No coś w tym jest, że z Havertzem z przodu Arsenal wypada lepiej. Jesus niestety nie jest rasowym napastnikiem, wszystko robi dobrze poza strzelaniem bramek.
Wczoraj pierwsza połowa faktycznie słaba. No ale ten strzał Leosia no nie wiem nie wiem, jak na moje to piękny fałszyk
A co do Saki - faktycznie widać u niego zmęczenie i powtarzalność, ale rozumiem dlaczego Arteta trzyma go na boisku - mówił o tym w jednym wywiadzie w zeszłym sezonie, tj. Jeżeli chcesz dorównywać lepszym to walisz 90 min od dechy do dechy, każdy mecz kończysz z siniakami i przekraczasz kolejne bariery. Poza tym dochodzi ten czynnik X, który wyróżnia tych najlepszych. Wczoraj był fajny przykład rajdu z bodajże 91 minucie, gdzie na pełnym gazie prawie sam sobie wypracował bramkę akcją skrzydłową.