Paolo de Vesir

Gra wylądowała z XGP więc przyszło mi się zmierzyć z Crashem. Nie ukrywam, ostatni raz z serią miałem na PSXie i Mario Kart to jest słodkie pierdzenie przy tym co się tu odwala… grę odpaliłem w trybie klasycznym, nie ma tam poziomu trudności, ale już na trzecim wyścigu jest srogo. Trzeba ścinać zakręty, korzystać z turbo, a bez ciaglej dopałki wchodząc w zakręty jesteś skończony. mimo wszystko satysfakcja jest ogromna, zabawa przednia, ekipa aż się micha cieszy

Rok z bardzo długa przerwa gdzieś w połowie, powrót dopiero w listopadzie. Zrozumiałem też, że potężnie potrzebuje nowych Gearsów.

Za kilka lat będzie git

Akurat czytanie książek ma bardzo pozytywny wpływ na pracę mózgu czego nie zaobserwowano w audiobookach.

Tak, a o co chodzi?

Po prostu udany marketing. Zaraz dojdziemy do tego, że przypisywanie płyt do konta ma swoje zalety, tak jak gry day1 w abo i historia zatoczy koło.

SotN nie jest już dostępny do kupienia z XBL Arcade?

Nie no, ta historia o wycieczce rowerowej do oryginalne GT to jest dusza/10, ale jak dzisiaj dzieciak odpali sobie cyfrowego Astroboya na PS5 to czy nie ma szansy na zbudowanie ciepłych wspomnień o konsoli tylko dlatego, że nie było książeczki w pudełku (którego też nie ma)?

Dobra - pytanie dla zasięgów: znajdzie się jakiś odważny na zakup Battlemage'a od Intela? Korzystał ktoś z tych kart?

Valorant sprawuje się całkiem nieźle o ile mi wiadomo.

Oj, naprawdę bym się nie trzymał tego tak kurczowo - Silent Hill 2 który wygląda lepiej niż Indiana, a w rekomendowanych ma RX 6800 XT. Za około 5K możesz kupić kompa z RX 7900 GRE który po prostu zjada i wypluwa tę kartę, a w multiplatformach miałbyś dzisiaj day1 jakość PS6 PRO.

Kiedyś ktoś tłumaczył w temacie blachy, że te wymagania są zawsze z dużą górką i realnie można osiągnąć porządane efekty na mniej wydajnych sprzętach. Z ciekawości stestuję Indianę na potężnym smoku 3060Ti i dam znać jak leci w 4K.

Na XSX będzie lower than low

Akt 3 - wciąż nie mogę uwierzyć jakie niesamowite jest oświetlenie w tej grze, a niesione wiatrem cząsteczki piachu pod snopem światła to jest graficzny boner. Jezusie, to nie ma prawa tak wyglądać. Po prostu nie widziałem lepszego oświetlenia, wybitny HDR i na oledzie wygląda to zwyczajnie nieziemsko.

To robi wrażenie.

Casus Halo Infinite niestety. Tak jak MS poprawił się potężnie jeśli chodzi o ilość singli to GAASy względem One’a to jest jakaś porażka jak wyniki wyborcze KWW u Stonogi.

CTR oraz Hauntii mam na wish liście, a do tego jeszcze ogrywam kilka starszych gierek. SUTO

Myślę, że przykład CoDa pokazał Microsoftowi, że lepiej iść w soft niż bujać się ze sprzętem. Handheld Xboxa ma szansę na sprzedaż z powodu tego, że będzie otwarty, ale jeśli otwartą platformą nie będzie nowy Xbox to ta baza będzie się po prostu kurczyć. Z resztą, jeśli MS mając najtańszego current gena, największe 1st party na rynku i marki jak CoD wciąż nie dobije chociażby do 50 milionów sprzedanych konsol to nie wiem co innego miałoby pokazać, że konsola Xbox zwyczajnie ma się tragicznie.

Wiadomka, tylko Xbox, ale patrząc na ruchy MSu obawiam się, że już zawszę będę klientem trzeciej kategorii (albo czwartej jeśli S2 udźwignie starsze giery).

Jedyna migracja jaką widze to w drugą stronę i wie o tym sam Microsoft.

Spokojnie, spokojnie. Zaraz remake gry z 2015, a w 2026 day1 remaster remake'u na PS6.

Mam wrażenie, że Xbox nie ma takiej siły przebicia jak Netflix - jednak ST było/jest fenomenem popkulturowym, a Xbox zmaga się z problemami wizerunkowymi.

To jak Metallica - zakorzeniona w popkulturze, nowe płyty jakąś tam ciekawość wzbudzają, ale czy poderwą nieprzekonanych do siebie czy metalu? Wątpię.

Dobre spostrzeżenie, wyczuwam medialny szum trwający tydzień potem kolejny przy premierze na PS i fajrant. Trzeba było łapać się za prominentne IP 3rd party.

Jeśli Microsoftowi zależy na dobrej pozycji na rynku to musi przestać zgrywać dobrego wuja i zacząć układać się z redakcjami/celebrytami - to jest biznes, gra się nieczysto, a propaganda sukcesu jak u Geoffa czy rzucanie zielonkami na MC jest to prostu kolejnym narzędziem marketingowym. Jebać i się nie bać.