciele lig wschodnich w całej historii LM wyeliminowali w fazie pucharowej tylko Sevillę (ostatnio CSKA Moskwa, parę lat temu Fenerbahce), a to nie jest ta najwyższa półka. Tego typu długowieczne tradycje raczej w LM się utrzymują, więc trzeba założyć, że Barca wygra. Podobne założenie przy Schalke - słabiak w LM nigdy nie eliminuje ekipy doświadczonej, toteż mamy dwóch matematycznych pewniaków w ostatniej czwórce, Barcę i Inter. Tottenham ma przewagę swojego stadionu w rewanżu, co przy Realu, doskonale grającym u siebie, każe nie skreślać londyńczyków, choć na pewno faworytem są podopieczni Mourinho. Portugalski trener będzie miał pod koniec kwietnia dwa kolejne mecze z Barcą za sobą, a więc dużo materiału, by ich rozpracować. Real Madryt naprawdę jest w tym momencie jednym z trzech faworytów do wygrania LM. Drabina Barcelony jest tak samo "łatwa", jak każdego. Przecież Inter nawet w słabej Serie A nie daje sobie rady, dostał baty od Tottenhamu, cudem awansował z mającym spory kryzys Bayernem. Więc kto jest silny? Manchester? No to wychodzi, że są dwie silne ekipy w całej Europie. Tak więc logiczne, że trafią na siebie dopiero w finale. Ekipy wyraźnie słabsze w swoich ligach - Chelsea, Tottenham, Real - mają szansę zaskoczyć i wejść na miejsce tych dwóch faworytów. Nie wiem, jak można by ułożyć drabinki na bardziej "sprawiedliwe".- Champions League
Arsenal, Szachtar, Real Madryt, no faktycznie słabizna jak ch'uj. Jak na razie to nikt nie osiągnął tak dobrych wyników w LM jak Szachtar i Real, a Arsenal ma praktycznie tyle samo punktów w lidze co MU i więcej niż Chelsea, no ale gadajmy mimo to, że są słabi, bo przecież jakoś trzeba będzie tłumaczyć, że Barca mimo zwycięstw gra kiepsko i to, że niby angielskie drużyny są zaje'biście mocne, tylko przypadkowo zawsze dostają baty od Barcy. Jezu, FC Barcelona naprawdę powinna nie istnieć, może wtedy co niektórzy byliby w stanie w tematach o piłce nożnej pisać o piłce nożnej, a nie o własnych spaczonych antypatiach.- Ekstraklasa + Puchar Polski
a nie wolałbyś jakiegoś silnego rywala?- Europa League
City za burtą, Liverpool za burtą, PSG za burtą. Mam nadzieję, że dobrze wykorzystasz zarobioną kasę, Stonek. Liverpool jest oczywiście tysiąc razy lepszym zespołem od Bragi, ale niestety nie w kategorii grania w piłkę nożną. Z kolei Braga nie miała ochoty za bardzo się wychylać, skoro nawet atakując non stop Liverpool nie był w stanie stworzyć sobie okazji. Tak więc "widowisko" w mieście Beatlesów było cokolwiek żałosne. Cóż, patrząc na niektóre mecze EL łatwo zrozumieć, czemu taki Arjen Robben zapowiedział odejście do Milanu, jeśli Bayern nie zapewni mu gry w Lidze Mistrzów. Reprezentanci silnych lig będą w ćwierćfinale tak nieliczni, jak chyba nigdy w historii. Z pięciu najsilniejszych lig Europy został tylko jeden zespół, a reszta jest z lig zajmujących miejsca 6-9. Dokładnie odwrotna sytuacja jest w LM. Z dziewięciu faworytów bukmacherów tę fazę przeszły tylko trzy ekipy - Porto, Villareal i Benfica. Zwłaszcza te dwa pierwsze wydają się górować nad pozostałymi. Porto gra fantastyczny sezon (ani jednej porażki i tylko trzy remisy na 31 meczów w EL i lidze), a Villareal ma pucharowe doświadczenie i dość stabilną pozycję w Hiszpanii (nie podskoczy już powyżej trzeciego miejca, ale i nie spadnie poza strefę LM). Zwraca uwagę mocna forma Spartaka Moskwa, który zdemolował Ajax w dwumeczu 4-0, podczas gdy Twente wyeliminowała silniejszy w lidze rosyjskiej Zenit.- Champions League
I mówią, że Milan zdobył parę razy Puchar Interkontynentalny. Wow. Masz na myśli serię siedmiu lat bez awansu do 1/4? Faktycznie, jesteście już w połowie drogi.- Champions League
:blink: WTF? Z czego wywnioskowałeś? Chciałbym tylko przypominieć że AC MILAN jest najbardziej utytułowaną drużyną na świecie. Ma najwięcej pucharów wszelakich. W tym sezonie na 99% zdobędzie mistrzostwo włoch, więc kur.wa skąd bierzesz te swoje teorie? Dobrze, że napisałeś AC Milan wielkimi literami, to mi uświadomiło, jak potężny to zespół. Wyższość Lyonu wywnioskowałem z takich głupstw jak fakt, że w ostatnich czterech latach w fazie pucharowej LM Lyon zdobył 10 pkt., a Milan - 2 (dwa remisy przez cztery lata, w przegranych dwumeczach, to wszystko co osiągnęli). Nie wiem, czemu kibice Milanu ciągle o tym zapominają, ale nawet największa ilość zdobytych kilkadziesiąt lat temu Superpucharów Interkontynentalnych i innych Miast Targowych nie czyni waszego ukochanego klubu najsilniejszym na zawsze. Lyon co prawda dał się rozwalić Realowi tak samo, jak Milan, ale przynajmniej nie potrzebował chamskiej pomocy sędziego, by ten remis u siebie (i w ogóle wyjście z grupy) wywalczyć. Silniejszy.- Champions League
No, rozwalają półfinalistę poprzedniej edycji w drobny mak, powinni płakać raczej. Wynik i styl gry są bez wątpienia imponujące, gdyż jakby nie patrzeć lepszy w tej fazie osiągnął tylko Szachtar, ale to nie jest tak trudne, gdy rywal w zasadzie daje ci bramki w prezencie.- Champions League
this is the eeeend- Champions League
Real ciśnie strasznie, no ale brakuje im goli, by potwierdzić dominację. Tymczasem mecz w Londynie potwierdza to, co wiedzieli wszyscy poza trenerem Solbakkenem: otóż Kopenhaga miałaby większe szanse na awans, gdy w pierwszym meczu wystawić od początku Vingaarda, zdecydowanie najgroźniejszego zawodnika Lwów.- Champions League
Mecze u siebie Realu w tym sezonie: 23 mecze, 23 zwycięstwa, bramki 72-8 (średnio strzelaja 3,1 gola i tracą 0,3). Bonus stat: Benzema strzelił 7 goli w ostatnich czterech meczach. Ach, jeśli w takiej sytuacji mimo wszystko odpadną, to będą niesamowici. - Premier League