
Odpowiedzi opublikowane przez Wredny
-
-
Podobno wyszedł patch 1.05 i naprawia zglitchowane znajdźki - trzeba będzie wrócić i może pokusić się o platynkę
-
Jak ogarną rwącą animację (a podobno już ogarnęli) to będzie fajne online'owe rozszerzenie do F4.
Graficznie spoko - szału nie ma, ale ja wciąż mam przed oczyma te maszkarony z poprzedniej generacji, więc F4 jest dla mnie PRZE-PIĘK-NY
Tutaj ten sam silnik, żywe kolorki, oświetlenie robi spore wrażenie.
Sama gierka to wydestylowane to, co mnie w Falloutach od Bethesdy robi najmocniej - eksploracja, loot i levelowanie - to, plus spoko model strzelania i możliwość zabawy ze znajomymi sprawia, że mam ochotę kupić to na premierę (uwielbiam takie "shared world shootery/lootery", jak Destiny czy The Division), ale pewnie się wstrzymam, bo raczej nie ogarnę się finansowo po RDR2 i Darksiders III, a także niezbyt im ufam w temacie szybkiej optymalizacji i łataniu bugów. Może pod koniec roku, na święta sobie sprawię.
A tu całkiem fajny filmik z wrażeniami z grania w F76:
-
21 godzin temu, Farmer napisał:
Trzeba mieć priorytety w życiu. Nawet w robieniu wirtualnych pucharków.
O kuźwa! To Litwin? Bo on był taki kozak w BF z tego, co kojarzę -
-
11 godzin temu, raven_raven napisał:
O czym Wy w ogóle piszecie, kto niby się czepia Wrednego? To raczej on non-stop musi wszystkim tłumaczyć, że nie mają prawa narzekać. Przecież ma prawo do swojej opinii, każdy to rozumie. Ale ja nie widzę jego opinii, ja widzę jedynie odpowiedzi na opinie innych i tłumaczenie, że się mylą. Po filmikach z pokazów pojawiły się posty nt. tychże, nikt w ogóle nie odnosi się do Wrednego. Wtedy wjeżdża Wredny cały na biało, z bardzo rzeczowym postem, ze swoją czystą ekscytacją na temat gry, gdzie w ogóle nie odnosi się do innych userów...
Jak widać, w ogóle nie poucza innych jak mają myśleć, wszyscy się na biedaka tylko rzucają.
No i chyba ostatni przykład z tylko ostatnich dwóch stron (bo niektórym to ciężko przewinąć trochę do tyłu i zobaczyć, kto faktycznie kogo atakuje). NIKT nie odniósł się do Wrednego dopóki to on sam nie zaczął wszystkim wmawiać jedynej słusznej opinii nt. gry. Nie podoba się to nie pisz w temacie, można pisać tylko jak się podoba. Krytyka materiałów, które po prostu wyglądają słabo, to jak zwykle trolling, prowokowanie i atakowanie. Zaje,bista postawa na forum dyskusyjnym.
Dziękuję jednemu z najbardziej poważanych użytkowników forumka za tyle czasu poświęconego mojej nędznej osobie...
Fakt, balona trochę poniosło z tym "polowaniem" na mnie - ja tego tak nie odbieram, bo przecież widzę, że ktoś pisze na temat gry, a nie na mój.
Oczywiście, że się odnoszę do wypowiedzi innych, bo jak sam słusznie zauważyłeś - forum dyskusyjne.
Trzy pierwsze cytaty to słabe przykłady mojego rzekomego "atakowania", bo mają charakter humorystyczny i na pewno trzymają się granic, które Ty czy Bluber wielokrotnie przekraczacie, chcąc komuś doebać.
Mógłbym wejść do tematu i napisać swoje suche wrażenia czy też przelać niezdrową ekscytację na klawiaturę, ale nie siedzę tu 24/7, więc jak już zawitam to po filmiku jest masa postów z wrażeniami innych użytkowników.I jasne, że można mieć inne zdanie... Po prostu uważam, że ostatni gameplay na pewno nie był tak nieudany, żeby obrzucać go inwektywami typu "guwno obes.rane" itp. No na crapa się nie zapowiada raczej, więc niektórych zwyczajnie ponosi w operowaniu ekstremalnie krańcowymi określeniami.
Właśnie takiego "koneserowania", jak ten osobnik poniżej, nienawidzę na tym forum.
Na lewo i prawo wali "januszami gamingu", sugerując że jest lepszy od innych bo nie gra np w Assasyny... Rzekomo, bo profil ukryty, więc zajrzeć tam nie można...
Wygląda na to, że trzeba grać tylko w MonHuny, Yakuzy i DMC - inaczej "janusz gamingu" i ch....
To tak jakbym nie mógł nazywać się miłośnikiem hip-hopu, bo lubię Eminema - kij, że jest zayebisty, ale jest też popularny i jego płyty się sprzedają, a tu już jest Be i niehipsterskie.
Powinienem słuchać tylko polskiego, surowego, piwnicznego HH, w którym banda dresów ledwo co potrafi sklecić zrozumiałe zdanie - wtedy byłbym "koneserem"
19 godzin temu, devilbot napisał:
Niech będzie, że to moja największa wtopa i przykład zachowania, którego własnie u innych nie lubię - ignorancja, brak podstawowej wiedzy i otwartości umysłu - Ping mnie ładnie wyjaśnił (kulturalnie i rzeczowo), więc od tamtej pory nawet tam nie zaglądam - nie moja bajka i tyle.
8 godzin temu, Pupcio napisał:Ja tam chętnie w to zagram ale nie zmienia to faktu że gra prezentuje się średnio, a Wredny nie wiedzieć czemu chce wmówić wszystkim że tak nie jest
Dla mnie zayebiście, ale "średnio" też przyjmuję
Nie trafia do mnie jedynie "chooyowo" i tym podobne.
9 godzin temu, Paolo de Vesir napisał:No posty Wrednego nt. exów Sony można spokojnie zignorować bo chłopak dawno się odkleił od rzeczywistości.
Nie bardziej niż Ty ze swoja obsesją na tym punkcie. Jak gra jest fajna to się nią jaram, niezależnie od wydawcy, czy developera, więc po raz kolejny nie wiem, "o czym Ty do mnie rozmawiasz"... -
A weź wyp... z tym brudasem
Dla mnie to zwykła ściema jest. Już kiedyś wrzucał jakieś filmiki, w których odpowiadał na teksty typu "no-life" itp. Pamiętam, że się tłumaczył, że normalnie żyje, ma żonę, dzieci, regularnie spotyka się z kumplami... Tiaaa... Więc skoro tak, to te 1700 platyn (aktualnie już 1719) jest dziełem ZESPOŁU OSÓB, zrzeszonych pod nazwą Hakoom. Nie ma opcji, żeby tyle samodzielnie wbić, mając jednocześnie "życie" - człowiek musiałby non stop siedzieć nawciągany, z kroplówką, cewnikiem i pieluchą na grubsze sprawy.
Jasne, że ostatnie jego platyny to same guwienka z kompletem na paręnaście minut do godziny, często w kilku wersjach regionalnych tego samego tytułu (strasznie gardzę takim podejściem - grać w byle guwno, żeby sztucznie dmuchać profil), ale nawet wtedy...
Widzę, że wrócił na leaderboard PSN Profiles, bo przez długi czas nie było go tam z powodu podejrzeń o oszustwa właśnie.
Dla mnie nadal jest podejrzany i na pewno mi niczym nie imponuje. W sumie gdybym przestał grać w gry, a zaczął w trofea to myślę że przyszły rok mógłbym zamknąć liczbą 500 na profilu - majonezy, slajdy, Mr Massagy, a także dojście do jakiegoś japońca, który zaopatrywałby mnie w tamtejsze nowelki pękające po godzinie i by się nazbierało - yebać fun z gry, liczy się miejsce w rankingu przecież... -
1 godzinę temu, Voytec napisał:
Takie szybkie pytanie - czy jak się idzie powoli bohaterem to tak jak w Origins kamera przybliża się za plecy?
34 minuty temu, Voytec napisał:W sensie, że jest tak blisko jak w Batmanie a nie np. GTA?
Sory, że mecze dupę, ale dla mnie to ma znaczenie
Przecież pytałeś czy "tak jak w Origins" - dostałeś odpowiedź, że tak, to chyba już wiesz jak, skoro w Origins grasz -
11 godzin temu, szejdj napisał:
A do State of Decay 2 nie porównujcie, bo w nim jest online coop, więc na starcie wygrywa z Days Gone.
Ale w druga stronę to już można tak?
Bo jak pisałem, że zawsze chciałem zagrać w taki sandbox w klimacie post-apo z zombie i że w końcu będę mógł, to od razu odpowiedzi typu "A State of Decay 2 to dla ciebie nie istnieje, nie?".
Dla mnie żaden co-op to nie jest game changer, więc czym niby tu "wygrywa". Ja jestem graczem singlowym, który lubi wczuwać się w opowiadaną historię i kierować fajnie wykreowanym protagonistą, więc Days Gone bezapelacyjnie wygrywa w moim rankingu. -
Skonczyłem wczoraj no i trzeba przyznać, że oprócz typowo gameplayowych zalet, oraz bajecznej oprawy, nad którymi już się rozpływano, muszę docenić również scenariusz.
Główna oś fabularna zayebista, postacie świetne (tylko MJ wciąż nie mogę przeboleć, nie dość że mało sympatyczna to jeszcze zupełnie z innej branży niż w komiksach) - kapitalny Peter, genialny Octavius, zayebista ciotka May, bardzo fajny Miles, rudy Osborn, nawet Li mi pasował, choć zupełnie się po nim niczego dobrego nie spodziewałem - wszystko tu zagrało świetnie, a końcówka story to już w ogóle niesamowita sprawa.SpoilerTe feelsy, przy łóżku May... za chooya się nie spodziewałem takiej zagrywki, choć trochę żałuję, że nie dali nam inFamousowego wyboru... Ale może to i dobrze... wszak słabo bym widział kontunuację, gdybyśmy zdecydowali się ratować ciotkę i pozwolili umrzeć wszystkim innym.
No i te scenki po napisach -
Spoilernajpierw z Miles'em - zabawna, już nie mam problemu z nim, jako nowym pająkiem - wręcz chętnie pośmigam chłopaczkiem po NY w sequelu.
A ta druga scenka zSpoilerOsbornem to już w ogóle niezły mindfuck - najpierw, że "Europa" Harry'ego jest bliżej niż się nam wydawało (choć jak MJ znalazła jego pamiętnik to już można się było domyśleć), później ta zielona poświata, więc każdy spodziewa się oczywistego (Green Goblin), a tu kuźwa macki symbionta! WTF? Sam teraz nie wiem, czy się na scenarzystę wkurzać, jako komiksowy purysta, który woli klasyczne rozwiązanie (no bo jednak Eddie Brock...), czy mu przyklasnąć za to, że ma jaja i fajnie pobawił się materiałem źródłowym.
W każdym razie MEGA akcja -
Może i tak, podobne nadzieje miałem na zayebistego sandboxa w pirackich klimatach od Rockstar, niestety nic takiego nie miało miejsca, ale z tematem ruszyło UBI i dzięki temu dostałem, to co chciałem. A że nie tak dobre, jak mogłoby być od R* - no cóż, po co mam o tym myśleć, jeśli przy Black Flag bawiłem sie zayebiście?
Ten gameplay pokazuje mi, że tutaj będzie podobnie, więc po co mam na siłę doszukiwać się wad, zwłaszcza na prawie pół roku przed premierą?
Zagram i wtedy będzie wiadomo na pewno, a póki co takie teksty o tym, że coś jest chooyowe, choć nie jest (tak zwyczajnie obiektywnie), tylko dlatego, bo nie są to czyjeś klimaty... No słabe to jest...
Ja nie wchodzę do tematu przytoczonej przeze mnie wyżej gierki, żeby pisać, jakie to według mnie goovno, więc po co osoby, które takimi określeniami operują wobec DG włażą tutaj? -
@suteq
Tiaa... "większe wymagania", "branża poszła do przodu", "tyle dobrych gierek na rynku"... Ale jak ktoś się jara w temacie Fost of the North Star padaką, co wygląda jak z PS2, to wszystko OK, bo przecież to GRA JAPOŃSKA, czyli dla koneserów gejmingu
Takiego tytułu w klimatach TWD/TLoU jeszcze nie było, więc nie pisz mi "po chuy w takie coś grać", bo właśnie na coś takiego czekałem od dawien dawna.
@MAJOCHEY_PL - nie wszystko, tylko gry dobre, a że nie mam nayebane we łbie, jak niektórzy tutaj, to nie muszę sobie wymyślać na siłę wad, byle tylko obrzydzić sobie jakiś tytuł -
W dniu 24.09.2018 o 20:49, mozi napisał:
Czuje że kobita rayosa czyta forumek i dlatego tak bezpiecznie....
Posty nawet zaczęła pisać z jego konta najwyraźniej:
W dniu 3.10.2018 o 14:10, Rayos napisał:Eeeeeeeeh, życiową pustkę powinieneś wypełnić kobiecą miłością a nie nieużywanym plastikiem
-
Bo ludzie mają nayebane we łbach i jak widzą mikrotransakcje to od razu lampka, że skoro są, to pewnie system skonstruowany jest tak, żeby Cię zmusić do ich zakupu.
Jak do tej pory w żadnym AC nie widziałem potrzeby korzystania z nich, a od Black Flag mikrotransakcje to przecież norma w AC.
@Voytec - he he - niezły przykład walki ze swoim wewnętrznym symUBIontem
Gdybym miał zaliczone Origins to pewnie bym nie zważał na rychłą premierę RDR2 i do czasu gierki R* nawalałbym w Odyssey - zwłaszcza, że za tydzień zaczynam dwutygodniowy urlop
Czasem dobrze nie być na bieżąco - za rok (albo i lepiej) Odyssey będzie tańsze i połatane -
-
-
-
U mnie ostatnio Wiedźmin 3 - wcześniej GTAV
Obydwie upolowane na nocnych premierach, więc mam nadzieję, że MM lub empik przy okazji RDR2 też coś takiego zorganizują. -
9 godzin temu, szczudel napisał:
Wyjątkowo nie lubię systemu walki a'la Batman AA, ale trudno. Nauczyłem się i klepie combosy po 50hitów (a w batmanie nie potrafiłem).
To całe szczęście, że tu takiego nie ma - odpal Spider-Man 2 na PS2, a potem napisz jeszcze raz, że to "system walki a'la Batman AA"
Co do znajdziek to nie ma z tym tragedii, ale wczoraj prawie rzygałem z nudów, jak robiłem te misje ze studentami - no takiego szajsu to by się UBI w pierwszym WATCH_DOGS nie powstydziło.
U mnie jak widać na tapecie też Pająk, platynka to kwestia najbliższych godzin i wtedy z czystym sumieniem mogę odpalić coś innego. Kusi powrót to AC Syndicate, żeby trochę nadgonić progres, bo w końcu wypadałoby poznać to Origins, które teraz klonują -
10 godzin temu, Ma_niek napisał:
To jest też chyba pierwsza większą gra od Sony bend. Idą w popularny temat i raczej się to sprzeda więc następne ich projekty powinny być lepsze.
Ale co jest wadą? Że gra post-apo o zombie? Dla mnie to właśnie największa zaleta, bo takiego sandboxa zawsze chciałem ograć - story driven, open world, post-apo zombie experience.
Niby było już Dying Light, które uwielbiam, ale gry TPP zawsze robią mnie mocniej. -
Rozumiem obawy, ale ich nie podzielam
W odróżnieniu od Mad Maxa tutaj będzie zarówno fabuła, jak i charyzmatyczny główny bohater, do tego jeszcze żywy świat w ciekawym settingu - nie ma mowy o MM, bez szans
Co do szlifów, akcji ze snajperem... Jasne, widać tu pewną toporność, ale zwalam to na kod, który daleki jest od końcowego, no i na poziom trudności, który był ustawiony specjalnie na pokaz - nie od dziś wiadomo, że na takich targach pada trzymają ameby, więc muszą mieć wszystko na Easy, albo i jakimś Story Mode - aim assist itp. -
(pipi)a, czytam te wszystkie narzekania i widzę tu jakieś przypyerdalania się dla samego przypyerdalania, bo EX Sony, to trzeba zbesztać, bo znów to samo (tylko niby gdzie?)...
Obejrzałem ten gameplay i oprócz koślawego biegania (z którym już chyba muszę się pogodzić) podobało mi się dosłownie WSZYSTKO.
Genialny klimacik, fajne gadki pod nosem, brak cyferek, niezłe animacje melee (w tym ostatnim starciu, bo z tymi ludźmi niezbyt to wyglądało), przygotowywanie sobie drogi ewakuacyjnej, miny, pułapki, zbieranie surowców, jakiś koleś podpyerdalający nam benzynę... Nosz koorva - to jest właśnie taki sandbox, w jakiego od zawsze chciałem zagrać - post-apo/zombie/TLoU/TWD. -
-
W dniu 3.10.2018 o 20:17, Paolo de Vesir napisał:
Można w ciemno zakładać że dowolna gra multiplatformowa ma większe community na platformach Sony.
Ale jednak pytanie było o coś zupełnie innego
W dniu 3.10.2018 o 20:06, Pauli87 napisał:Monster Hunter World vs. Warframe?
Jak się zawiodłeś na The Division to nie doradzę zbytnio, bo to jeden z moich ulubionych tytułów, no i Dying Light w tym zestawieniu jakoś tak dziwnie wygląda -
40 minut temu, Bigby napisał:
- hunting animals being damn hard
No i kuźwa super - po zabawie w theHunter: Call of the Wild nie wyobrażam sobie, żeby pod lufę co rusz wyskakiwało mi stado jeleni, jak w jakimś Far Cry.
Spider-Man
w PS4
Opublikowano
Przecież nikt do tego nie zmuszał, można było przelecieć obok.
Inna sprawa, że sumienie by mi nie pozwoliło, bo pamiętam, co się stało z wujkiem Benem...
"Z wielką mocą przychodzi wielka odpowiedzialność" - trzeba o tym pamiętać.