Berion

Tak sobie pomyślałem. Geohot rozpisał się na blogu, a zajrzę na forum psxextreme co tam smarują. No i tak... 2 strony spamu o piratach i nikt jeszcze nie zwrócił uwagi co tak naprawde daje nam to złamanie konsoli. Homebrew. Jeden Emet zachował rozum. Chętnie bym zobaczył XBMC, niech się Sony wypcha tym divixem. Matroska z napisami. Mniam i to w końcu w HD, którego mój Xbox nie daje rady pociągnąć, a na na linuksie się krztusi. Emulacja. Spokojnie nawet i Dreamcasta. Brak blokad kopiowania danych, brak sprawdzania sygnatur itd. Odpalanie gier z dysku bez udziału czytnika, może nawet stream przez NAS itp. Mam wymieniać dalej? Bo jak człowiek czyta takie posty: ... ... Tego się też obawiam, ale hmm... skoro nie chcą abym kupował u nich gier to nie będę się narzucać...

Skąd my to mamy wiedzieć? Sprawdź, może i są jakieś tam listy kompatybilności. Poprawić to na pewno nie poprawi, co najwyżej pogorszy. Jak emulacja jest 1:1 to już jest sukces (w przypadku PSXa zwykle jest ;]).

Nie zrozumiałeś. Chodziło o "przeróbkę" pliku wykonywalnego dla reatail na debug. To co napisałeś powyżej jest przecież oczywiste.

W wielu grach jest tak, że nie możemy zapisać dowolnej ilości save'ów (w sensie: osobnych, a nie ilości zapisów oczywiście) na karcie. Developer robi to tak, że mamy np. pule slotów, przyjmijmy na to że 10 i kiedy pierwszy raz zapisujemy grę to wszystkie dziesięć jest od razu mazane (9 nieużywanych np. samymi zerami). W większości przypadków jest tak, że możemy usunąć te niepotrzebne pliki, ewentualnie zastąpić je 1b dummy (a jeśli mają headery to header +dummy). Niektóre gry są złośliwe i zawsze nam namalują brakujące pliki albo namalują na dummych. Taka ciekawostka przyrodnicza. ;]

A na infolinii powiedzą, że skoro nie ma na liście kupionych to widocznie nie jest kupiony, albo kupiony dla innego regionu.

Pewnie dlatego, że nikt nie złamał sygnatury i nie da się przeszczepić? ;P

Na gry z PSXa i PS2 jest blokada regionalna (ale tylko z płyt, z paczek z PSS nie). Gwoli ścisłości.

Nie rozumiem. Jaki w tym sens jak trofea są liczone dla każdego konta usera osobno?

Jeśli w opisie w XMB masz podpisane game plus to na pewno. Jak nie to nie trzeba.

A poprzednie to nie? Concept arty jak zawsze najwyższy poziom, ale w grze póki co wieje mi trochę sterylnością.

http://www.gamefaqs.com/console/ps3/save/931330.html Z opisu wynika, że to przed ostatnią walką, więc jeśli nie kupiłeś dodatku to lipa trochę. Dałbym swój, ale nie chcę ryzykować ewentualnego revoke'a w przyszłości jak na konsoli konkurencji. No i zawsze to lipa bo od neptuna jest jakieś jeszcze 30% gry.

Sterowanie to jakieś nieporozumienie. Kierowanie postacią jeszcze ujdzie w tłoku, jak w starych residentach, ale ten prawy analog.... Kompletną głupotą jest używanie SA, czegoś skrajnie niewygodnego w mojej opinii - i mam nadzieję że będzie można to wyłączyć... Nie wiem jak to w praniu wyjdzie, a z tego co sobie już wyobraziłem to porażka.

Ja mogę taką kartę sprzedać, działa wyśmienicie (a przynajmniej tak było 4 lata temu kiedy ostatni raz ją używałem ). Nigdy nic się z nią nie działo nic niedobrego. Nie warto za to kupować kart które kompresują save'y - mega dziadostwo (wtedy nie masz np. 8x16 bloków tylko 1x16 a większa pojemność bierze się z kompresji danych - sporo gier się wykłada na tym i albo nie chce zapisywać albo robi sajgon na karcie). A modchip: nie kupisz nigdzie, a w każdym razie to trzeba dobrać bios do modelu konsoli. Są trzy rodzaje mikrokontrolerów i jeden EPROM (piszę z pamięci), których raczej dziś już nie kupisz.

Modchip ze sleepmode albo Swap - wtedy zapomnij o odpalaniu ich po sobie.

WinHIIP nie ma nic wspólnego z USBA. Jest zaprojektowany do pracy z dyskami twardymi (IDE). Mode3 w HDL oznacza całkowite jego wywalenie z pamięci i odhookowanie syscalli. Tak z pamięci.

PS2 Save Builder nie zapisuje do *.psu. Dlatego powstał PS2 Save Converter.

Tak, na 32MB RAM i 4MB VRAM odpalisz linuxa dla mipsa r5900 i na nim jeszcze ePSXe dla x86. </ironia> Poczekaj na PS2PSXe.

5zł? Serio, nie opłaca się sprzedawać.

Wybrać go z menu, nie? ;] Masz stickery i obiekty. Pewnie w obiektach (nie pamiętam). Tylko tak możesz "skończyć poziom". W którymś darmowym. Sam tego używałem na jednej planszy.

A co mają wspólnego punkty 1 i 2 z powyższym cytatem?

No właśnie. Chwyt marketingowy. "My dajemy 500GB!" a teraz: "My dajemy 460GB!" - jak brzmi? I nie "na zarządzanie plikami" tylko na system plików.

Tja bardzo niesprawiedliwe... Niesprawiedliwe że developer zamiast zarobić 5*36z, zarobi tylko 36zł. To oczywiście nie oznacza, że gdyby ktoś się nie składał to sam by kupował - mógłby wtedy wcale nie kupować. To prawie jak z piractwem. Niemniej jednak, jakoś ten proceder warto ukrócić - bo psuje biznes. Nawet jeśli kogoś stać, to będzie się składał - bo taniej. Wcale nie dziwię się Sony w tej materii i sam bym tak robił. BTW: pisał ktoś, że ban za bluzgi. Za jakie bluzgi, gdzie? Na chatcie?

Skonwertować do postaci pojedynczego save'a i uciąć header, albo wgrać cały obraz karty na prawdziwą kartę. Dwie metody.

Trochę uogólniłem, fakt. W Braida jeszcze nie grałem, ciągnie mnie do tej gry, ale nie jestem przekonany czy 36zł to dobra cena. Z gier z PSN, które trzymają poziom mogę wymienić jeszcze Flower (choć raczej w aspekcie artystycznym), Linger in Shadows (jak poprzednik, to nawet nie gra w sumie), R&C Quest for Booty (jak dla mnie za drogi), na WipeoutHD się srogo zawiodłem... co tam jeszcze? aha, PixelJunk Eden/Monsters/Shooter - niezłe, ale też imo za drogie w stosunku do tego co oferują; Worms - niestety, remake pierwszych robaków, ubogi i krótki - do online ok, ale single się kończy po dwóch godzinach gry... Mam nadzieję, że przeportują Worms Armageddon z klocka - nie wiem czy to remake z PSX/PC/DC ale jeśli tak to wyczekuję jak trawa dżdżu. W każdym razie, wg. mnie Trine jest w najkorzystniejszej sytutacji biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości i długości gry. To chciałem przekazać.

Pośród casualowego badziewia na PSS? Wątpię. - - - I tak - dziś skleiłem platynę. Odnoszę wrażenie że trophy są zbugowane (gram na wersji 1.01). Master Ninja nijak nie chciało mi wpaść. Za którymś razem zirytowałem się i zacząłem bezsensownie mashować, zmieniając kierunki i... hmm wpadło. Trophy za 500 obiektów wleciało przy dwustu iluśtam (to akurat plus; co za kretyn wymyślił aby zmontować 500 obiektów, jeszcze zrozumiałbym gdyby chodziło o całą grę, a nie o jeden level...). Trophy za brak zgonu na very hard w wieży wpadło przy jednej śmierci (miałem duperel wskrzeszający dla tej postaci). Puchar za przejście poziomu bez zabicia ani jednej kreatury też chyba zbugowane (podobno sami twórcy zdementowali jakoby śmierć przeciwnika nie poniesiona z naszej ręki też wpływała negatywnie na ten trofik - ok, ale ja raz jeden szkielet przygniotłem kamienną piącha, a drugi dostał w jelita "na duke nukem"...). Ogólnie rzecz biorąc mogę polecić każdemu tą grę. Przyjemny baśniowy klimat (narrator, światło), nawet dobra muzyka (choć mnie z czasem zaczęła wnerwiać ;]) i to co mnie urzekło: oldschoolowe podejście z naciskiem na zbieractwo i elementy rpg. Sześciu dych bym nie dał, ale za 36zł to bym się nie zastanawiał nawet.