Skocz do zawartości

Glare

Użytkownicy
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Glare

  1. Killzone 2 - o ile jedynka jeszcze była całkiem niezła (cztery odmienne postacie do wyboru, w miarę zróżnicowane levele, ciut bardziej taktyczna wymiana ognia), tak już dwójka, to dla mnie pasztet niesamowity, najbardziej monotonna strzelanka w jaką miałem okazję kiedykolwiek zagrać na konsolach. Beznadziejny design lokacji (praktycznie same stalowe wnętrza i zewnętrza, od których po kilku godzinach idzie dostać mdłości), słaby, kompletnie bez polotu scenariusz i gameplay tak nudny, że przy którym nawet partyjka w warcaby ze swoim dziadkiem wydaje się oferować więcej frajdy. Ledwo zauważalne zróżnicowanie przeciwników (praktycznie wszystkich za wyjątkiem bossów rozwala się tak samo), piekielnie liniowe korytarze, "zabawa", która od początku do samego końca opiera się na bezmyślnym, pozbawionym jakiejkolwiek taktyki wyrzynaniu nadciągających hord Helghastów. Jako, że lubię wyzwania, to jedynie wysoki poziom trudności stanowił dla mnie jako-taką motywację do ukończenia tej gry. Dodam jeszcze, że niedługo po skończeniu Killzone'a dorwałem Bulletstorm. I cóż mogę rzec - rewelacyjna prezencja (design poziomów, postaci, luźny klimat, masa głupkowatego humoru) + nietuzinkowy pomysł na gameplay = s-f, przy którym ten nadmuchany szrot od Guerrilli może się schować. Szacun dla naszych ludzi z PCF.
  2. Glare

    Final Fantasy XIII-2

    Po zobaczeniu Noela od razu wiedziałem, że w designie postaci swoje paluchy maczał Nomura - kolo jak w pysk strzelił przypomina Sorę z KH. Konkrety sypią się elegancko. Widać przy okazji, że twórcy jak najbardziej chcą się odciąć od wszystkich nieudanych elementów "pierwszej" trzynastki - oferujące większą swobodę lokacje, bardziej zróżnicowany gameplay (mini-gry, w końcu jakieś puzzle) i sporo nowości, z których pewne wydają się być podpatrzone od innych - nie tylko japońskich - gier, vide łapanie i wystawianie do walk potworków (Atlus anyone?) czy nieliniowe dialogi (jakiekolwiek zachodnie RPG), do tego QTE podczas starć z bossami oraz "interaktywni" NPC. Gra zapowiada się przynajmniej intrygująco i to nie tylko jako kolejna odsłona Final Fantasy.
  3. Glare

    W co teraz grasz?

    Bulletstorm, a wieczorkami powoli ciupciam sobie Condemned 2.
  4. Wypomniana przez Was sytuacja z BF3 jest naprawdę dosyć zabawna, tym bardziej kiedy zorientować się, że nie starczyło już miejsca na opisanie takich gier jak DMC (wiem, mega hicior się nie zapowiada, ale crap również nie), Dust 514, Resistance 3 czy świetnie prezentującego się na tą chwilę Final Fantasy XIII-2 (na temat którego na E3 padło naprawdę sporo konkretów). Wystarczyłoby trochę zmniejszyć te bydlackie screeny i voila! - miejsce by się znalazło. Korzystając z okazji chciałbym pochwalić Zaxa za kolejny świetny tekst (jak zawsze na czasie i trafiający w sedno) i jednocześnie zaapelować do redaktora naczelnego, żeby przeznaczał więcej miejsca na kącik RPG - tak utalentowanemu pismakowi należy się więcej niż jedna strona. Może by tak kosztem tych słabiutkich komiksów?
  5. Glare

    Alice: Madness Returns

    Na Metacritic średnia w tej chwili wynosi 71% (na Xboxa trochę mniej, bo 68%), natomiast w najnowszym PE nowa Alicja otrzymała zaledwie 6+/10. Czyli wygląda na to, że mamy tu do czynienia z zaledwie dobrą grą i nic więcej. Recenzenci najwięcej narzekają na schematyczny gameplay, przeciętną grafikę i problemy techniczne (kamera, framerate), ale wychwalają świetny psychodeliczny klimat, design lokacji, oprawę dźwiękową oraz dosyć wysoki poziom trudności. Sam prawdopodobnie już niedługo będę miał okazję zweryfikować te stwierdzenia, więc kiedy tylko gra wpadnie w moje łapska, chętnie podzielę się wrażeniami.
  6. Glare

    Filozoficzne Anime?

    Gilgamesh jest serią, która liczy sobie 26 odcinków (jeżeli dobrze pamiętam). Zahacza o kilka ciekawych tematów, pozwala się trochę zastanowić nad pewnymi sprawami (chociażby nad naturą człowieka), ale z pewnością nie jest to anime, które potrafiłoby jakoś szczególnie poruszyć (chociaż przyznam, że zakończenie jest cholernie pesymistyczne). Usagi, skoro spodobał Ci się Grobowiec Świetlików, to chyba wypadałoby sprawdzić pozostałe produkcje studia Ghibli.
  7. Glare

    Vagabond

    Rewelacyjna manga, w zasadzie to nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wcześniej łykał tyle chapterów na raz - całość zaliczona gdzieś tak w dwa tygodnie. Przede wszystkim fantastyczna kreska i bardzo fajnie przedstawiona fabuła (świetnie pokazana ewolucja charakteru Mushashiego oraz oddanie głębi sztuki miecza), chociaż czasem autora ewidentnie ponosiła wyobraźnia Teraz pozostaje czekać, aż Inoue zbierze się w sobie i dokończy co zaczął. Finałowe starcie z Kojiro musi być epickie, nie ma bata.
  8. Nowy sposób łączenia stron jest ok, ale już reszta zmian w wyglądzie pisma średnio mi się podoba. Najbardziej powala mnie wielkość screenów - na niektórych stronach jest to po prostu PRZEGIĘCIE (vide zapowiedź BF3 lub recenzja L.A.Noire), ewidentne zapychanie miejsca. No bez żartów, czasopisma tematyczne kupuję, aby je czytać, a nie oglądać obrazki na pół strony. Do tego trochę dziwne, dezorientujące teraz pomieszanie kolejności niektórych tekstów.
  9. Glare

    Filozoficzne Anime?

    Gilgamesh pozwala na chwile rozkminy, ale z góry uprzedzam, że ciężki klimat oraz surowa oprawa mogą dla niektórych okazać się nie do przełknięcia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...