Treść opublikowana przez Artur_K
-
FIA Formula One World Championship
Lubię ten tor za widoki, za niesamowite kwalifikacje, ale wyścigi zawsze były tu nudne, a po wprowadzeniu tego podwójnego pitstopu wczorajszy spektakl był żałosny. Żeby nie było, nie mam pretensji do Williamsa i RB, na innych torach też kierowcy strategicznie wstrzymują przeciwników i nikt nie robi z tego halo, tu po prostu byłs to skrajność takiego zachowania bo tor jest jaki jest, nie wyglądało to ładnie ale taka praktyka jest powszechna tylko nie na taką skalę. Wg mnie ośmieszyło się tu znowu FIA, bo jak zawsze chcieli na siłę coś zmienić i zmusili zespoły żeby wymyśliły coś innego, no i wymyślili ;)
-
Pytania różne, różniste
A co to za silnik, no i jaki ma przebieg? Ja bym pięć razy się zastanowił, jak działa i jest ok to lepiej nic nie ruszać.
- Dwa pedały
-
Dwa pedały
Rower to świetna sprawa, fajnie że złapałeś bakcyla. Przebiegi widać już słuszne, zaciekawił mnie brak koszyków na bidon. Nie pijesz czy wozisz picie gdzieś indziej? Jednak bidon w koszyku to najwygodniejsza sprawa. Z moich doświadczeń chciałbym polecić Ci sprzęt który bardzo lubię, pierwsze to torba na ramę, zmieścisz tam co tylko potrzeba mniejszego mieć pod ręką, czy coś do przegryzienia, czy telefon, czy powerbank do telefonu który masz na kierownicy, ogólnie fajna i wygodna sprawa, ja mam taki model: CentrumRoweroweTorba na ramę JACK PACK Płetwa 2.5 | CentrumRowerowe.plPłetwa 2.0 to torba na górną rurę opracowana przez polską markę Jack Pack. To model, który będziesz chciał mieć zawsze przytroczony do swojego roweru. Druga sprawa to moim zdaniem must have przy płaskiej kierownicy i dłuższych dystansach, czyli rogi wewnętrzne - to taka namiastka baranka, pozwala na diametralną zmianę pozycji rąk i nadgarstków, do tego pozycja robić się bardziej Aero i nie stawiasz takiego oporu. Montujesz je albo pomiędzy klamka hamulca i przerzutka, albo bliżej środka kierownicy, jak wygodniej. Nie wiem tylko jak u Ciebie z miejscem na kierownicy bo widzę że masz tam spory telefon. Zerknij CentrumRoweroweRogi SQLAB Innerbarends® 411 2.0 | CentrumRowerowe.plKup Rogi SQLAB Innerbarends® 411 2.0 w największym internetowym sklepie rowerowym. Szybka dostawa oraz atrakcyjna cena - już od 129,99 zł.
-
Clair Obscur: Expedition 33
No wiadomo, jak jestem w obozie to zawsze z każdym rozmawiam i klikam wszystkie możliwe opcje. Zastanawia mnie tylko czy jeżeli sam nie będę chodził do obozu (bo w sumie nie zawsze jest potrzeba) to czy coś przegapię? Czy jeżeli jest tam coś nowego to gra automatycznie mnie przeniesie przy najbliższej okazji?
-
Dwa pedały
Ostatnio szwagrowi pomagałem z komootem i właśnie też tak musiał to robić pomimo aktywnej synchronizacji komoot/connect. U mnie po stworzeniu trasy w komoocie, automatycznie pojawia się ona w connect, wtedy tylko z apki wysyłam na urządzenie, bez ręcznego przerzucania gpx. U nowych użytkowników tak to teraz nie działa, nie wiem czemu. Myślę, że pozmieniali teraz coś w związku ze zmianą właściciela i planami premium. Ja korzystam z komoota już 4 lata a dwa lata temu jednorazowo wykupiłem mapy na cały świat.
-
Clair Obscur: Expedition 33
Ja mam pytanie o wizyty w obozie. Dzieje się tam sporo od strony fabularnej, rozmawiamy z towarzyszami itd. No i do obozu trafiamy czasami sami fabularnie, no i zawsze możemy w dowolnej chwili przenieść się z dużej mapy. Interakcje z towarzyszami czasami są dostępne, a czasami dialogi się powtarzają. Z racji, że w boczne ścieżki za dużo się nie zapuszczam i raczej pcham fabułę, więc siłą rzeczy czas gry nie będzie tak duży nie chciał bym czegoś przegapić. Wiecie co wpływa na dostępność tych interakcji w obozie?
-
Dwa pedały
No to przetestowałem, zegarek normalnie prowadzi i nawiguje po wgranej trasie. Więc można sobie zaplanować w domu czy to bezpośrednio na connect, czy w jakiś zewnętrznych serwisach i wrzuć gpx na zegarek. Minusem jest to, że 255 nie wyświetla mapy, więc jest tylko kreska po jakiej musisz się poruszać, z informacjami o manewrach, są ostrzeżenia o zejściu z trasy itd. Jednak funkcjonalność w stosunku do takiego explore 2, jest ograniczona, mimo wszystko warto sobie potestować. Mnie od szosy odstrasza brak dróg do jazdy. Albo dziurawe, albo z samochodami. Nie mam odwagi jeździć po drogach wojewódzkich czy krajowych, być mijanym przez ciężarówki itp. (widzę gdzie jeżdżą znajomi szosowcy, ja się nie odważę) a tam gdzie nie ma ruchu to jakość nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. Dlatego coś na szerszej oponie sprawdza się lepiej. Ja bieganie traktuję bardziej jako trening, rower to wysiłkowa rekreacja ;), nie zawsze mam czas żeby jechać gdzieś dalej, jak mam godzinę czasu wolnego to na rower nawet nie wsiadam, lubię dłuższe trasy 30-50km wtedy odwiedzam miejsca których często nie widuję. Jak ktoś chce kolejną motywację, do wyjścia na rower, to polecam Squadrats, można sobie odhaczać kolejne kwadraty na mapie :)
-
Dwa pedały
Też mam 255, do rejestracji trasy jak najbardziej się nadaje. Mi chodziło o kwestię nawigacji, czyli jazdę po wcześniej przygotowanej trasie. Prawdę powiedziawszy, to przed chwilą sprawdziłem i ten "nasz" zegarek też ma opcję nawigacji, ale nie testowałem. Muszę na jakimś spacerze sprawdzić. Jeżeli jeździsz z pamięci to nie ma co inwestować, bo zegarek ogarnie wszystko co trzeba, nawet jak będziesz chciał podpiąć jakieś zewnętrzne czujniki (tętno, kadencja). Nawigacja typu explore 2 ma sens gdy jeździsz dłuższe trasy w nieznanym terenie, ale na mniejszych dystansach może zegarek się też sprawdzi? Jadę właśnie na miasto, sprawdzę jak to działa.
- Dwa pedały
-
Clair Obscur: Expedition 33
Co do parowania, to jestem już w drugim akcie i dopiero teraz nie mogąc pokonać jednego z przeciwników dowiedziałem się, że ataki obszarowe (te oznaczone kwadratem), unikamy podskokiem . Wiem, że gracz ze mnie żaden, ale gra tłumaczyła wiele rzeczy, ale tych podskoków chyba nie? Teraz jak zrozumiałem jak to działa, to jest to logiczne, atak w ziemie, to go przeskakujemy... Co do samej gry to jest niesamowita, nie będę się powtarzał. Gram na najniższym poziomie, czerpiąc dużo radochy. Mnogość możliwości w budowaniu postaci mnie przytłacza (a myślę, że na wyższych poziomach przemyślany bulid i taktyka są bardzo istotne), dlatego ja robię to wszystko trochę na czuja a walka i tak sprawia sporo satysfakcji, bo nie jest za prosta, pewnie przez niedoskonałości moich bohaterów ;). Prawie dwa lata przerwy od grania, a tu się zapowiada niezły rok, nastawiałem się tylko na DS 2 a tu jeszcze taka niespodzianka wskoczyła!
-
Pytania remontowo-budowlane
Ja mam u siebie beton komórkowy „ytong”, budowałem 16 lat temu, wtedy była to nowość, teoretycznie bez docieplania. Ja mam 5 cm styropianu i i całość na parterze spisuje się rewelacyjnie. Zaletą betonu komorowego jest też jego miękkość, jak będzie trzeba coś wieszać, to wiercisz bez problemu jak w masło, bez udaru a kołki dajesz tradycyjne i wszystko się trzyma. Wg mnie lepsza opcja niż pustak. Tym bardziej jeżeli nie masz wyboru ;). Co do sąsiadów w bliźniaku to, to chyba niestety coś za coś. Jeżeli domu są połączone to musi być coś słychać, ja słyszę jak działkę obok sąsiad rąbie drzewo w piwnicy… dźwięk się niesiesz Ps. U mnie dzień dzień odwiertów, dla świętego spokoju musiałem sprawdzić co się tam kryje 4m w głąb.
-
Dom czy mieszkanie? Dyskutujmy.
Ostatnio sam analizuję ten program i coś takiego rzuciło mi się w oczy Program „Moje Ciepło” dostępny również dla domów od dewelopera | Aktualności | Aktualności | Czyste powietrze 2025 - do 170 000 zł dofinansowania na termomodernizację Tylko tak teraz czytam, że w tej ofercie którą przedstawiłeś dom jest już z instalacjami, czyli liczysz na ewentualną refundację?
-
Pytania remontowo-budowlane
To też zależy jaki kominek (zakładając, że w domu są tradycyjne fundamenty plus wylewka), ja gdy stawiałem taki z płaszczem, to pod kominek była zamiast zwykłego chudziaka wzmocniona wylewka, taka byłą sugestia instalatorów, ale tam na sucho wkład ważył ponad 200 kg. Również uważam, że to dobra inwestycja. Z reguły jest tak, że ciężko zrobić poprawnie działającą wentylację grawitacyjną (szczególnie biorąc pod uwagę obecne energoszczędne rozwiązania). Albo wieje zimnem z nawiewników w oknach, albo z kratek w łazience bo gdzieś powietrza brakuje. Domy są ciepłe i szczelne, ale do poprawnego działania to powietrze musi się jakoś dostać do środka. Ja akurat mam też w rodzinie alergików (roztocza itp.) No a do kozy nie potrzebujesz dolotu?
-
Pytania remontowo-budowlane
Zacznę od tego, bo nie wiem czy świadomie, ale mieszasz systemy. Rekuperacja czyli wentylacja mechaniczna to jedno, a rozprowadzenie ciepła z kominka czyli DGP, to drugie. Z założenia są to dwie osobne instalacje, bo i służą do czego innego. Akurat rekuperacji jestem zwolennikiem i jest na samym początku mojej listy must have przy nowym domu. Co do ogrzewania kominkiem, sam obecnie posiadam kminek z płaszczem wodnym i poza bałaganem w salonie (wada każdego rozwiązania) w razie konieczności sprawdza się bardzo dobrze. Ale same kominki są większe, droższe no i przy podłogówce wymagają dodatkowych instalacji. Z rozprowadzaniem DGP nie mam doświadczeń, jednak powszechnie znanym minusem są brudne sufity przy kanałach wylotowych. Faktem jest, że z tego co pamiętam dom masz duży i postawienie kozy czy prostego kominka, skończy się na tym że będzie on pełnij funkcję raczej rekreacyjną, chyba że w razie jakiejś grubszej awarii jedno pomieszczenie będzie cieplejsze. No i jak znam życie raczej z tego korzystać nie będziecie. Moja siostra ma taki rekreacyjny kominek w domu ogrzewanym gazem, mieszka już kilkanaście lat i nie wiem czy średnio raz na rok w nim rozpala. Więc jak już to moim zdaniem zdecyduj się właśnie na DGP. Na pewno ma to sens, tylko jeżeli ma to być sporadycznie użytkowane, to zorientował bym się jak takie kanały nieużywane się trzymają, czy nie zbiera się tam kurz i pajęczyny które potem będzie wdmuchiwał do pokojów. Każde rozwiązane jest dobre, jeżeli zrobione jest z głową. Ja ostatecznie zdecydowałem się na takie minimalistyczne podejście. Rekuperacji + pompa. Żadnych kominów, kominków. A jak będziemy chcieli popatrzeć na żywy ogień, to postawimy biokominek.
-
FIA Formula One World Championship
Ciekawe jak dzisiaj tempo wyścigowe u VER, bo to co pokazuje już kolejny raz w kwalifikacjach robi wrażenie? Jeżeli czysto wystartują to raczej dużych roszad na pozycjach nie powinno być, bo pogoda chyba planów nie pokrzyżuje. Oby Piastri odskoczył trochę mocniej od Norrisa to się w zespole może sytuacja ustabilizuje ;).
-
Dwa pedały
Kask: Ja mam takiego Van Rysela, Kask rowerowy szosowy Van Rysel Roadr 500 VAN RYSEL | Decathlon Raz mi zdrowie uratował (lot przez kierownice i boczne uderzenie głową w asfalt), więc drugi kupiłem taki sam. Jak miałbym marudzić, to siateczek na owady brakuje, fajni ficzer o którym nie wiedziałem, a na pewno jest praktycznym dodatkiem. Co do GPS, to posiadam Garmin Edge 530, ale to już stary wycofany model a pozostałe sztuki kosztują więcej niż ten Explore2, który jest chyba jego następcą. Niestety dotykowy ekran to teraz standard, a mam wrażenie, że to gorsze rozwiązanie, w bo w deszczu czy ze spoconymi paluchami robi się problem. Mapy i tak rysuję z reguły na komputerze, bo najwygodniej, a awaryjnie w trasie na telefonie który i tak się zawsze ma przy sobie. Ogólnie jeżeli zamierzasz jeździć po nieznanych terenach, to jest to super sprawa. Nawet jeżeli jeździsz w koło komina ale po wioskach czy lasach których nie znasz to nie musisz cały czas analizować gdzie skręcisz. Kupiłem go mając w planach starty w imprezach gravelowych, ale proza życia sprowadziła mnie na ziemię, jednak zakupu nie żałuję i korzystam z tego praktycznie regularnie w rekreacyjnej jeździe. Jeszcze zmieniając temat, w ostatni weekend znowu doceniłem istnienie elektryków. Dzięki temu mogłem wybrać się z tatą (75 lat) i synem (13 lat) na szybką wycieczkę >50km która nie zajęła połowy dnia tylko 3,5 godzinki więc można się było wyrobić między śniadaniem a obiadem ;). Tato dzięki elektrykowi przejeżdża w sezonie 3-4 tyś. km, a tyle czasu aktywności fizycznej która nie obciąża mocno organizmu jest w jego wieku czymś bardzo dobrym. Do domu kupiłem elektryka, głownie dla żony która na rowerze jeździ na prawdę od święta, a że syn też się na niego wpasowuje, więc na dłuższe trasy jeździ nim ze mną, jest w stanie utrzymać moje tempo i możemy pojechać gdzieś dalej i zobaczyć więcej, a ja czuję że jadę na rowerze ;).
-
Dwa pedały
Również polecę tego abusa, użytkuję już ze 3 lata. Jest leciutkie, wytrzymałe i niezawodne. Linka cieńka, ale nożyczkami czy kombinerkami tego nie przetniesz. No i tu jest cały sens takiego zabezpieczenia. Prawda jest taka, że jest to zabezpieczenie (jak każde inne) które ma zniechęcić do przypadkowej kradzieży, właśnie pod sklepem czy na innym szybkim przystanku. Jeżeli złodziej będzie chciał ukraść rower to i tak będzie musiał podejść do tego przygotowany z jakimś "specjalistycznym" sprzętem a wtedy nie ma znaczenia jakiej grubości masz linkę, bo przetnie wszystko.
-
Pomoc przy kupnie auta
Ciekawa sprawa, ja mam wręcz odwrotne spostrzeżenia. Jedyny minus aktywnego tempomatu w mojej cx-30 (może to być to o czym piszesz) to mocne wytracanie prędkości gdy ktoś wyprzedzający zjedzie za wcześnie, system wykrywa za niską odległość i od razu zaczyna zwalniać (nawet hamować) żeby zwiększyć odstęp, pomimo że auto z przodu jedzie szybciej. W nowszej cx-5 mojego taty jest to odrobine lepiej zaprogramowane, ale dalej samochód zwalnia i po chwili musi wrócić do zaprogramowanej prędkości bo pas robi się czysty (mam ustawioną maksymalną odległość to samochodu poprzedzającego), nie wiem jak jest w innych markach w takiej sytuacji bo nie mam porównania. Poza tym jest poprawnie. Ja akurat mam skrzynię manualną, więc sam decyduję kiedy zmieniam biegi, ale w cx-5 jest automat i jazda jest płynna.
-
Rodzicielstwo
Wiadomo, że chowanie pod kloszem nie jest ok, ale druga skrajność też nie jest dobrym pomysłem. Takie przewlekłe choróbska, jedno za drugim nie sa dobre dla małego organizmu, spada odporność i dopiero jakieś gówno może się przyczepić.
-
Pomoc przy kupnie auta
Ja mam Mazde Cx-30, silnik 180 km, skrzynia manualna. Czyli to samo co 3 która rozważasz tylko w trochę innej budzie. W tym roku skończy 5 lat, przebieg na ten moment 77 tys. Auto zupełnie bezawaryjne. Silnik wolnossący, więc moc jest w wyższych zakresach obrotów, duża pojemność i 4 cylindry zapewniają świetną kulturę pracy i ładny dźwięk. Spalanie przy prędkościach autostradowych 120-140 w okolicach 6,5/100, natomiast spokojna jazda po drogach krajowych to wyniki o dobry litr mniej. Wczoraj byłem w Szczecinie 100km, młody spal więc jechałem spokojnie 90 na tempomacie, spalanie wyszło 4,4l. Świetna jakość materiałów w środku i wykończenia. Wszytko sterowane przyciskami i pokrętłami, brak dotykowego ekranu. No i masz normalne, ładnie wystające ze zderzaka dwa wydechy. Wszystkie systemy również działają rewelacyjnie, poza utrzymanie psa ruchu, tu szału nie ma. No a 3 w hatchbacku jest przepiękna! Polecam wersje skyactivX czyli tą 180 km. Wersja 150 czyli G ma odłączany cylinder, X to zupełnie inną koncepcja, mocniejszy i oszczędniejszy z lepszą kulturą pracy. Zapomniałem jeszcze o świetnym systemie start-stop, który uruchamia silnik płynnie dopiero w momencie puszczania sprzęgła bez użycia rozrusznika.
-
Pytania różne, różniste
Ja przerabiałem szkodę całkowitą w Hestii. Jeżeli chodzi o wycenę przed szkodą to pewnie dostałeś dokładne wyliczenie? W moim przypadku np od wyceny bazowej danego modelu dostałem korektę -26% ze względu na przebieg (6 letni Jimny z przebiegiem 180tys.). Dostałem też opcję odkupu, wartość z ofert 11100 zł, jeszcze tego samego dnia sprzedałem samochód chyba 2 tys drożej, gdy o tym poinformowałem gestię dostałem nowe wyliczenie wg którego w oferowanej kwocie zawarte było „10% marży pośrednika” które ze względu na samodzielną sprzedaż odjęli mi od odszkodowania. Także złodziejstwo w białych rękawiczkach, bo wszystko pewnie zgodnie z zapisami OWU. Ogólnie to jebac ubezpieczycieli! Ale czasami nie mamy wyjścia więc trzeba być ostrożnym.
-
Dwa pedały
Sam napęd od strony mechanicznej nie jest zły, prosty w regulacji i sprawnie działający, miałem microshifta w 3 rowerach i byłem bardzo zadowolony. Doskwierać może wąski zakres przełożeń. Ale to wyjdzie w praniu, bo to jest sprawa indywidualna. Ważne żeby jeździć i czerpać przyjemność! Btw. Spec ma tu świetne opony, te pathfindery mają super konstrukcje, gładki pasek na środku więc na asfalcie jedzie jak slick nie stawiając oporu, a po bokach bieżnik więc gdy tylko opona zagłębi się w jakąś „miękką” nawierzchnię to przyczepność wzrasta.
-
Dwa pedały
Ładny rowerek, jakość ramy na pewno jest dużą zaletą. Mam nadzieję że wyrwałeś za rozsądne pieniądze. Można by pomarudzić na markę hamulców, że nie jest to chociaż podstawowe Shimano, no i napęd, jak się wkręcisz to tu będzie największe pole do usprawnień. Przejście na jakiś rozsądny napęd 1x11 nie będzie specjalnie kosztowne, a sporo zmieni.
-
Dwa pedały
Zależy jakie marki masz dostępne. Na pewno nie daj się naciągnąć na jakiegoś taniego gravela na mechanicznych hamulcach, bo przy Twojej wadze nie ma prawa to dobrze działać. Odpuść też wszystkie mtb, bo pewnie będzie ich w sklepach najwięcej ale nie potrzebujesz roweru do takiej jazdy. No i wszystkie te wyprawowe trekingi obładowane błotnikami, lampami na dynami czy błotnikami. Skup się na crossach i sztywniakach, a rowery bez amorka wybierz te które przyjmą szerszą oponę min 43-45mm (w razie ewentualnej poprawy komfortu). Fajny wybór sztywnych rowerów ma Marin (DSX, Muirwoods, Persidio, Stinson czy Larkspur), ale czy masz sklep w mieście? Pooglądaj poprzymierzaj się i podaj później modele co zwróciło Twoją uwagę, zawsze można coś precyzyjniej doradzić.