Skocz do zawartości

Yankiee

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. Zato aktualny numer był już w dzień premiery bodaj we czwartek w skrzynce, więc tak jak chcą to potrafią
  2. Oferuje nowiutki, (duplikat) wciąż zafoliowany, (jednak nie dzisiejszy) numer PE #333, stan igła. Dochód ze sprzedaży przeznaczony będzie na cele charytatywne. Jednocześnie postuluje wpisanie siebie na listę rekordzistów, otrzymujących magazyn nieco później a tutejszej poczty na listę podmiotów która na uwadze ma dobro swoich pracowników. Listonosz gdy zapytałem czemu tak późno stwierdził że torba w czerwcu rzeczywiście była za ciężka, stąd dostawa dziś a nie wtedy. Panie Perez(esie) następnym razem poczekamy z ewentualną dosyłką do następnego kwartału w innym wypadku to zawracania głowy, towar i tak kiedyś dojdzie.
  3. Do tej pory musiała mi wystarczyć recenzja kmiota za to w końcu zweryfikuje z materiałem źródłowym bo co prawda niemal po miesiącu ale dotarł ostatecznie 333 numer, ten z dosyłki. Prenumeratoraski zniknął bez śladu. Pakowanie w twardą kopertę i koszulka pozwalająca dłużej utrzymać świeżutki zapach aż zachęcają do zmiany na pakowanie premium, dzięki panie Prezes, będę sobie czytał oba numery zamiennie nowy mam nadzieję dotrze według starego schematu, czyli na czas.
  4. Zaprzeczenie istnienia poczty, kiedy to adresat musi biegać za listonoszem albo fatygować się do nich, poczekam to może do soboty torba listonosza zrobi się nieco lżejsza ale to i tak wypadek przy pracy od kiedy dobra zmiana w osobie Prezesa przejęła władzę
  5. Raz, ale to za poprzedniej władzy doszły dwa jednocześnie , więc może i teraz się zdublują, i tak narazie ogrywam starocie na nowym switch’u więc poczekam do końca tygodnia i wtenczas dam głos czy doszło.
  6. Zdaje się że pierwsza obsuwa, od czasów panowania Prezesa, (do dziś każdy poprzedni numer prawie bez opóźnień), więc nie ma o co drzeć kotów. Winą i tak obarczam tutejszą pocztę. Numer jeszcze nie dotarł, poczekam do soboty i gdyby wciąż nie było to będzie potrzebna dosyłka, więc taka sytuacja u mnie, a kmiot zaraz wyskoczy z recenzja
  7. Czy Ściera jeszcze pisze, czy już skończył ?
  8. Dzięki Prezes, idę więc skorzystać póki promocja trwa i przedłużę o kolejny rok
  9. Panowie o co te krzyki? Nie wiem dokładnie o co ta draka, ale z ostatnich kilku wpisów wyżej, toczy się spór o wyższość publicystyki nad recenzjami(?) Wypada tak przy choince? może zostawmy motywację skłaniające do zakupu/czytania kolejnego numeru PE samym zainteresowanym, ważne żeby szło tych numerów jak najwięcej jak najdłużej? Niechby se ktoś kupował bo lubi wąchać ( ja lubię) a kto inny bo lubi oglądać kolorowe reklamy, chłopaki fajnie piszą (w większości) i czy to recenzja czy wspominki o dawnych dobrych czasach Roger’a ? Treść jest ważna a forma trochę mniej ( dla mnie)
  10. Yankiee odpowiedział(a) na Lain temat w Zimny łokieć
    Oh Panie, czadowy rajdowy kolorek, nie ma to jak porównać wrażenia i opinię pasjonata , sam importowałeś zza wielkiej wody, czy kupiłeś na miejscu? mówiłeś też poprzednio coś o modyfikacjach, rozumiem że to też v6? Wnętrze w skórze, czy materiał ? swojego też długo szukałem bo koniecznie chciałem skórę, no i mi dla odmiany bardziej podoba się właśnie piątka, ale przed liftingowa (2009-2013), wydaje mi się jakoś bardziej agresywna, no i tylne lampy bardziej do mnie przemawiają. a piątka której chyba szukałeś ale w bieli akurat też była na zakupach, nie mogłem się powstrzymać i nie sfotografować obu cacek , jakbyś był w pobliżu wbijaj na jakiś zlot
  11. Yankiee odpowiedział(a) na Lain temat w Zimny łokieć
    To w takim razie jak się szóstka sprawuje, zabawka na ładną pogodę i od święta, czy auto na co dzień? pokaż jakieś zdjęcia, chyba że jest gdzieś na poprzednich stronach?
  12. Yankiee odpowiedział(a) na Lain temat w Zimny łokieć
    Nie śledzę tematu, czym jeździsz jakieś fotki gdzieś wyżej twojego wózka ? pogadam z mechanikiem, zobaczymy co on na to, może to niezły pomysł na początek
  13. Yankiee odpowiedział(a) na Lain temat w Zimny łokieć
    Jaranko jest każdego dnia kiedy schodząc do garażu widzę tę żółto czarną bestie jak się do mnie szczerzy O częściach oplowskich wiem i niby nie które pasują, ale jak już kilka razy się okazało ostatecznie się różnią, tak czy inaczej nie ma źle, i tak do tej pory wiele ich nie trzeba było szukać - oby tak zostało za wydech się jeszcze nie zabrałem, pewno jakoś tak na wiosnę temat otwarty
  14. Yankiee odpowiedział(a) na Lain temat w Zimny łokieć
    Dopiero co minął trzeci rok jak go mam, jest to mój pierwszy chevy więc ciężko do czegoś odnieść, nie wiem jak z awaryjnością u innych, u mnie jest dobrze, nie trzeba było do tej pory żadnych wielkich rzeczy wymieniać, raz tylko trochę zabawy było z wymianą jakichś uszczelek wokół silnika, po za tym części które zwyczajnie się zużywają/ trza wymieniać. W skali awaryjności czy sprawiania kłopotów oceniłbym na jakieś -8/10, problemem jest jedynie to że nie ma (prawie) możliwości kupić na mieście części, te które są, dostępne do zamówienia nie z Ameryki to te ‚najpopularniejsze’ jakieś klocki/tarcze hamulcowe, (o cenach i wolnych terminach w warsztacie/salonie Chevroleta nie chce mi się gadać) Jest kilka warsztatów gdzie goście robią amerykańskie wózki, ale zawaleni robotą tak, że jakbyś się chciał umówić to na miesiąc naprzód, odpada tak długie czekanie bez samochodu. Mam od lat zaprzyjaźnionego mechanika, w zwykłym warsztacie nikt by się nie zabrał za szukanie i ściąganie części z za wielkiej wody, ale przywykłem - jak coś trzeba naprawić/wymienić to szukamy wspólnie z mechanikiem i po tygodniu zwykle jest na miejscu. Tak czy siak komplikacje z dostępem do części na mieście to mała niedogodność w porównaniu z zabawą i przyjemności jaką daje jazda. Odpowiadając więc na pytanie Camaro jest do chwili pisania tych słów mało problematycznym dającym masę frajdy wózkiem, którego nie wymienił bym na nic innego.
  15. Uff mam i ja. Numer co prawda deczko później niż zwykle, ale dotarł chciałem kwadraty - jest pielęgniarka, ktoś chętny się wymienić ? (Jak nie to chyba dokupię) 124 strony - poproszę co miesiąc, choćby miałyby być zwietrzałe jak teraz . Zwykle omijam tematy około piłko-kopane, więc mnie ominęło, co się tyczy tych przeprosin Roger’a - czy to zostało wymuszone jakąś groźbą sądową/pisemkiem/ przyszli jacyś czarno ubrani panowie z tatuażami na całym ciele, czy dla uniknięcia dramy zdecydowaliście opublikować bez nacisków prawniczych ? dzięki za kolejny numer panowie idę czytać.