Skocz do zawartości

Trzcina

Użytkownicy
  • Postów

    1 155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Trzcina

  1. Trzcina

    Mass Effect 2

    Mowilem... Problem z ME2 jaki zaobserowalem (teraz po 15h) jest taki ze gra popada w straszny schemat prowadzenia rozgrywki, dodatkowo historia sprawia wrazenie CALKOWICIE odcietej od tego co bylo w ME1. Po pierwszych 5h (na ktorych powinni zaprzestac) wydaje sie to byc rewelacyjne, ale po kolejnych 10 historia... zaczyna byc zmudna. Wrazenie urwanych wycinkow historii skleconych w calosc poteguje dodatkowo 'mission acomplished'. O ile poczatkowo sadzilem ze tak wysokie oceny sa usprawiedliwione, to im dalej w las tym mniej mi sie to podoba. Stad mam wrazenie ze wiekszosc ocen/recenzji zostala wystawiona/napisana po pierwszych 5/10h gry, a nie po jej przejsciu, lub przynajmniej w koncowych etapach. Co jest bez sensu w przypadku gry fabularnej, gry pretendujacej do miana RPG. No i zgazam sie z wiekszoscia tego co napisal zeratul
  2. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    No mniejwiecej dobrze ci ta wyliczanka wyszla Ale trzeba dodac ze w FF9 bylo szukanie skarbow na chocobo, w FF8 byl caly dodatkowy dungeon z Ultima Weapon, a takze dodatkowe GF do znalezienia, lasy z chocobo, sidequest z ufo i pewnie cos pominalem. W FFX monster arena to byl zestaw dodatkowych bossow do zbicia, cos kolo 50 w sumei chyba. Oprocz tego byl dodatkowy dungeon (Omega Ruins) a takze pare innych pomniejszych questow (z kaktusami) no i wymaksowanie Sphere Grida a takze No Sphere Games w roznych kombinacjach . FF12 oferowal ogrom rzeczy do zrobienia i az mi sie nie chce ich wymieniac, ale najwiekszym byly zdecydowanie hunty. burza-lukas, nie rozumiem czemu piszesz ze gra nie oferuje zabijania dodatkowych przeciwnikow, jezeli juz kilkukrotnie bylo pisane ze oferuje 64 misje z ubiciem tychze.
  3. Trzcina

    Mass Effect 2

    Nie ogladalem z powodu obawy przed spoilerami. Dla mnie ujawnienie czlonkow mojego party jest rownie duzym spoilerem jak opis miejsc w ktore sie udam, czy tego jakie decyzje mnie czekaja Zwyklem nie ogladac takich rzeczy w grach w ktorych party rosnie w sile, wraz z rozwojem gry. Zdaje sobie sprawe z tego ze bez modulacji nie uzyska sie efektow, dlatego wlasnie napisalem ze bylem zaskoczony. Nie gram w gry po polsku, nie slucham ich, ale informacje nt tego jak to jest wykonane zawsze z checia przeczytam.
  4. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    All right then. Spasujmy te rozmowe az faktycznie zagramy. Wprawdzie nei wierze zeby SE cos w grze zmienilo do tego czasu, ale na horyzoncie jest juz DLC... tworcy mowili ze wycieli tyle kontentu ze moglby stanowic osobna gre, jesli to prawda to naleza im sie za to srogie baty. Jezeli DLC wprowadzi jakis element ktorego ewidentnie brakuje i ktory mogl/powinien byc w podstawowej wersji gry, to zmieni dosc drastycznie moje podejscie do sprawy (na minus dla gry). A teraz ide sie dalej bawic w ME2
  5. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    Ja nie kwestionuje jego opinii, bo sam napisalem ze w gre nie gralem i ze nie podejmuje rozmowy nt tego czy jest dobra. Jedyne co robie to pytam/kwestionuje motywy... Sadze ze jest to zrozumiale, bo on gral a ja nie, on ma pewna opinie na ten temat, a ja pragne sie dowiedziec skad ona sie bierze Edit. Literowki dziwne :S
  6. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    Ok, rozumiem. Ale czy znasz gre ktora by na tym nie zyskala? Mowienie tego w tym kontekscie i w ten sposob pogorszenie koncowego odbioru (sobie lub innym), nie ma wiekszego sensu. Gry RPG polegaja na wczuwaniu sie w role, poznawaniu swiata, jego lore, itd itp. Nie ma tytuly w ktorym wiecej tego elementu wyszloby grze na zle. Ja rozumiem (chyba) co chcesz przekazac ale nie moge tego po prostu zostawic. Zdaje sobie sprawe ze, jak kazdy fan rpg, pokladales ogromne nadzieje w tej grze i byc moze sie zawiodles. Jezeli zawod ten jest powodowany tym ze historia jest slaba to nie ma problemu, jezeli jednak jest to powodowany tym ze nie zaimplementowano tego, tamtego, siamtego to juz nie bardzo... Oczywiscie krytyka jest wazna, nawet bardzo bo balans musi byc. Pytanie jednak brzmi czy historia - rozwiazana w taki sposob, jest zla, a nie czy bylaby lepsza gdyby ja rozwinieto o szereg dodatkow (bo oczywistym jest ze by byla).
  7. Trzcina

    Mass Effect 2

    O to polska wersja jezykowa oferuje modulowane glosy? Bylem ciekawy czy komus bedzie sie chcialo to zrobic... jestem pozytywnie zaskoczony. Jezeli chodzi o upgrade'owanie to niektore sa nieprzydatne. Wszysto zalezy od tego kim sie chodzi w party. Jak ktos nie ma kroganow/krogan?, to nie zrobi upgrade +25% HP dla krogan/ow Zawsze mozna na czyms przyoszczedzic. Przy okazji, brat ktory juz gre skonczyl, mowil ze upgrade statku wplywa w jakis sposob na zakonczenie, poleca mi zostawic upgrade statku na sam koniec, tak abym zobaczyl sobie obie koncowki, a takze polecil mi uwazac na to. On przechodzi gre drugi raz i z rozpedu zrobil wszystkie upgrade'y zapominajac o tym... Charge od Vanguarda jest nieprawdopobnie zabawnym, ale tez i zbugowanym czarem Kilka razy udalo mi sie wejsc nim za sciane nie mogac wyjsc, a takze zrobic pare innych glupich rzeczy... Ale jest to jeden z najciekawszych skilli, jak ktos gral w wowa to od razu na mysl przychodzi warrior i jego Charge albo Intercept
  8. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    To bylo pytanie z mojej strony... a nie stwierdzenie. Innymy slowy uwazasz ze historia w FF13 kuleje i bylaby lepsza gdyby uwzglednili w niej zwiedzanie miast, bo ty tak sadzisz i masz ku temu podstawy? To chcesz powiedziec? Jak tak to sadze ze minales sie z powolaniem i miast gry recenzowac powininies je... pisac. Niestety to jest dyskusja w ktorej wziac udzialu nie moge, z tej prostej przyczyny ze historii w FF13 nie znam.
  9. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    Wyobraź sobie, Trzcina, że są różne gatunki RPGów. Vagrant Story jest typowym dungeon crawlerem. FFXIII miał być epickim jRPGiem o ogromnej skali, wielkim oddechu. Vagrant Story w żadnym punkcie swojej fabuły nie pretenduje, by przedstawić nam jakąś niesamowicie zaawansowaną technicznie cywilizacje. Nie ma pretesji do tego, by pokazywać wielkie państwo, zamieszkane przez miliony ludzi. Jesteś tylko Ty i dungeon. FFXIII ma takie pretensje. Gra rzuca się na wielką wodę, chcąc pokazać nam, że Cocoon tętni życiem, że jest wielkim państwem, że ma ogromne miasta. Gdzie jest to wszystko w "Trzynastce"? Dlaczego SE nie mogło napisać lepszego scenariusza (skoro już na niego się powołujecie) i dać nam jakąś kryjówkę w mieście, z której moglibyśmy w nocy eksplorować otoczenie. Czy też wrzucić do gry możliwość przebierania się (byłyby motywy przygodówkowe, fajne questy w celu zdobycia peruk, ciuchów etc) i ostrożnego zwiedzania miasta "under-cover". Nigdzie nie pisałem o "low-res" trawie. Mam gdzieś czy trawa składa się tekstur w niskiej rozdielczości, może być rozpikselowana. Niech jednak będzie obiektem wystającym z podłoża - to jest moje życzenie. W FFXIII taka trawa jako obiekt wyłażacy nad podłoże jest rzadkością, a kiedy odwiedzisz Gran Pulse rzadkością w stopniu najwyższym. Zresztą, to akurat jest najmniejszy z problemów tej gry. Nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale wg ciebie 'lepszy' bylby scenariusz taki jaki opisales... To bardzo balwochwalcze, mowic programistom/scenarzystom/tworcom co by bylo lepsze w ich grze. Mozna to robic, owszem, gdy calosc historii nie trzyma sie kupy i gdy ewidentnie czegos brakuje, ale z opinii krazacych tu i owdzie wywnioskowalem ze historia jest jak najbardizej w porzadku. Nikt nie bedzie jej zmienial tylko dlatego ze ty uwazasz ze epicki jRPG powinien miec miasta do zwiedzania... Zdaje sobie sprawe z tego ze to brzmi szorstko, ale wydaje mi sie ze ty nie zdajesz sobie sprawy jak calosc tego co piszesz wyglada z boku, dla kogos kto w gre nie gral i kto historii nie zna. Oczywiscie Vagrant Story jest dungeon crawlerem, ze swietna historia do tego. Dlatego ja nie napisze czegos w stylu 'scenarzysci mogli tak napisac scenariusz zeby miasto i NPC sie tam znalezli'. Chcialbym abys uswiadomil sobie jak daleko sie w swoim prawie do wyglaszania opinii posuwasz. Epicki jRPG =/= gra z duza iloscia miast, zawierajacych duza ilosc NPC, znajdujacych sie na otwartej mapie swiata,... tutaj wstawic to co setki gier z tego gatunku zazwyczaj zawieraly. FFX tez nie mial specjalnie duzej ilosci miast do 'eksplorowania' a ilosc NPC byla minimalna wrecz. Ja caly czas mam wrazenie ze tak jak napisal enkidou oceniasz FF13 przez pryzmat tego czym chcialbys zeby bylo/powinno byc (wg ciebie) niz przez pryzmat tego co oferuje. Oczywiscie majac tak duza konkurencje jak wczesniejsze ff'y, mozna sobie na to pozwolic. Niemniej jednak KAZDY FF nowej generacji byl inny, kazdy zawieral nowe elementy/pozbywal sie pewnych elementow. To ze z FF13 wycieto miasta i ma to usprawiedliwienie w fabule, w niczym jej nie umniejsza. A przynajmniej tak sadze, dopoki nie zagram.
  10. Trzcina

    Mass Effect 2

    Tak, 13,5h . Jak wspominalem nie robilem zadnych questow pobocznych (oprocz tych co sa po drodze, np w tunelach na planecie z robalem. Poza tym czesc gry przeszedlem jakis czas temu, co przyspieszylo proces. W te czy wewte mialbym okolo 13h, tylko na watek fabularny Chodzilo mi tylko o to zeby poznac/odswiezyc sobie fabule. W sumie to zrobilem to dlatego ze moj brat mi mowil ze jest dobra, gdyby nie on to by mi sie nie chcialo. Ale nie zaluje tych 13h Jezeli chodzi o ME2: Kredytow jest niewystarczajaco? Ale jak grasz z zimportowanym save, czy bez niego? Import save daje 120k, wiec calkiem sporo Jezeli chodzi o ocene to nie wypowiem sie dopoki gry nie skoncze. Prawda jest taka ze ME2 wraz z czasem spuszcza z tonu, przynajmniej jesli o mnie chodzi. Glownie nie odpowiada mi schemat postepowania i czynnik pchajacy historie do przodu, ciezko to opisac bez spoilowania i to co napisalem moze zabrzmiec jak czepiactwo... wiec skoncze na tym :S Po ukonczeniu gry machne w spoiler taga co mam na mysli
  11. Trzcina

    Mass Effect 2

    10 h na liczniku... i musze sie okreslic. Nie podoba mi sie sposob w jaki fabula jest poprowadzona. W ME1 byla to epicka historia bez chwili wytchnienia, a w ME2 : robimy XXX, a nastepnie przez chwile ZZZ, tylko po to zeby wrocic do robienia XXX, po zrobieniu ktorego wracamy na moment do robienia ZZZ, po ktorym wracamy do XXX... Dziwne to... wprawdzie nie skonczylem jeszcze gry, ale to rozwiazanie podoba mi sie mniej niz sposob prowadzenia gry w ME1. Zanim ktos sie przyczepi ze to co napisalem nie ma sensu, to wyjasnie ze napisalem to w ten sposob zeby nie spoilowac. Pewnie, moglbym napisac to wszystko w tagach, ale po co, skoro wiekszosc tego nie chce czytac. No i coraz bardziej podoba mi sie system walki w tej grze. Co prawda jest wyjatkowo zrecznosciowy, ale swietnie przemyslany. System researchowania rowniez jest ciekawszy niz poczatkowo myslalem i od biedy moze sluzyc za jako taka 'customizacje' (chociaz to za mocne slowo ).
  12. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    Nic dodac, nic ujac. Ciekawe w jaki sposob Zax zbije argument o braku miast w Vagrant Story. Jezelu napisze ze 'to bylo uwarunkowane fabularnie' to wymiekkne Inna sprawa ze ktos moze nie nazywac VS jRPG. Jezeli ma taki zamiar, to proponuje w ten sam sposob podejsc do FF13 i nie bedzie problemu.
  13. Trzcina

    Lokalizacje PL

    No wlasnie w tym jest problem. Ja uwazam ze ma byc ORYGINALNY dubbing a reszta to jak kto chce. Jak ktos woli grac w nieoryginalnej wersji (polskiej) to jego sprawa. Natomiast ty przez ostatnie 8 stron tego tematu, podchodzisz do kwestii w taki a nie inny sposob. Mowiac ze albo nie rozumie sie obcego jezyka, albo nie rozumie sie naszego jezyka. Byc moze bawi cie taka pozycja i uwazasz ze cos osiagniesz w ten sposob, ale jestes w bledzie. To ze TY uwazasz ze dubbingi amerykanskie sa slabe, to juz zupelnie inna para kaloszy. Nie bierzesz tutaj pod uwage multum kwestii, ktore zmieniaja podejscie do sprawy. Po pierwsze na jezyk polski dubbingowane sa glownie tytuly AAA, wysokobudzetowe, totez porownywanie dubbingu polskiego w takich grach, do amerykanskiego dubbingu w grze o Hannie Montanie jest bez sensu. Nikt przy zdrowych zmyslach nie powie ze gra o Hannie Montanie ma dobry dubbing, bo go nie ma. Nikt tez tutaj nie twierdzil ze kazdy angielski dubbing jest o niebo lepszy od polskiego. Odnosimy sie tutaj do pewnego waskiego grona gier, sadzilem ze kazdy zdaje sobie sprawe i nie bedzie uzywal bzdurnych argumentow tego pokroju, ale widze ze tak nie jest. To moze ja przypomne FENOMENALNEJ jakosci dubbing w grze Franko?... Fakty sa takie, ze twoje argumenty na ostatnich stronach zamienily sie w wydziwianie jak to nikt nie zna angielskiego (albo polskiego, obojetnie) i dlatego ma inne zdanie niz ty. A to nie jest prawda. Ktos ma inne zdanie bo ma inny gust, ma inne zdanie bo ma do tego prawo, ma inne zdanie bo rozumie angielski lepiej niz ty polski (taka mozliwosc rowniez istnieje), ma inne zdanie bo jest do tego przyzwyczajony (w koncu gra od x-nastu lat). Wiekszosc juz dawno odpuscila sobie dyskusje, bo takowej tu nie uswiadcza. Ja powiedzialem swoje kilka stron temu stwierdzajac 'Chce grac w produkt oryginalny i koniec, prosze mnie nie zmuszac do grania po polsku. Gry w sklepach maja zawierac oryginalna sciezke dzwiekowa i subtitles, bo plyta BR na to pozwala'. Ty uwazasz ze wszystkie gry maja miec j. polski nawet kosztem oryginalnego dubbingu. I nigdy sie nie dogadamy. Ale stwierdzanie ze twoja prawda jest prawdziwsza bo i tak 3/4 forum nie zna j. angielskiego dowodzi ze powiesz/zrobisz cokolwiek byle dopiescic swoje ego. Po raz kolejny odpuszczam sobie ten temat, zerkne za 2/3 miesiace, moze wtedy sie cos zmieni. PS. Na zakonczenie powiem ze nikt ci niczego w usta nie wklada. jedynie 'dubbinguje' sens twoich wypowiedzi. Parafrazuje je, ukazujac prawdziwy przekaz ukryty w twoich postach. Dlatego wiele osob woli grac w 'oryginale'.
  14. Trzcina

    Lokalizacje PL

    Nie chce byc niemily, ale dopoki nie pokazesz mi ankiety ktorej dokonales wsrod uzytkownikow na forum, to proponowalbym opinie tego rodzaju zachowac dla siebie. To tak jakbym ja mowil ze to wlasnie ci co chca polskich wersji jezykowych nie znaja jezyka. Innymy slowy ty i grzes nie macie pojecia co sie do was mowi i dlatego wymuszacie j. polski w grach. Takie gadanie nie ma sensu, w dyskusjach uzywa sie argumentow, a nie wyssanych z palca historii ktore sie nam WYDAJE ze maja miejsce. Jedyne co sie osiagnie poprzez takie gadanie to usmiech politowania na twarzy czytajacych. No i argumentem tego rodzaju mozna zbic wszystko 'ty nie masz racji, bo nie rozumiesz co sie do ciebie mowi'. To dziala w obie strony. Zeby byla scislosc, to ze gadanie w ten sposob jest glupie, nie oznacza ze nie macie racji (nie oznacza tez ze macie).
  15. Trzcina

    Heavy Rain

    No właśnie mówisz o oglądaniu filmu. A HR to taka gra za fabułą jak w filmie. A do tego sam budujesz sceny i jako tako masz wpływ na rozwój wydarzeń. Mnie tam to jara. Ale szczerze mówiąc w poście miałem napisać co innego. Mianowicie jak możecie masowo oglądać trailery, gameplaye itd. ? Ja to nie rozumiem, jeszcze w takiej grze jak Heavy Rain. Oglądałem z tej gry scenkę w sklepie, bodaj po E3 i mi starczy. Ja nawet przed Uncharted 2 nie oglądałem niczego, tylko trailer z scenami w śniegu, do połowy. Ja nie mam ochoty bawic sie w montazyste i 'samemu budowac sceny. Jezeli ta gra bedzie zlepkiem QTE, to bedzie nie warta 200 zl kupka kupy. Gra ma byc gra a nie filmem, gra moze byc filmowa (jak U2) ale to jest cos zupelnie innego. Jezeli chodzi o trailery, to 99% trailerow jest tak robiona zeby nie spoilowac, jezeli tak nie jest tzn ze ktos jest niedorozwiniety i powinien poleciec z firmy. Stad tez wniosek ze zadne wydarzenia fabularne przedstawione w trailerach nie sa tym na co wygladaja, wrecz przeciwnie maja na celu zmylenie. Inna sprawa ze jak ktos traktuje jako spoiler to ze gdzies tam jest lokacja wygladajaca w taki a nie inny sposob i ze naszym 'przeciwnikiem' bedzie ktos taki a nie inny. Na to juz nie ma rady i wtedy faktycznie najlepiej unikac trailerow.
  16. Trzcina

    Lokalizacje PL

    On juz tak ma. Uwaza ze tylko on zna j. angielski na tyle dobrze aby miec prawo do wyrazania opinii. Najpewniej zrobil research wsrod ludz bedacych 'pro j. ang' ktore udowodnily slusznosc jego racji. Alez jestem dzisiaj zlosliwy... Ludzie panscy przeciez ten temat to jest walkowanie jednego i tego samego przez 10 stron. Ilez mozna? Jezeli ktos do tej pory nie zrozumial ze wersje jezykowe 'tylko po polsku' sa zalosne i nie powinno ich byc w ogole, to nie zrozumie tego nigdy. Po co sie scierac? Poziom tlumaczen zawsze bedzie odbiegal od oryginalu, jak przy wszystkich tlumaczeniach, zawsze sie cos zatraci nie ma innej mozliwosci. To ze MOZNA zrobic dubbing rownie dobry jak oryginal, nie oznacza ze bedzie identyczny do oryginalu, wrecz przeciwnie. Sam nie wiem po co ja tu wszedlem po raz kolejny :o
  17. Trzcina

    Final Fantasy XIII

    Oh daj juz spokoj prosze. Ty za to MUSISZ wszystko wziac na minus. Kazdy element ktory zmienili w stosunku do 'standardu' jest dla ciebie zly, nie pasuje ci, jest niedorobka ze strony SE, jest zawodem na calej linii, elementem dyskwalifikujacym FF13 jako 'bardzo dobra gre' i bog wie czym jeszcze. Nudne to jak flaki z olejem, na tyle bardzo ze czytac sie odechciewa. Nie wiem czy robisz to specjalnie, czy tak ci wychodzi przez przypadek. Ilez mozna czytac o tym samym i 'dyskutowac' z kims kto kazdy jeden element stawia pod znakiem zapytania. Lighning nie jest Dr Kimble i najwyrazniej nie wraca do miasta gdy jest scigana aby rozwiazac zagadke morderstwa swojej zony. Jezeli takie rozwiazanie fabularne ci nie pasuje, tzn ze cos jest nie w porzadku z toba. Jak tak bardzo potrzebujesz miast do eksploracji, to proponuje zagrac w City Life, albo simsy. Zirytowalem sie straszliwe, bo ile mozna czytac w kolko to samo... FF13 jest gra przygodowa z elementami RPG, dokladnie tak jak ME2. Jak nie umiesz sie cieszyc z tytuly zrealizowanego w ten sposob, to chyba czas najwyzszy znalezc nowe hobby? Ide, zanim napisze jeszcze wiecej gorzkich slow.
  18. Trzcina

    Mass Effect 2

    Nic nie napisalem o oprawie, bo gram w wersje PC i nie wiem jakie to ma odniesienie do wersji konsolowej. Ale grafika ulegla wyraznej poprawie, glownie w kwestii detali otoczenia i jego plastycznosci, zdecydowanie lepsze jest tez 'movie grain'... a przynajmniej ja mam takie wrazenie. Nie podoba mi sie natomiast model Mirandy, wyglada jakby ktos jej lopata przez twarz przejechal, mam wrazenie ze ktos probowal zrobic ja podobna do Chloe z U2, ale o ile Chloe jeszcze nadrabiala niezlym tylkiem, to Mirandzie sie to nie udaje... Osobiste preferencje.
  19. Trzcina

    Bayonetta

    A z ciekawosci, ile zajmuje instalacja na dysku?
  20. Trzcina

    Mass Effect 2

    @Pikol ME2 to jest cos specjalnego. Bardzo niewielkiej ilosci sequeli udaje sie w naturalny sposob polaczyc historie z poprzednikami, nie popadajac przy tym w schematy i powielenie rozgrywki. Dodatkowo ME wykreowal Sheparda w niesamowity sposob (gdy sie idzie jako renegade ) i w dwojce, ja czuje ogromne przywiazanie do glownego bohatera i do sposobu w jaki sie odzywa/prowadzi dialogi. Moja postac jest dokladnie taka sama jak w ME1, a w ME1 pokochalem ją (ją - kobiete zawsze gram kobietami ) za jej bezwglednosc, bezkompromisowosc no i za niezly tylek @Xymek Zgadzam sie z toba ze gdy pewne elementy rozgrywki sa splycane to jest to smutne.. ale paradoksalnie w przypadku ME ten model sprawdza sie lepiej. A przynajmniej tak sadze po pierwszych 5/6 h gry Trzon gry stanowia nasze decyzje, ale tylko i wylacznie w kwestiach prowadzonej fabuly, powoduje to duzo bardziej dynamiczny sposob rozgrywki. No i kazdy kto gral w 1 czesc, po intro dostanie nieprawdopodbnego zapalu do ukonczenia gry, a to rzadko sie zdarza Nic wiecej nie powiem bo popsuloby to zabawe.
  21. Trzcina

    Mass Effect 2

    To zahacza mocno o offtop. Ja mowie z perspektywy osoby ktora grala w ME2 i mowie ze ta gra zawiera bardzo malo (klasycznego BioWare'owego RPG) RPG w sobie, ty natomiast probujesz mi wmowic ze dla ciebie to i tak jest RPG. Dobrze ze w koncu zdecydowales sie odstapic od dalszej dyskusji, do momentu az sam zagrasz, moze wtedy cos ci sie rozjasni. Argument o interakcji byl w odpowiedzi na twoj argument o interakcji. Co wiecej twoj wpis o rzekomej malej ilosci ekwipunku (mozemy tutaj przywolac sztandardowego przedstawiciela gatunku jakim jest FF) jest zatrwazajacy, pokazuje ze nie masz pojecia o czym piszesz. Szczatkowych ekwipunkow w FFach brak, braku statystyk w FF'ach rowniez brak (nie gralem w FF13, od razu mowie i nie wliczam tej gry tutaj, co byc moze ktos uzna za wygodne, ale szczerze mowiac nie obchodzi mnie to specjalnie, zawsze mozna sobie wyciagnac srednia z wszystkich czesci). Jedynie stosunkowo mala interakcja z otoczeniem (nie moj argument, przypomne) jest tutaj dosc wazny. Ale wysoki poziom interakcji osiaga sie tylko w sandboxowych tytulach pokroju Oblivion. Nie wspomne juz o tym ze jak sam napisales te gry to jRPG, do ktorych ja nie przyrownuje ME. Ja porownuje ME do cRPG w ktorej to kategorii BioWare raczej nie ma konkurencji, innymi slowy porownuje to do innych gier od BioWare ktore zwyklo sie nazywac RPG, bo uwazam to za logiczne posuniecie (w przeciwienstwie do porownywania z jRPG). Tutaj rowniez widac jak na dloni czym ME jest, a czym nie jest. ME duzo blizej do przygodowej gry akcji niz do RPG. Musisz stawic temu czola jak mezczyzna... Albo zamknac sie na opinie ludzi ktorzy juz grali i pograzac sie w smutku... RPG to gra zawierajaca wszystkie te elementy, jezeli niektore z nich stoja na nizszym poziomie niz analogiczne elementy w FPS'ach, grach akcji, lub innych tzn ze cos jest nie tak.
  22. Trzcina

    Mass Effect 2

    Tak, oczywiscie byly to watki glowne + questy dodatkowe w tych lokacjach (oprocz cytadeli). Chcialem po prostu odswiezyc sobie fabule. Niemniej jednak mam nadzieje ze ME2 bedzie troche dluzsze, gdyz historia jest swietna.
  23. Trzcina

    Mass Effect 2

    Mi sie nic nie 'pomylilo'. Caly ten gatunek wzial sie od staroszkolnych RPG w ktorych podstawe zabawy stanowila kartka z opisem postaci, o rozwoju ktorej decydowaly (zazwyczaj rzuty kostka). Swoboda decyzji to jeden z elementow ktore sie na RPG skladaja. To tak jakby mowic ze infamous na ps3 jest RPG bo pozwala byc dobrym lub zlym. Na RPG sklada sie szereg elementow, z ktorych tylko jeden jest widoczy w ME2, totez nazywanie go RPG jest nie tylko bez sensu ale zakrawa na ignorancje, cos o ciebie akurat bym nie oskarzal. W ME2 jedyne co mamy to rozbudowane mozliwosci wyborow dialogwych, ktore koncza sie zawsze na dwa z mozliwych sposobow - dobry lub zly. Nie ma praktycznie zadnych innych elementow ktore stanowia RPG i ktore samo bioware implemetnowalo do praktycznie kazdej gry dotychczas. Rozumiem ze chcialbys grac w gre RPG gdy juz wlozysz plytke do czytnika, ale niezaleznie od tego jak bardzo sie bedziesz staral to nie bedziesz gral w RPG, bedziesz gral w gre ktora zawiera pewne sladowe ilosci RPG. ME2 praktycznie nie ma ekwipunku, jest mozliwosc zmiany elementow armora na kilka innych, tylko dla glownej postaci. Wiecej jest mozliwosci zmiany wygladu i koloru niz ewkipunku samego w sobie. Jest tez bardzo ograniczona ilosc broni, ktora wystarczy gdzies zdobyc aby kazdy mogl ja wyekwipowac. Nie ma praktycznie nic co opisywaloby nasza postac, brak zdobywanego EXP za zabijanych przeciwnikow, co wiecej wszystkie questy poboczne daja MIZERNA jego ilosc (40 XP na 1000 potrzebny na kazdy level). Exp zdobywa sie za wykonywanie misji fabularnych z ktorych KAZDA konczy sie ekranem 'Mission Acomplished'. Nie ma zadnych statystyk umozliwiajacych strategiczne zaplanowanie rozgrywki (cos co istnieje rowniez w aRPG) a o twoim sukcesie w trakcie walki decyduje w 95% manual i umiejetnosc chowania sie za przeszkodami a nie ekwipunek czy rozwoj postaci. Gra sposobem rozgrywki przypomina Gears of War w ktorym nota bene tez mona bylo 'wybrac sposob rozgrywki, miedzy pojsciem w lewo lub prawo'. MGS na PSX rowniez mial pewne wybory - otacon czy meryl. Dodam tez ze interakcja ze swiatem otaczajacym stoi w ME na minimalnym poziomie, rozmow z NPC praktycznie nie ma (oprocz tych dwoch czy trzech oferujacych questy poboczne i tych oferujacych questy fabularne), a interakcja z otoczeniem zaweza sie do otwarcia sejfu czy zebrania amunicji ze stolu. Sam fakt istnienia skonczonej amunicji pokazuje jak bardzo action ta gra sie stala. Jak juz wspominalem nei chce mi sie ciebie przekonywac, bo to jest awykonalne, ty wiesz swoje i chocby czarno na bialym pokazac ze jest inaczej to zdania nie zmienisz. W ME2 jedyne co pozostalo ze 'starych dobrych RPG od bioware' to dialogi, cala reszta zostala uproszczona do GRANIC mozliwosci. To nie jest definicja RPG i mam szczera nadzieje ze nigdy nie bedzie. Jest to natomiast fundament bardzo dobrej gry, ktora ME2 jest. I tak jak juz wspomnialem wczesniej, brak pewnych elementow, w niczym tej grze nie przeszkadza. Przeszkadzaloby gdybym podchodzil do niej jak do RPG, czulbym sie oszukany tym co zaoferowalo mi Bioware. Ale poniewaz podchodze do tego jako do gry przygodowej z elementami acji i RPG, to swietnie sie bawie. Takie czasy nastaly ze ekwipunek, rozwoj postaci, doswiadczenie i system walki przechodza metamorfoze i trzeba sie z tym pogodzic, ja sie z tym godze od 3 lat gdy ludzie nazywaja cuda pokroju Folklore - RPG. Bioware od lat slynie z mocno rozbudowanego systemu rozwoju postaci, sporego inwentarza i taktycznych walk, a nie z tego co oferuje ME2. ME2 jest zdecydowanie lepsza niz ME, wyeliminowali wiekszosc upierdliwych i denerwujacych rzeczy, ale za pewna cene. Jedyne czego chce to dluzszy czas rozgrywki, bo gdy przez weekend przechodzilem ME aby miec ciaglosc fabularna, to zajelo mi to 13.5h. Licze na to ze przygoda w ME2 bedzie dluzsza.
  24. Trzcina

    Mass Effect 2

    Nie chce mi sie klocic na ten temat, ale wg tej definicji MGS tez jest RPG, bioshock rowniez, nawet half-life jest. Szkoda czasu na dyskusje o tym.
  25. Trzcina

    Mass Effect 2

    Gra laduje save tylko z momentu 'po przejsciu gry'. Za posiadanie wyzszych lvl nie dostaje sie nic. Rozpoczecie gry ze starego save determinuje trzy momenty historii oraz przechodzi nam procent punktow renegade/paragon. Daje tez pewna ilosc kasy na start i surowcow, plus dodatkowa kasa jezeli postac z ME jest 'bogata' (ja mialem 1 milion kredytow). Nic nadzwyczajnego, ale niewatpliwie feeling kontynuowania przygody jest. Sama gra jest calkowicie inna od ME. To nie jest 'stare dobry ME', gra jest tak na dobra sprawe cover shooterem z pewnymi elementami RPG (bioshock z innej perspektywy?). Aczkolwiek w niczym jej to nie przeszkadza. Trzeba podejsc do niej inaczej. ME2 to w dalszym ciagu rewelacyjne dialogi, swietna historia i charyzmatyczny (gdy sie gra jako renegade ;p) bohater.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...