Absolem

@maciucha piękny zestaw i widzę że masz na półce moją ulubioną biografie Życie Richardsa. Na podstawie tej książki byłby srogi serial. Kapitalna pozycja.

Co za hu.jowy news... RiP Joey...

Czas odkopać temat

Same here, zwłaszcza dwójka czasy klanu 16V ehh kur.wa kiedyś to było

Z tego co pamiętam to chyba NIN tam grzebało przy soundtracku?

Po spinoffie nie jestem już ciekawy zakończenia. O jeden sezon za dużo.

Wybaczcie, nie chce mi się grzebać, te dodatki Ancient Gods to coś godnego uwagi? Nowe miejscówki do singla? Jakaś fajna fabuła? No i czy warto?

to raczej trzymaj się oficjalnych wydawnictw live, bootlegi są dla tych którzy nie słyszą słabej formy Patrz na płyty z lokalizacją w Niemczech albo gdzieś w Europie bo tak jak pisałem, od dwóch tygodni import z Japonii nie ma większego sensu ze względu na koszty, możesz patrzeć jeszcze na olx ale jak się rekiny biznesu zorientują z vatem to ceny pójdą w górę ostro a i tak już tanio nie jest. Kupowanie w Europie płyt z Japonii też wiąże się z ryzkiem stanu płyty/koperty. Sprzedawcy z Japonii często zaniżają stany więc większość zakupów stamtąd to płyty w stanie sklepowym, często mające kilkadziesiąt lat na karku.

To tak na szybko z ostatnich, głównie cyfra, na vinylach nie ma to większego sensu bo różnie z jakością.

Z Zeppelin mam wszystko co chciałem, gdzieś z tyłu głowy mam jeszcze BBC sessions bo pełno tam fajnego materiału ale live znam i mam o wiele lepsze bootlegi od tych dwóch ostatnich oficjalnych wydawnictw. Teraz już za każdym razem przepłacisz bo Discogs automatycznie dolicza podatek VAT na transakcje z Japonii, UK czy USA więc kupno za pośrednictwem Discogs to już tylko dla desperatów.

Udało mi się skompletować dyskografię w japońskich wydaniach. Dobrze że docisnąłem wcześniej bo przy obecnym vacie na discogs przy zakupach z Japonii to już jest mocno nieopłacalne.

Jak zaczynać to z przytupem, kongratulejszyn!

Daj se siana i czekaj na lepsze czasy.

Winylowe hobby zarówno w sprzęcie jak i płytach to ostry drenaż portfela. Zastanów się czy jest Ci to potrzebne.

Jakość tego streama jest fatalna kto to kur... robi janusz z komórki?

Wojna przyszłości a brakuje murzynów w pstrokatych strojach z protezami zamiast kończyn... Strasznie nudny ten trailer w trzeciej minucie dałem spokój, na plus utwór Motley Crue Kickstart my heart. Bedzie w passie to się ogra

Mayhem z nadchodzącej epki I nowy Darkthrone Jaram się, jest bardzo dobrze.

Liu Sopot

W tym roku przypada dla mnie 20 rok szanowania marki. Pierwszego xboxa ściągałem ze Stanów bo nue było u nas dystrybucji i z dostępnością też był problem zresztą podobnie było z ps one czy Dreamcastem które też miałem z importu. Xbox od samego początku jawił się jako najmocnieszy sprzęt na rynku, począwszy od grafiki poprzez możliwości sieciowe, pirackiego xlinka dzięki któremu można było szarpać dajmy na to w far cry, futurystyczny i bardzo funkcjonalny jak na tamte czasy dash i otwartą strukturę która pozwalała wszelkiej maści moderom na tworzenie programów które zwiększały funkcjonalność wspomnianego dasha. Z gier, wiadomo, najbardziej w pamięci utkwiło pierwsze Halo które w wersalkowym coopie skatowałem kilkadziesiąt razy i ten pamiętny level z flood który przypominał ucieczkę z Aliensa2 Zresztą dobrych gier na pierwszej generacji nie brakowało i zawsze wypadały zdecydowanie lepiej względem konkurencji z oczywistych powodów bo Ps2 było starsze hardwarem. To były czasy potwornego piracenia, gier na xboxa było w sklepach jak na lekarstwo za to u mirków kupowałem wszystko jak leci i ogrywało się większość bo to też czasu było pod dostatkiem.... Kiedy sprzedawałem konsolę po przesiadce na x360 to był to komplet z ponad setką gier, kierownicą padami fat, sl8m itd. Zawsze miałem większy sentyment i sympatię do konsoli m$ poprzez wszystkie generacje, jak to wytłumaczyć? chyba właśnie tym fenomenem i bardzo udanym startem pierwszej generacji tejże chociaż na przestrzeni lat miałem wszystkie sprzęty dostępne na rynku to zawsze sprzęt m$ stawiałem i będę stawiał jako sprzęt pierwszego wyboru. TAK jestem botem i jestem z tego dumny

Mayhem to raczej kapela która nie gra muzyki wpadającej w ucho. Paradoksalnie na tej płycie jest chyba najwięcej utworów które mają strukturę zapadającą w pamięć chociażby świetne Agenda Ignis czy niemniej dobre Falsified and Hated. Dla mnie mniej zrozumiałą formę mają utwory z Ordo, Chimery czy Esoteric ale to kur.wa Mayhem, musi być chaos i gesto.

Ostatni Mayhem dla mnie bardzo dobry. Wiele osób w tym pewnie również i Ty oczekuje po tej kapeli ciągłej eksploracji jednak w tym gatunku już jest ciasno i ciężko zrobić coś tak oryginalnego jak chociażby Grand Declaration of War. Ostatni album to solidna porcja tego co w Mayhem najlepsze czyli powrót do korzeni.

Kapitalna jest ta gra pod względem fabuły, graficznie tak jak już napisaliście wcześniej, to nie powinno wyjść na stare sprzęty. Pomijając fatalny model jazdy bawię się zajebiście dobrze.

Najnowsza reedycja debiutu Darkthrone. Sama przyjemność i dla uszu i dla oczu.