Snuff i Dead Memories może odstają ciężarem ale są świetne jako kompozycje, dobrze się ich słucha i bardzo dobrze spełniają rolę hamulca od szybszych partii. Na dwóch ostatnich płytach nie ma żadnego utworu który zbliża się chwytliwością do wspomnianych. Co do ciężaru gatunkowego to podam tylko jako przykład to gdzie poszedł Jordison po odejściu ze Slipknot a co robi Corey w jego żałosnych próbach bycia fajnym. Ciężar mógłby być tylko primadonna wytrzeźwiała i skończyła się wena.