Coś w tym jest, że ten klimat w miarę poważny został solidnie ubity. A już na premierę miałem wrażenie, że tym klimatem właśnie, mocno dwójka odstawała od MW. Kurde szkoda, bo na początku bardziej to wszystko bawiło.
Też odczuwam ból dupy, że po roku mają wydać kolejne MW. Pakiet map, więcej powagi a dwójka bawiła by jeszcze kupę czasu.
A tak, wszystko coraz mniej poważne, trójka prawie zapowiedziana. Jedynie co sprawia, że ciężko odejść od tego to gunplay. I tu kolejny ból dupska, że mając taki feeling strzelania, potrafią zniechęcać całą reszta. Mapy też jakieś takie z dupy wzięte trochę. Kompletnie nie pasujące do strzelaniny po głowach.
Szkoda, że Cold War taki drewniany, bo klimat jakoś bardziej wyczuwalny.
A co z Insurgency Sandstrom? Grał w to ktoś lub gra? Czy zdechło? Klimaty bliskiego wschodu jakos wyjątkowo mi pasują.