Może i jestem dziwny, ale ja nowego GoW'a kupiłem głównie dla multi, ponieważ w trakcie bety, rozgrywka w necie sprawiła mi sporo przyjemności. I ciągle sprawia, co sprawiło, że przez pierwsze dni po nabyciu gry, nawet nie ruszyłem historii Kratosa. Mapki w rozgrywce wieloosobowej są świetne, inspirowane /zrzynane znanymi z serii miejscówkami z poprzednich części. A rozgrywka w tym trybie jest naprawdę fajna, zwłaszcza podczas 1vs1, przy których poziom adrenaliny rósł najczęściej.
Po dobiciu 15 lvl u Posejdona, postanowiłem wziąć się za singla. I ( jestem w trakcie 14 rozdziału) jest bardzo dobrze. Nie jest to aż tak epicki poziom jak w II lub III, ale i tak gra się świetnie. Było już kilka fajnych potyczek z szefami, a podstawowe moby to najczęściej nasi starzy znajomi, tu jakiś latający nietoperzyk, tu pies czy wilk, tu cyklop lub słoń ( ale walka z nim nie wyróżnia się szczególnie) itp. Nowością jest używanie broni przeciwnika, niczym w Prince of Persia: Dwa trony, i przyznam, że czasami dla urozmaicenia z nich korzystałem. O dziwo nie czułem, że są dużo gorsze od Ostrzy Chaosu. Nowy pomysł na magię nawet fajny, chociaż szkoda, że nie ma jak na razie przeciwników, na których dana magia nie działa, i trzeba się przerzucić na inną.
Minusem najbardziej mi dokuczającym jest praca kamery. Już kilka razy, podczas potyczek oddaliła się tak daleko, że na moim ( ) 26 calowym tv ciężko było mi dostrzec mojego bohatera, a tym bardziej zrobić skuteczny unik.
Wrażenia na tą chwile są naprawdę ok, więc jeśli kampania utrzyma ten poziom, jaki jest w pierwszej połowie, to będę jak najbardziej zadowolony z zakupu