Skocz do zawartości

Elanczewski

Użytkownicy
  • Postów

    450
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Elanczewski

  1. W ogóle słucham sobie właśnie kompilacji najlepszych utworów z Xenoblade Wii

     

    Czyli całego soundtracku :rayos:

     

    Nie grałeś w jedynkę? Szybko po kredytową ;o Chociaż jak piszesz, że chciałbyś online, to X może ci się nadal bardziej podobać. Właściwie pierwsze Xeno przegrywać może tylko oprawą (aczkolwiek są przepiękne lokacje, tylko z teksturami takimi, a nie innymi itd) i subquestami, które w X przynajmniej mają jakąś otoczkę. Tak to, zwłaszcza fabularnie, wygrywa o kilka długości.

  2. Jak wrażenia? Dla mnie duże zaskoczenie na plus. Przez kilka godzin sterowanie wydawało mi się złe (chociaż i tak przeszedłem na nim grę), a potem znalazłem opcję wyłączenia motion controls wszędzie poza strzelaniem i idzie mi o wiele lepiej :P

     

    Kampania jest krótka (z 5 godzin?), ale dość intensywna i zróżnicowana. Dodatkowe pojazdy robią robotę, bo gdybym miał tak cały czas latać Arwingiem, to bym się znudził. Gyrowing jest na tyle dobry, że, zamiast takiego Guarda (który jest spoko, ale to jednak rzecz oparta o bardzo prosty, chyba aż za prosty koncept), wolałbym dodatkową gierkę z misjami dla tego właśnie stateczku. Trochę bardziej taktycznie, spokojnie, poskradać się, pobawić robocikiem. A tak, to w kampanii używa się go na poważnie chyba tylko w jednej misji + okazjonalnie w 2-3 innych.

     

    Jako nowicjusza trochę rozklepał mnie poziom trudności. Jedna misję czasową zaliczyłem cudem, a ostatniego bossa pokonałem na nieśmiertelności (dają ją po bodajże 3 nieudanych podejściach).

     

    Gra jest intensywna, bez wypełniaczy, dodatkowe minigierki, chce mi się powtarzać plansze dla medali (po jednokrotnym przejściu gry miałem ich... 2 na 70 i nadal nie wiem, gdzie jest jakieś 3/4 z nich). Dałbym z 8/10, może nawet 8+. Nie będę w to pewnie namiętnie grał, ale na pewno coś tam jeszcze popróbuję porobić.

  3. No, solidną grę. Pokken ma 76 i to bardzo fajna bijatyka. Yoshi's Wooly World 78, tylko kilka oczek więcej, a grało mi się świetnie.

     

    Digital Foundry testowało Star Foxa i co prawda spadki były, ale też nie jakieś kolosalne.

     

    Jak nie wierzyłem w tę grę, tak teraz całkiem mocno czekam. Sam nie wiem czemu, ale obym się nie zawiódł :P

  4. Xenoblade to genialna gra, chociaż no, jest jrpgiem. Ale ma bardzo satysfakjonującą walkę w czasie rzeczywistym i fabularnie zamiata cokolwiek na 3DS-ie (nie, żeby to było trudne). Nie ma też za wiele grindu, jak się postarasz, to pewnie nawet w ogóle.

     

    Monster Hunter czwórka wyrwał mi z życia kilkaset godzin, ale do tej gry warto przysiąść. Czytać o broniach, zbrojach, korygować taktykę, jeśli ci nie idzie z danym potworem. Po demie wydawała mi się taka sobie, ale pełna wersja to jest tak ogromna gra... No i jest to głównie zabawa po sieci, bo samemu nie jest to tak ciekawe. Ale sporo Polaków gra, można się umówić na partyjki w wielu miejscach, a i z randomami gra się dobrze, nie ma żadnych trolli, nikt się nie opierdziela.

     

    W Fire Emblema i Layona vs Phoenix nie grałem, ale jeśli wolisz Wrighta, to raczej nie, bo jest tam mniej ace atorrneyowania niż w którejkolwiek części głównej serii.

  5. W to się chyba nie da zapomnieć grać i lamić. Ja tam zawsze z Krak-on Splat Rollerem jestem fresh :rayos:

    Kurde, to jest fenomen. Mogę miesiąc nie grać, odpalić ot tak i wciąga niemiłosiernie.

  6. Zelda ma zbieractwo rozwiązane lepiej, niż większość wychodzących obecnie sandboksów, więc... zepsujmy to! Dajmy 1000 poukrywanych w świecie części Triforce'a, bez których zebrania nie wbijemy platyny! A nie, nie ta konsola.

     

    Nie, ale naprawdę - z jednej strony chcielibyście, żeby Nintendo było Nintendo i robiło swoje gry, przy których można odpocząć od konkurencji, a z drugiej chcecie upodabniania serii do, o zgrozo, symulatorów zwiedzania jak Skyrim (ten był przynajmniej fajny) albo RPG-ów z masą jednakich, wyprutych z emocji sidequestów.

    Dlaczego.

     

    Ja rozumiem, że ktoś może takie rzeczy lubić, ale od tego są inne gry. Właśnie na tej unikalności i trudności do podrobienia polega fenomen Zeldy i nie chciałbym, żeby próbowano ją upodabniać do zachodnich tytułów, bo to się nie uda. Ale byłby zawód, jakby gra próbowała być wannabe zachodnim sandboksem, ale robiła to gorzej niż większość z nich. Bo Wiedźmina 3 w Hyrule to oni nie zrobią.

    • Plusik 7
  7. Piłem do Twojego wyzwania od śmieci ;-) nie przeszkadza mi to że masz inną opinię, byłoby conajmniej dziwne gdyby mial z tym problem.

     

    Ok, nie zrozumieliśmy się :-) może inaczej. Chce RPG. Z poziomami doświadczenia. Rozwijaniem ekwipunku. Wiedzmin. Skyrim. Morrowind. Gothic. Fallout. Dragon Age. Coś takiego. Tylko z poziomem wykonania Nintendo, bez mialkich wątków, pustego świata, marnych questów itd itp, wiesz o co chodzi.

     

    Pozdrawiam,

    Zmęczony życiem frustrat Rayos

     

    Zawsze można... zagrać w wymienione tytuły. No nie wyobrażam sobie w Zeldzie poziomów doświadczenia i ogólnego robienia z tego jednakiego, śmieciowego sandboxa. Już Xenoblade został przez to zepsuty, oby tylko Zeldzie się to nie przydarzyło.

    • Plusik 4
  8. Trochę się wstydzę, że poświęciłem na to ze 300 godzin życia :| Ale ta gra jest tak dobra, a miałem taki hajp + wakacje, że... no, tak wyszło :D

  9. Potem będziesz miał na co wydać kilka tysięcy (nie trzeba będzie mieć ich naraz, bo i tak by się tyle mieć nie dało). Spoiler o co chodzi:

    inwestycja w odbudowę mostu i przejęcie sklepu.

     

     

    Portfel można powiększać w mieście,

    oddając robaki Agithcie. Jeden robak da jednego upgrade'a, a wszystkie jeszcze jednego.

     

     

    W ogóle sporo tych rupii się sypie. Ja już jestem przy końcówce i mam pełen portfel, chociaż największego nie odblokowałem. Ale i tak nie znalazłem nic, co by wymagało wielkiej kasy po opłaceniu tego, o czym wspomniałem w pierwszym akapicie.

     

    Sama gra jest kapitalna, ale więcej napiszę sobie w jakiejś recenzji.

  10. O cholera, no to dla mnie 3 gry aż :D z czego dwie obecnie chodzą w kosmicznych cenach jak na swój "wiek" - Zelda i Lego po jakieś 190 zł :) Czekam na oferty sklepów.

     

    Ale zdzierają, Zeldę sprzedawałem sporo taniej.

     

    Dla mnie na pewno Donkey Kong wcześniej czy później i moooże Mario, ale jak zagrałem w Galaxy, to w dwuwymiarowe odsłony nie bardzo już mi się chce :P

×
×
  • Dodaj nową pozycję...