ornit

Przecież system walki jest ten sam co w poprzednich grach. Jesli ktos tutaj widzi DMC albo Ninja Gaiden to musiał w DSy nie grać tylko na obrazkach, filmikach widzieć czajenie się, znaczek lock ona i strafe'owanie wokół celu

Film bardzo mi sie podobał w kategorii kinowego disco-polo jakim niewątpliwie stały sie te wszystkie komiksowe hiciory. Takie 7,5-8/10 do kapitana Ameryki 2 to mu jeszcze brakuje. Co mi sie nie podobało? edit: Ale nie żałuję czasu spędzonego w kinie. Mimo wszystko bardzo dobrze się bawiłem i z niecierpliwoscią czekam na Apokalipsę (po napisach na sali pozostały same nerdy - było to widać, różnili się od casualowych widzów wyglądem )

Poczekam na jakieś wydanie zbiorcze

Graty! Do mnie też dzisiaj przyszła paczka (a własciwie to trzy paczki) z bookdepository.com. Sliniłem się na te essentiale od dawna. Dziwnym trafem wyszło 666* *szkoda, że nie 616 jak być powinno

To nie jest spojler z książki tylko napisał swoje przypuszczenie.

Jak to nie mozna? Ja na PS3 w Dark Soulsa gram raz na tydzień/dwa tygodnie po max 1-2h i jakoś z wprawy nie wychodzę Bo na Plejstejszyn gra tak przycina, że nawet wrogowie nie trafiają

Po skosie (dół-tył) blokuje sie ciosy idące na low, natomiast górą tzw overheady (np Ryu przód+MP) i ciosy wykonywane podczas skokow

Akurat żeby grać i wygrywać nie musisz znać tych najtrudniejszych combosow. Najważniejszy jest w tej grze spacing, footsies czyli podstawy polegające na prawidłowym wykorzystaniu normalnych ciosów. Z czasem, praktyką zmienisz 3-hit combos na te bardziej skomplikowane. Wszystko zależy ile czasu/chęci jesteś gotów zainwestować w naukę gry.

W sf4 comba oparte sa w głównej mierze na linkach, tzn wyprowadzasz cios dokładnie w tym momencie, w którym kończy sie recovery pierwszego. Nie możesz nawalac na pałę jednego za drugim, na tym właśnie polega trudność, a to że są rejestrowane pokazuje jedynie, że dany przycisk został w danej chwili wciśnięty co nie znaczy, że wykonałeś to w odpowiednim momencie i połączy się w combo.

Balder sword/claymore+sunlight/darkmoon :*

ALE FAIL! RACJA! edyta: najwidoczniej podswiadomie założyłem, że Japończycy nie potrafiliby stworzyć niezdziecinniałej gry

Nie miałem nigdy angielskiego w szkole. Dzieki grom nauczyłem się języka kiedy musiałem szukać w słowniku i domyslać się konkretnych zwrotów żeby sobie poradzić w RPG czy przygodówkach. Nazewnictwo lokacji/przedmiotów z DS2 brzmi zbyt swojsko przez co mnie tylko smieszy, nigdy w życiu nie grałbym w to po Polsku. Nie jestem kosmopolitą. Ale jesli chodzi o angielskojęzyczne gry to wolę je w oryginale.

Ale to nówka w folii...Druga zafoliowana kolekcjonerka schodzi już za 1150 PLN. Wiecie, te najwartosciowsze numery 1-50 to sobie pracownicy zaklepią dla siebie i swoich rodzin

A ja poczekam miesiąc dłużej i kupię sobie za połowę niższą cenę kiedy zaczniecie wystawiać te swoje kolekcjonerki na pchlim targu

Pitolenie gra jest dobra, nawet bardzo dobra ale zeby przejść i zapomnieć. Mam 100h i juz nie chce mi sie w to grać. W DS miałem na liczniku 4 x wiecej trzema postaciami.

Dzis do odebrania jest jakis prezent ze skrzyni w piwnicy w Majuli. Najprawdopodobniej jest to petrified something.

Co to do (pipi) nędzy CZARNY JAR ?!

Będą achievementy - kupuję bez względu na cenę. Nie będzie - pass.

Handlował ludzmi

Dlc jest swietne. Bierz w ciemno. Ale po co Ci skoro i tak nie przejdziesz ?

A jak chcesz dostać sie do Abyss nie ubijając wilka?

Bez

USF4 jest już na PSN i XBL. Mnóstwo ludzi w to gra, mnóstwo nowych ludzi więc myslę, że jest to szansa dla graczy, którzy dotąd nie grali a chcieliby zacząć, do rozpoczęcia przygody z tą serią. Dosłownie co sekundę, dwie mam fight request - ogień . Mimo, że "tnę" w to od premiery gołego SF4 to nigdy na poważnie nie grałem. Tym razem jednak stwierdziłem, że fajnie byłoby się czegos nowego nauczyć. Gra jest tego warta (mimo oczywistego dojenia graczy przez Capcom )