Skocz do zawartości

Homelander

Użytkownicy
  • Postów

    3 377
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez Homelander

  1. 16 minutes ago, devilbot said:

    Mam steam decka od premiery i jest to raczej ciekawostka. W gry nowsze nie zagram chyba że jak zwierzę. Bateria słabiutka, wybudzanie działa jak chce. Ot fajny gadżet do zabawy przez miesiąc. Wróciłem do switcha i jednak co konsola to konsola. 

     

    A dla mnie to rewelacja i możliwość ogrania gier których inaczej bym nie ograł

  2. Moje najlepsze chwile z Championship Manager było jak grałem w CM3, prowadziłem GKS Katowice któremu przy pomocy programiku zrobiłem polski skład marzeń, a na wszelki wypadek wymaksowałem statystyki. Oj wygrywałem seryjnie wszystko co było do wygrania, a Polska wygrała kilka MŚ i ME z rzędu. Wspaniały czas dla polskiej piłki to był

  3. 1 hour ago, ASX said:

    no ostatnie otwarte światy z gier Ubisoftu i Breath of the Wild mają bardzo podobne założenia, różni je jedynie to jak zaimplementowane są pomysły. Nie wiadomo jak będzie z Larą, mam nadzieje że jednak bliżej BoTW niż Asasyna 

     

    Heh, absolutnie nie. W BotW jest żyjący świat po którym podróżowanie to przygoda sama w sobie. W Assassinach open world to hub po którym się chodzi po znacznikach z misjami. Zastąp to listą i nic się nie zmieni

    • This 1
  4. 27 minutes ago, Figaro said:

     

    brzmi super na papierze. proszę jeszcze o mechanike skakania nie dla półmózgów.

     

    Dla mnie brzmi to koszmarnie. Jakbym czytał opis do kolejnego Far Cry/Assassina czy innego generycznego openworlda

  5. Just now, malyksg86 said:
    3 minutes ago, Homelander said:
    Pamiętam właśnie podobny mecz Ruchu z Odrą Wodzisław wiele lat temu. Ruch grał jak z nut, normalnie piękne akcje, kontrola nad piłką, wszystko super dopóki nie przyszło strzelanie. Za (pipi)a nic nie chciało wpaść. A Odra co jakaś przypadkowa akcja z dupy to gol. No i się skończyło 4:0 dla Odry lol. Albo pech albo piłkarski poker

    Tylko, że tu Górnik nie grał jak z nut tylko jak dziady, grali za wolno i nie mieli żadnej koncepcji na Cracovię a ta stwarzała zagrożenie raz po raz.

     

    No to co innego ;)

  6. Wróciłem po 2 miesiącach i wytłukłem te jebane gobliny. Oddałem questa w Gaju no i niecierpliwie czekam co dalej. Po obejrzenie wielu godzin materiałów ze Skycrafta jestem gotowy do gry

  7. Pamiętam właśnie podobny mecz Ruchu z Odrą Wodzisław wiele lat temu. Ruch grał jak z nut, normalnie piękne akcje, kontrola nad piłką, wszystko super dopóki nie przyszło strzelanie. Za chuja nic nie chciało wpaść. A Odra co jakaś przypadkowa akcja z dupy to gol. No i się skończyło 4:0 dla Odry lol. Albo pech albo piłkarski poker

  8. 1 hour ago, Josh said:

    Nie jestem fanem robienia open worldów z gier, które najlepiej sprawdzały się jako korytarzówki, ale akurat do Tomb Raidera to może pasować, w końcu tu zawsze chodziło o eksplorację. Bardziej się boję, że powpierdalają wszędzie jakieś miasta/bazy z masą NPCów i znowu klimat osamotnienia pójdzie się walić. 

     

    W jaki sposób do przygód pani archeolog będzie pasować open world? W sensie żeby dojechać na miejsce jakiegoś odkrycia zbierając po drodze znaczniki? No to nie będzie open world tylko gloryfikowany hub. Do Tomb Raidera pasują duże, ale zamknięte miejscówki które możemy sobie zwiedzać swobodnie, a nie open world

  9. No jasne, że downgrade. I jasne, że niedobrze i tak dalej. Z tym, że to robienie z igły wideł w tym przypadku. Sprawa na wzruszenie ramionami. Oczywiście nie liczę Nyu i jego mózgu wypływającego uszami w każdej sekundzie w której brakuje tych 30 ramek

  10. 43 minutes ago, Dr.Czekolada said:

    Rayman 2 niegrywalne :nvmnd: Ranisz moje serce Panie Ojczyznosławie.

     

    Zerknij do tematu o retrograniu na maj

    42 minutes ago, Paolo de Vesir said:

    Greg, a grasz z modem na skrzynki?

     

    Gram na Switchu

  11. Powoli się właśnie z tym godzę. No ale z drugiej strony z ogromną przyjemnością ograłem Starcrafty, Age of Empires 2, czy nowsze, ale jednak sprzed dwóch generacji, Mass Effecty. W Diablo 2 Resurected też wbiłem spokojnie z 50h i planuję grać dalej. Niektóre gry starzeją się lepiej, inne gorzej

  12. 2 minutes ago, Dr.Czekolada said:

    No to teraz tym bardziej nie rozumiem zarzutu, że checkpointy chcesz w survival horrorze sprzed ponad 20 lat. Z freeroam pod analogiem latanie między przeciwnikami po małym treningu w remasterach z gcn i tak jest łatwiejsze niż kiedykolwiek.

     

    To przecież żaden zarzut, ot znak czasów. Raymana 2 uważałem za jedną z najlepszych gier w jaką grałem kiedykolwiek, a teraz pograłem i jest niegrywalna dla mnie. Wiedziałem, oczywiście, że nie ma w RE0 checkpointów, ale jak zginąłem to mnie to uderzyło dopiero. No nic, po prostu muszę niektóre gry zachować w pamięci zamiast je sobie odświeżać i psuć wspomnienia

  13. 12 minutes ago, Wredny said:


    Czasem też mam takie myśli (backlog przeogromny), ale wiem, że nie ma opcji, bym ograł wszystko, co warte ogrania (ze sztosów ostatnich lat/miesięcy to też mam Baldur's Gate 3 do ogrania, albo dwa ostatnie Finale np - wciąż leżą w folii), więc yebać zasady, konwenanse i czasem warto pójść na żywioł.
    Ja np. ostatnio zmarnowałem 50h na ukończenie i wymaksowanie mega średniego Outcast a New Beginning, ale przynajmniej nie porzuciłem kolejnej gry w trakcie, z czego jestem osobiście dumny, bo od wielu lat bardzo łatwo mi to przychodzi, co mocno zwiększa wyrzuty sumienia (bo co innego nie napoczęta gierka w folii, a co innego tytuł porzucony po 10h np.).
    Wiadomo, że wszystko rozbija się o ilość czasu, jaką możesz poświęcić swojemu hobby i u każdego sytuacja wygląda inaczej (a z Twoich postów bije ostatnio wizja naprawdę minimalnej jego ilości), ale trzeba pogodzić się z tym, że nie damy rady ograć wszystkiego, co byśmy chcieli czy co warte ogrania.
    W tym roku kończę (i póki co również platynuję) jedną gierkę na miesiąc - jeśli utrzymałbym takie tempo do końca roku to byłbym z siebie całkiem zadowolony, zwłaszcza że w każdej z nich spędziłem po około 50h.

     

    Mogę sobie pograć w przerwach w pracy i czasem jak dorabiam na Uberze i np mam czekanie na lotnisku. Więc, paradoksalnie, lepiej mi się przechodzi długie molochy w które mogę grać z doskoku niż krótkie, ale intensywne gry w które trzeba sie zanużyć w całości. Stąd łatwiej mi przejść Zeldę czy chociażby Mass Effecty niż Resident Evil Village :) Ot, jak wspomniałem, paradoks

    • Smutny 1
  14. Gram na Switchu. I skończyłem swojego czasu na GCN kilka razy. Chcę odświeżyć po 20 latach, więc z jednej strony nie jestem laikiem gatunku, a z drugiej po 20 latach niewiele pamiętam zapewne

  15. Może przesadziłem, bo grałem z doskoku na raty. No ale trochę jednak grania jest, bo save masz zaraz po wejściu do pociągu, a przecież między tym a bossem jest spotkanie z Billim, walka z subbossem, kilka notatek, przedmiotów. Nie jest to chwila, chociaż za drugim razem pewnie będzie. No i nie chodzi mi o checkpointy co 10 min, ale przed walką z bossem by się przydał

×
×
  • Dodaj nową pozycję...