Skocz do zawartości

White

Użytkownicy
  • Postów

    1 365
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez White

  1. Na start to bym w ogóle polecał gitare klasyczną. Do akustyka można się na początku zniechęcić z powodu twardości strun i małych odległości między nimi. Trudniej się gra po prostu.

    Jest też znaczna różnica w brzmieniu, ale to juz właściwie kwestia gustu. Klasyk ma cieplejsze, aksamitne brzmienie i świetnie nadaje się do gry klasycznej, palcami. Akustyk za to ma brzmienie metaliczne, jest głośniejszy i zaje.biście gra się akordami. Osobiście bardziej podoba mi sie dźwięk gitary klasycznej.

  2. Serio, nie lepiej było najpierw spróbować na jakimś klasyku za 100 zł czy w ogóle gra na gitarze jest dla Ciebie, niż wydawać tyle kasy na zabawkę którą byc może rzucisz w kąt po kilku miesiącach?

    Bo to jednak trochę coś innego niż Guitar Hero.

  3. A ja akurat w czasie finalu jechalem pociagiem. :/

     

    Cudownie, moze wreszcie doprowadzi to do zwiekszenia popularnosci tego swietnego sportu w Polsce i ludzie przestana myslec tylko o przynudzajacej pilce noznej. ;]

  4. Nie wiedziałem czy założyć ten temat tu czy w "Alternatywie", ale skoro tu jest Mogwai...

     

    Polski zespół grający rocka instrumentalnego (tzw. "post rock"), ostatnio zdobywający coraz większą popularność w Polsce oraz za granicą. Właśnie wydali swój pierwszy album i cóż można powiedzieć- dla mnie brzmią dość podobnie do Explosions in the Sky. Całkiem fajnie się słucha, co prawda przełom żaden to nie jest, ale potencjał moim zdaniem mają. Kto wie, może wraz z kolejnym albumem stworzą coś jeszcze bardziej kreatywnego i odważnego i będziemy mieli polskiego Mogwaia?

     

    Zespół koncertuje wraz z God is an Astronaut i Caspian- 7, 8 i 9 września będą w Poznaniu, Gdyni i Warszawie.

     

    Póki co album "Aura" można dostać w Empiku za przystępną cenę 30 zł. Warto się wykosztować i przyłożyć cegiełke do rozwoju ambitniejszej muzyki w Polsce.

     

    Najlepsze kawałki z płyty to IMO "Tragedy of Joseph Merrick" i "Purr", obu można posłuchać na myspace: http://www.myspace.com/tidesfromnebula

  5. Nie no, Superunknown mnie chwycił od razu, szczególnie utwory Fell on Black Days i Head Down, genialne są. Ale Louder than love, Badmotorfinger oraz Down on the Upside, przynajmniej po pierwszym przesłuchaniu wydają się jakieś takie bez pomysłu, nic specjalnego. Ale może muszę im po prostu dać więcej czasu.

  6. Kupiłem se prawie całą dyskografię Soundgarden w Empiku- 19 zł za każdą płytke, w sumie ok. 80 zł za 4 albumy. W sumie chyba żałuje bo na razie wygląda na to że jedynie Superunknown jest warty kupna.

  7. Jedynie nazwy samolotów jakieś dziwne np. F-4H czy coś takiego.

    Większość samolotów z AC5 to prawdziwe modele lub ew. projekty prototypów (tzn. wyglądają tak samo jak ich odpowiedniki z rzeczywistości, nic poza tym). No, z wyjątkiem dwóch bonusowych do odblokowania maszyn, które są po prostu zmyślone.

  8. W Energy Airforce można poczuć namiastkę autentycznej dramaturgii która występuje w prawdziwych nowoczesnych powietrznych bataliach, mianowicie:

    Po 30-minutowym locie i zbombardowaniu celu, następuje kontakt z wrogimi Migami. Oceniając stan uzbrojenia i paliwa stwierdzasz że walka nie ma sensu, więc próbujesz uniknąć starcia i zawrócić. Niestety zostajesz namierzony, włączają się ostrzegawcze systemy, zaczyna wyć syrena, a Ty starasz się ustawić maszynę strategicznie do trajektorii lotu zmierzającego w Twoim kierunku Sidewindera. Odłączasz dopalanie by zmniejszyć widoczność dla rakiet namierzanych na ciepło i wypuszczając flary, próbujesz wymanewrować pocisk, obserwując cały czas zbliżający się śmiercionośny punkcik na radarze- tyle że widzisz coraz mniej, bo przeciążenia powodują odpływ krwi z mózgu. Wiesz, że jeśli popełnisz najmniejszy błąd zostaniesz zestrzelony (tak, jedną rakietą) i wszystko pójdzie na marne, a sekundy wydają się bardzo długie.

     

    W tej grze nie jesteś bogiem jak w AC. Jesteś tylko trybikiem w wojennej machinie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...