Rotevil

Ogólnie w tej grze można zauważyć pewien powtarzający się schemat, raz jest świetny Boss 1 na 1, gdzie walka jest szybka i dynamiczna, potem w następnej lokacji robisz męczący irytujący parkour z gównobossem na końcu na małej arenie, gdzie co chwilę przyzywa pomocników. Trafiłem teraz na taką ścianę w pobocznej lokacji, że nie dziwię się ludziom, że odpuszczają dalszą eksplorację i grę na 100%, za tego Groala w tych trujących kanałach powinni dostać osobną nagrodę za najgorszy design lokacji, mobów i samego bossa w historii metroidvanii

Masz w ekwipunku opis cresta co robi, każdy inny zmienia całkowicie poruszanie się postaci itd.

Matko bosko, w hollow knight po 40h miałem 112%, tu w Silksongu po 30 godzinach nie jestem pewny, czy połowę liznąłem, wciąż po skończonym głównym wątku odkrywam nowe jeszcze cięższe lokacje niż poprzednie, questy się nie kończą, chyba do końca tygodnia mi zejdzie zrobienie tego wszystkiego

30H, ostatni boss padł przed chwilą, powiem krótko, dla mnie drugie GOTY 2025 razem z Ekspedycją 33, raczej nic lepszego lub na tym samym poziomie w tym roku nie wyjdzie

Jestem przed ostatnim bossem, ale jak patrzę na trofki na steamie i progress jaki mam, to będzie jeszcze sporo do zrobienia po finale, niesamowite ile tu pracy zostało włożone przez trójkę pasjonatów

Przecież Kolekcjoner chwali tę grę dał 7/10, jedynie ma zarzut do walki, która jest faktycznie słaba, wypadałoby obejrzeć film zamiast wrzucać go do jednego worka z kimś innym ;)

Lace to jest dopiero początek, później jest jeszcze lepiej.

To na spokojnie, będzie jeszcze czas

A na jakim etapie jesteś? Bo to później się odblokowują niektóre postacie.

Ale bossowie to są zajebiście zaprojektowani, jedne z lepszych w metroidvaniach

Co sądzicie o tym nowym ukośnym pogo? Mnie ono zaczyna męczyć, po dłuższej sesji zaczyna mnie boleć nadgarstek, o wiele bardziej wolałem to stare pogo z Hollowa w dół.

Aż jestem zaskoczony, że mało kto wspominał o braku wyboru poziomu trudności, szacun dla blooberów, że nie chcieli się bawić w to niepotrzebne balansowanie gry, jak to ma być survival horror, chyba wjedzie od razu po przejściu Silksonga, bo nabrałem ochoty przez tę informację.

Mobki w tej części to już inna liga, świetne są te czerwone robaczki, zdobyłem dash i jest szybszy, no ogólnie cudownie się gra jak na razie

Początek w hollowie też był nudny, dopiero później się rozkręca.

udało się pod 2 godzinach