Skocz do zawartości

Pacquiao

Użytkownicy
  • Postów

    1 755
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Pacquiao

  1. 39 minut temu, easye napisał:

     

    "a może to z wami nikt nie chce grać, he, he, hehe"

    Online grałem tylko wyścigi i bardzo szybko wyszukiwało. @Kosmos możesz sprawdź w ustawieniach Win (Ustawienia/Granie/Operacje sieciowe Xbox) -opoznieniem się nie przejmuj bo zawsze źle wylicza, ale sprawdzisz Nat.

     

    To ten słynny izi gejming na PC?

  2. Lato oglądaliśmy przez 3 poprzednie części, więc z pewnością będzie to najmniej oczekiwana pora roku :) Fakt, że teraz cała mapa będzie podlegała sezonowym zmianom co tydzień (a wyścigi można sobie ustalać dowolnie), to niesamowita zaleta gry. Trzeba oddać PG, że musieli w to włożyć ogromną ilość pracy żeby to nie była tylko zmiana "skinu".

     

    PS. Tak patrzę, że na niektórych rynkach sklepiku gra ma już tyle albo niemal tyle ocen i recenzji co FH3 przez ostatnie 2 lata. Ciekawe jak będzie wyglądać sprzedaż po pierwszym tygodniu i ogólna liczba graczy razem z GP.

  3. Ładne podsumowanie. Dlatego też wcześniej pisałem o tym, że skoro zgodnie z umową dostał wynagrodzenie ryczałtowe, to przy ewentualnej wycenie roszczeń Sapkowskiego trzeba mieć na uwadze jaki był stan jego marki w dniu zawarcia umowy i jej rzeczywisty wpływ na sukces gier, bo nie może sobie teraz po prostu zmienić sposobu wynagrodzenia z ryczałtowego na procentowe (tak jak by de facto tego chciał). Ten statek już odpłynął. 

     

    Z jednej strony większość, by postąpiła tak samo, ale z drugiej strony facet dzięki grom i gigantycznym pieniądzom pompowanym w marketing przez CDP, stał się znany na całym świecie i złotówki ze swojej kieszeni na to nie wyłożył, a teraz ciągnie profity jak jego książki wchodzą do listy bestsellerów NYT przy okazji premiery kolejnej gry. Trochę pokory, by mu się przydało. Mam nadzieję, że prawnicy CDP ostro przytemperują jego zapędy.

    • Plusik 1
  4. Godzinę temu, kotlet_schabowy napisał:

    Dla mnie to trochę sytuacja jak z frankowiczami: kur.wa, jak brałem kredyt frank był tani, a teraz jest drogi, oddajcie moje piniondze !

     

    A że prawo daje mu taką możliwość, to rozumiem, też bym korzystał. Tyle, że jak już słusznie w temacie zauważono, gość robi wokół tematu od dłuższego czasu niezdrową atmosferę i to motanie się zaczyna wyglądać śmiesznie. 

     

    Chybiona analogia: W przypadku spraw frankowych chodzi o to, że banki zastrzegały w umowach klauzule zgodnie z którymi mogły dowolnie ustalać kurs po jakim kredytobiorca spłacał kredyt, w oderwaniu od obiektywnych mierników - w tym przypadku umowy odsyłały po prostu do tabel kursowych ustalonych przez bank, który miał tutaj totalną swobodę. Ponadto kredyty były przeliczane po cenie kupna, a raty po cenie sprzedaży. W skrajnych przypadkach na podstawie treści umowy nie można było ustalić w jakiej kwocie kredyt został udzielony. Wychodzi tutaj po prostu zwykła pazerność banków, które zawyżały raty kredytów najpierw przez ustalanie kursów walut powyżej średniej rynkowej, a do tego po kursie sprzedaży zamiast kupna (czyli tak jak był przeliczany wypłacany kredyt).

     

    A jeżeli chodzi o Sapkowskiego, to sprawa jest prosta. Jak chcesz żeby zyski rosły wraz z marką to bierzesz procent albo wynagrodzenie mieszane, a nie ryczałtową kwotę, a po 20 latach pitolisz, że jednak chcesz procent (bo tak de facto policzyli te 60 mln, jakby zamiast ryczałtu wziął jednak procent). No ale ma tutaj furtkę, chociaż z kwotą przestrzelił i to mocno. Nikt go w tym przypadku nie oszukał ani nie wykorzystał jego niewiedzy. CDP samo proponowało mu korzystniejszy wariant, to odmówił i to świadomie.

     

    Jak dawali mu 6% albo 35.000 zł to mógł np. powiedzieć ok. żebym nie został na lodzie jak zbankrutujecie to dajcie mi 15.000 zł + 3% od przyszłych zysków. 

  5. 1 minutę temu, ragus napisał:

     

     

    Wartość marki w dniu podpisania umowy? Skąd to wziąłeś? Przecież to nie ma znaczenia w kontekście udzielenia licencji na dzieło autorskie

     

    Sąd w takim przypadku jakoś by musiał ustalić wartość wynagrodzenia, a ustawa posługuje się samymi pojęciami niedookreślonymi. CDP na pewno by wykazywało w takim przypadku, że wykorzystanie licencji na Wiedźmina miało bardzo mały wpływ na wpływy uzyskiwane na przestrzeni lat.

    Teraz, ragus napisał:

    Pan Andrzej pójdzie w pozwie w klauzulę niedozwolona wynikającą z treści zawartej umowy, gdzie nie będzie istotny fakt że chciał procent. Sąd uzna, że rażąco pokrzywdziło to jego interesy i skończy się b a j k a CDP.

     

    Jaką klauzulę niedozwoloną? Mogli ustanowić wynagrodzenie ryczałtowe, procentowe albo mieszane. To zależy tylko od woli stron. Z tego co wiadomo o samej umowie, to nie wyłączała ona zastosowania przepisów prawa autorskiego, więc nie ma w tym przypadku mowy o klauzuli niedozwolonej.

  6. 5 minut temu, SlimShady napisał:

    Co on w zasadzie ma do stracenia?

     

    Teoretycznie nic, ale nie wiem czy przez te lata liczba jego czytelników, która dowiedziała się o książkach z gier CDP nie jest na tyle duża, że taki "atak" w ich ulubionego developera mógłby ich trochę zirytować, co mogłoby się w konsekwencji przełożyć na sprzedaż książek. Tylko gdybanie, ale na pewno będzie o tym głośno i nie wiem czy to jest ten rodzaj rozgłosu na który Sapkowski liczy za granicą.

  7. Oczywiście, że każdy jakby tylko wyniuchał kasę to by poleciał z wezwaniem w zębach :D Ale cała sytuacja ma szczególny wydźwięk biorąc pod uwagę wieloletnią tradycję bólu Sapkowskiego. Kluczył, kluczył aż w końcu poszedł na całość :p Wszyscy oceniają jego postawę przez lata tych pierdów jaki to on poszkodowany jest (gdy w rzeczywistości zyskał duuuużo więcej niż te śmieszne 35 tyś. zł).

     

    A tak na marginesie, o ile ustawa o prawach autorskich daje Sapkowskiemu podstawę do dochodzenia dodatkowego wynagrodzenia, to jak by sprawa trafiła do sądu, to pewnie należało by w pierwszej kolejności ustalić ile mnie więcej była warta cała marka w dniu podpisania umowy. Jeżeli to było np. z 1 mln zł, to wiadomo, że w przypadku serii gier, która zarobiła 1 mld zł, znaczenie samej marki Wiedźmin było marginalne i kluczowe znaczenie miała tu praca włożona w produkt przez samo studio.

  8. A to sry, z redakcji artykułu na BI wyglądało to trochę inaczej.

    17 minut temu, _Be_ napisał:

    No stary, podpisuje umowę gdzie chce pieniadze z góry, nic mnie innego nie interesuje, biorę te pięniążki gdzie nawet firma podpisująca ze mną umowe NALEGA na procent, ale nie upieram się na kase z góry i chooy. 

     

    Po latach pije sobie za dużo wódeczki, w łbie mi się kiełbasi i nagle chce od nich 60 mln złotych xD Pal licho z tym, że gdyby nie gra to by nie miał teraz stanowiska konsultanta przy serialu dla Netflixa (czego za darmo też nie robi) a kolejnych swoich książeczek by nie pchał na zachodzie jak teraz (polecam zobaczyć jak słupki sprzedaży jego marnej fantasy poszły w góre w USA w okolicach premiery Dzikiego Gonu).

     

    Nie wiem Square jak ty, ale ja jestem na tyle dorosły żeby wiedzieć, że moje decyzje i podpisywane umowy mają swoje konsekwencje prawne. Jeszcze zrozumiałbym gdyby on miał jakieś dementi w czasach jak Redzi chcieli od niego te prawa ale to było 20 lat temu, nie był jakimś starym dziadem z alzheimerem przecież. A że był wiesniakiem i alkoholikiem? To inna sprawa.

     

    I do tego on ma chyba jakieś wykształcenie wyższe ekonomiczne ;) To nawet na tamte czasy nie były jakieś duże pieniądze, więc mógł zaryzykować ten procent od zysków albo wziąć mniejszą kasę od razu + procent. Mogli się dogadać na wiele sposobów, któryś z analityków dobrze napisał, że teraz chce żerować na ich sukcesie, który de facto wypromował jego książki na świecie.

     

    Tak czy inaczej przedstawią mu jakąś ugodę, dostanie 2-5 baniek i zamkną sprawę. Więcej stracą na skokach wartości akcji.

  9. Chcą załatwić sprawę "szybko i cicho" ale kopię wezwania do zapłaty wysłali do portalu business insider?? Ci jego pełnomocnicy to taki sam hit jak i on :p

     

    Square: Ale z tego co sam Sapkowski mówił w mediach, to Redzi mu oferowali procent od zysków, ale to on powiedział, że się na to nie zgadza i chce pewne pieniądze z góry. Są w mediach jego wypowiedzi na ten temat. Miał dwie opcje i wybrał jedną, która wydawała mu się na dzień zawarcia umowy korzystniejsza, a teraz chce odwrócić kota ogonem. Ma więc bardzo kiepską pozycję w ewentualnym postępowaniu co wynika nawet z treści wezwania jego pełnomocników.

     

    Pomijam już fakt, że sukces gier, to darmowa reklama jego książek na całym świecie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...