Skocz do zawartości

mashter

Zg(Red.)
  • Postów

    597
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mashter

  1. Chapter challenge na MN jest łatwiejszy do 13 chapteru. Bo od razu lecisz z dopakowanymi broniami, ALE przecież jak grałeś na MN singla to w 13 chapterze miałeś już dopakowane, to co trzeba było mieć a nie masz kasy którą zbierasz przez cała grę. Nie mówiąc już, że ostatnie chaptery są najtrudniejsze, więc ja nie wiem jak chapter challenge może być łatwiejszy niż zwykły singiel, gdzie jeszcze nie możesz mijać przeciwników i uciekać przed nimi (da się tak wielokrotnie w singlu), bo musisz wszystkich zabić. Dla mnie opinia, że chapter challenge jest łatwiejszy, to jakaś plotka. Ludzie po prostu za bardzo maja zryta banię, bo tym jak męczyli się 2 tygodnie żeby przejść singla, a później znając wszystko robią w 2-3 dni chapter challenge i piszą, że jest łatwiejszy. Argumenty jednak są przeciwko tej opinii. Ostatecznie, to może być kwestia gustu, dla kogo co jest trudniejsze: 1 połowa gry, czy 2.

  2. Ja gram głównie pod Krakowem, ale we Wrocławiu mam biznes, więc jakbym miał z kim pograć, to chętnie bym pograł :) Jeśli chodzi o sprzęt, to naprawdę jak masz wiedzę, to można w miarę tanio kupić coś przyzwoitego. Zresztą pierwszy rok, to możesz nawet bić dziadostwem z Dekatlonu.

     

    A żeby nie schodzić z tematu NG, to gra jest trudna :D

  3. @ działkowiec, najśmieszniejsze że ja tak mam z wieloma grami, ssf4 w którego gram regularnie co najmniej kilka godzin w tygodniu, wczoraj znowu naszła mnie chcica na Crysis2 i pocisnąłem 2 godziny multi, a NG2S to bardziej z ciekawości wrzuciłem, jak to będzie wyglądać po takiej przerwie i jak już nie będzie ciśnienia, że trzeba zrobić platynę :)

    Jakbym chciał szybko podbijać level, to kupiłbym sobie 20 pixarówek i zrobiłbym je w tydzień. Trochę za stary już na to jestem. A na wiosnę raczej przy konsoli będę już rzadko bo się golf znowu zacznie i będę całymi dniami siedział na polach :)

  4. Na perfekcie, to chodzi mi o to że dokładnie wiem zawsze co zrobi i jak na to reagować, żeby nigdy nie zginąć.

     

    Trochę się rozruszałem, Master Ninja 03 zrobiłem 3 razy z rzędu, więc bossów sobie przypomniałem :D

  5. Kombosy w każdym MvsC robi się jedną ręką, to samo w Ultimate, to jest taki KOF dla upośledzonych manualnie :)

     

    A jak koledzy ci tak wszystko relacjonują, to weź im daj linka do forum, a nie wypowiadaj się w ich imieniu i to w dodatku bezosobowo (nawet nie wiemy o jakie osoby chodzi).

    Ktoś tam gdzieś tam coś tam powiedział :) Nie ma sensu zaśmiecać tematu, bo jest on po to, żeby ludzie którzy robią trudne platyny wypowiadali się na ten temat, więc generalnie fajnie by było jakby rozmówcy doświadczyli czegoś zanim zaczną to oceniać. Nie mamy tutaj po 15 lat, żeby pisać że sex jest fajny, bo mi koledzy tak mówią :)

    • Plusik 2
  6. Ja się po prostu dobrze czaiłem i miałem z 5 mega fartów po drodze (akcji w których powinien zginać za brak rozsądku). Nic więcej nie jestem w stanie dodać do tego co napisali/wkleili powyżej.

  7. A ja sobie kupiłem ponownie tą walniętą grę :) (sprzedałem ją od razu jak zrobiłem platynę, na wszelki wypadek żeby jej już nigdy nie włączyć :)

    Mam zioma, który mnie męczy a ma strasznie słabe łącze, także będziemy lecieć u mnie na 2 konsole. Kazałem mu przejść najpierw Master Ninja, także jest szansa że w ogóle nie zagramy :D

     

    Daniel ty masz jakieś inne PSN ID teraz? Bo nagle wyparowałeś z mojej listy? WTF?

  8. Szkoda tylko, że w tenisie nie ma jak w Spidermanie, czy Supermanie, że dobro zawsze wygrywa. Tutaj 18:9 dla zła. Niestety.

     

    A jeśli chodzi o Djoka z Nadalem, to ciekawe ile może jeszcze trwać ta seria. Fajnie, że wygrał z nim 6 ostatnich finałów, ale to co? Będzie z nim już wygrywał do końca kariery wszystkie mecze?

  9. Aktualizacja osobistego rankingu, po zrobieniu KOFa13.

     

    1. NG2S

    2. DJ HERO

    3. SF4 i SSF4

    4. Blazblue: Continuum Shift

    5. King of Fighters 13

    6. Wipeout HD

    7. Mirror's Edge

    8. Killzone 2

    9. Marvel vs Capcom 3

     

    Ostatecznie przez słodkie DLC, który daje 3 dodatkowe postacie i zlicza do łącznej puli zrobionych kombosów, KOF ląduje za streetami i BB. Bez DLC byłby na 3 miejscu, no ale jakby babcia miała kółka, to by była samochodem.

    Dorzucilem jeszcze MvC3, bo zapomniałem że to kawał wymagającej platyny, którą wszędzie oceniają 9 lub 10/10. Dla mnie mocne 8, ale pewnie jest to wypaczone przez mój niezły bijatykowy skill :P

  10. Czytam tematy filmowe regularnie i muszę przyznać, że powoli staje się chyba fanem Obso :D

    Tak atrakcyjnie pisać wbrew wszystkiemu, nawet faktom, to naprawdę trzeba umieć.

     

    Fincher zrobił chyba najgorszy film w karierze. No, nie licząc Panic Room. Co nie zmienia faktu, że poniżej 8/10 koleś nie schodzi. W przypadku girl with tatoo z tego scenariusza akurat ciężko było wyciągnąć coś więcej, naprawdę nie mam pojęcia czym się ludzie zachwycają w tym Millenium. Bardzo dobre czytadło na podstawie, których powstały bardzo dobre ekranizacje. Wygrywa wersja us ze względu na warstwę wizualną, przy której szwedzka wygląda jak amatorski film nakręcony canonem 5D i zmontowany przez zdolnych zapaleńców w warunkach domowych. Bo Zdjęcia, montaż i muzyka w filmie Finchera, to jest najwyższy światowy poziom. Ale Obso zaraz napisze, że zdjęcia są chu'jowe, bo jest za dużo śniegu w kadrach :D

     

    Aha i pisać, że reżyser zdjęć siedzi na (pipi)e i że to mało znacząca profesja w branży filmowej, to aż się poplułem :D Mistrz.

  11. Może nie najtrudniejsze, ale mam 2 ukochane checkpointy, których cel developmentu mógł być tylko jeden: WKUR'WIMY ICH.

     

    Level 3, tunel metra, 5 złotych smoków. No i zabawa jest przednia kiedy musisz zabić dwa stojące po jednej stronie, a druga para napie'rdala ci po plecach fireballami. Jeden fireball lub jedno je'bnięcie od tych z przodu oznacza smierć. Później jeszcze dochodzi jeden, ale generalnie to impreza tam jest świetna, jakby była gdzies niedalko mnie, to byłbym stałym bywalcem :) Na innych poziomach trudności nawet nie pamiętałem tamtego miejsca, a na master ninja zginąłem tam jakieś 15 razy.

     

    Level 5, ostatni checkpoint przed braciszkami na arenie, nie dość że trzeba zmielić cały ekran typów, gdzie wcale nietrudno popełnić błąd, to jeszcze zaraz po ich zabiciu pojawiają się 3 złote smoki i znowu decydując się na zabicie któregkolwiek zawsze istnieje duże ryzyko, ze tamte dwa pier'dolną ci kulką z mordy. Jest przeuroczo :)

     

    Nie żeby to były najtrudniejsze checkpointy, bo gra jest bardzo równo hardkorowa na master ninja, ale te 2 checkpointy zapamiętałem ze względu na totalną niemoc i liczenie tak naprawdę bardziej na szczęście niż na skilla.

    No ale zaraz Daniel pewnie napisze, że stajesz 2 kroki od doniczki i 3 kroki od werandy i dzięki temu twója pozycja staje się 100 razy bardziej aerobowa i nic cię nie trafia :D

     

    Także Daniel lepiej nie komentuj tego, bo się wku'rwie :D

  12. Najśmieszniejsze z moją złośliwością jest to, że jeszcze nikomu ona nie zaszkodziła, mało tego w większości przypadków działała i wciąż działa jako świetny motywator :) (i nie mówię tu tylko o grach)

     

    A z NG2S jest tak, że po prostu przechodząc master ninja bardzo łatwo można się zniechęcić i dla mnie akurat bossowie nie byli najtrudniejszą częścią tej gry, a niektóre naprawdę przykre i smutne checkpointy, którymi będziesz rzygał.

  13. God of Wary na hardzie są znacznie łatwiejsze niż jakikolwiek NG na normalu (zobaczysz, co się później będzie dziać w NG2S).

     

    A z mojej strony nie chodzi o banalną złośliwość, a bardziej o to, że jeśli nie starcza ci zawziętości, aby zrobić time attack w TTT, to ja cię zapewniam, że aby przejść master ninja potrzeba jej jakiś milion razy więcej :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...