waldusthecyc

spoko weźmiemy poziom trudności dla niepełnosprawnych najwyżej, bo z tego co pisze zielu to szaleństwa nie będzie

ps3 musi być podpięte po LANie prawda? kusi mnie aby kupić, oj kusi

ja muszę od pierwszej misji. jak na hardzie będzie nie papu to zmienimy. mi tak najbardziej to zależy na tym aby bronie odblokować wszystkie. myślę że będę dziś tak koło 22.30, próbujemy dzisiaj?

ja chętnie bym na hardzie sprobował, bo dużo punktów idzie. Moze dzis ?

heh aż mi się przypomina weekend: czy to LAV? nie! Czy to BTR? nie! to USAS whoooore

mówcie mi noob bo jak z ekipą nie możemy się przebić to sam USAS w dłoń i stylem @Walka - coco jumbo i do przodu. Choć ostatnio M320 medyka też pięknie multikille wrzuca.

nał łejt e minet - czyli mogę mieć PS3 odpaloną w chacie, przydzielony stały IP i pograć remote play siedząc w hotelu w Poznaniu?

macie rację, tak jak mówiłem znam dobrze uniwersum SH i widzę to niedociągnięcia. ale chodzi o to, że wydaje mi się, że niestety takich gier już się dzisiaj z jakiś powodów nie robi, nie wiem czemu tak się dzieje, ale te 10 lat zwiększyło pazerność i bezczelność twórców. Nastąpiła pauperyzacja przemysłu i odcinanie kuponów. Przykładami można sypać jak z rękawa (seria Resident Evil, seria SH, seria Mass Effect [ponoć naj to jedynka], seria Final Fantasy, seria Killzone). Sęk w tym, że boję się, że patrząc na gry ogółem przez pryzmat rynku gier dekadę temu, wpadniemy w pułapkę narzekania i wiecznego zwątpienia. Jednym słowem: czy nie sądzicie, że jednak nowe SH powinno być bardziej porównywane do nowych standardów rynkowych? Jeśli nie, to może się okazać, że nigdy więcej nie wyjdzie żadna gra z uniwersum SH lepsza od trylogii. A to by oznaczało z kolei, że de facto nie warto robić już serii SH i można ją zamknąć. A to z kolei w mojej ocenie nie byłoby fajne. Przynajmniej ja bym się nie cieszył, bo przy kolejnych częściach nadal bawiłem się przednio.

Nie utrzymała się: http://ps3.ign.com/o...069/069283.html Miałem wielkie nadzieje na powrót serii do czołówki ale najwyraźniej nic takiego się nie stanie. Sprawdze gdzieś jakieś video recenzje i pomyśle czy inwestować (jakieś max 60zł). a mnie to irytuje - sorry, ale jak się recenzję zaczyna od: to z definicji widać, że będzie ocena słaba. nie irytuje Was to ciągłe (i to przez wiele lat) patrzenie na SH przez pryzmat roku 2001 (czyli jedenaście lat temu?) ja czekam na recenzję, gdzie skupią się więcej na grze jako takiej, mniej na porównaniach do gier z przełomu XX i XXI wieku. ps. żeby nie było, przeszedłem wszystkie części, kocham universum (a moja żona już zupełnie zapadła w tę serię) i jestem osobą, która dobrze się bawiła nawet przy The Room.

UWAGA NA TE ĆWICZENIA, wzbogacane są specyfikami po których rdzewieją cukierniczki !!!!1111oneoneone natomiast popieram Pryxa - z kręgosłupem nie ma żartów. Obecnie czuję się ok, ale swoje przecierpiałem. najbardziej mi się podobała wizyta i fizjoterapeuty - opowiadam co tam robię ite itede i on się mnie pyta, w jakiej pozycji spędzam najwięcej godzin. a że najwięcej godzin w jednej pozycji to spędzam przed konsolą, to siadłem tak jak gram: łokcie na kolanach, pochylony do przodu i mówię że tak to po te 2-4 godzinki. a koleś na to: o (pipi)a i już wiedziałem że będę musiał to zmienić. neeeeeee ja dalej wolę 50 cali, sofa, szlafrok vel kołdra. nie lubię biurek, mam dość po pracy. noobcore rządzi: http://youtu.be/WMcM7OpC2dI

miałem to samo - nawet miałem swoje krzesło/fotel (finka z Ikei), który na potrzeby sesji ustawiałem w tej pozycji jak ty grasz (frontalnie do TV). Niestety po kilku latach (7 lat grania w tej pozycji) narodziły się problemy z kręgosłupem - zaczęły się bóle głowy i zdiagnozowano u mnie zwyrodnienie kręgosłupa w części szyjnej, właśnie od takiej pozycji. mam teraz ćwiczenia na naciąganie kręgosłupa tej części, zmieniłem układ biurka w pracy, itp. zmusiło mnie to do grania na kanapie, częściowo dalej gram w tego typu pozycji (muszę być pochylony do przodu, nie oparty), ale zmienić musiałem przyzwyczajenia. jak wyszły te jaja z kręgosłupem to nie grałem 3 tygodnie przez to. ale z tego co widzę to ja gram najbardziej lajt - piżama, pościel, wóda....

Maruda co to zawsze w TOP3 kończy... i to jeszcze "jak mu się nie chce" wczoraj miałem idealnego kontrolera czasu - o 0.40 zawiesiła się konsola, więc to był znak

miśki czy ta broń: http://battlelog.battlefield.com/bf3/soldier/kozbinio/iteminfo/m26-mass/180782105/ps3/ M26 MASS jest od ręki dostępny tak po prostu dla medyka? bo chcę tym wbić 100 killi a nie wiem czy mam to w ogóle do wyboru

Jeden minus zauważyłem, jak gramy ekipą (np w 8) to po jednej rundzie zdarza się, że drużyna przeciwna ucieka i zostajemy my kontra 4-5 przeciwników, Wzorem @Litwina wnioskuje i zakaz wychodzenia z serwerów jak się przegrywa i nie jest się mną albo kimś z tego forum

Dobra pomęczę to. Jeszcze patent na jeepa musze wymyśleć no i coop. Zaniedbałem to na początku i teraz ciężko się zmotywować

Nie wiem czy starczy mi sił na kille jeepem. Btw gdzie dokladnie stoi BTR90?

trolololo http://www.youtube.com/watch?v=K1pqHog5D2U&feature=player_embedded

a z tego wszystkiego to i tak się cieszę, że gram na PS3, bo jak czytam typu: to w sumie tych 64 graczy odżałuję. fakt brakuje mi tego trochę (szczególnie na Caspian czy Firestorm), ale z drugiej strony przynajmniej nie czekam na pojazd 65 godzin. Minus: to właśnie przez PC nerfią nam akcje ziemia-powietrze, bo na PC mając 60 graczy na ziemi nikt by nie polatał, gdyby 3 pociski z czegokolwiek zabijały latadło.

@Oip i @danielskii - wg mnie niestety nie macie za bardzo racji. patrzycie na gry z perspektywy starych wyjadaczy, którzy pamiętają czasy gdzie gra wytłoczona = gra dopieszczona. dzisiaj ta nie jest i stwierdzenie, że po premierze gra wyszła w wersji demo to lekkie nadużycie. w dzisiejszych czasach dochodzi już do tego, że nie tylko gry multi wymagają dopieszczania po premierze, ale nawet gry single player. Nie daleko trzeba szukać: Skyrim gdzie po 50 godzinach gra jest nie do grania, przedwczoraj wyszedł ME3 a tematy o bugach, glitchach (typu zawieszka konsoli przy jeżdżeniu windą) tworzą już pełnoprawne epopeje. jeżeli uważacie, że gra po premierze to była wersja beta, to przypomnijcie sobie demo. wow! nagle się okazuje że produkt troszkę poprawili. @Litwin podał przykłady "lepszych" multi: COD4 - pamiętasz jak zaraz po premierze zagrać mecz to było około 10 minut czekania w lobby? bo było initalizing, conneting, reconnecting, precaching, migrating host i wiele innych komend, które usłyszałem po raz pierwszy. jak już to ruszyło to siadł voip.... naprawili? naprawili. KZ2 - mega lagi do pierwszego pacza, gra dostała przydomek "najpiękniejszych lagów" ponieważ były one "zakrywane" przez doskonałą animację, która "chowała" teleportację. (aczkolwiek zgadzam się - tutaj jest przykład najlepiej dopracowanego produktu, gdzie wszystkie funkcjonalności działały w dniu premiery) BF:BC2 - kolejne epopeje o tym ile było bugów, co z resztą również dla mnie wykończyło grę (miałem dość grania "bez levelu" podstawowymi broniami mając 250h na liczniku) to co staram się Wam pokazać to fakt, że BF3 trzyma się standardów i zgadzam się z @tommim - narzekanie nic nie pomoże. każdy pitoli a widzimy się co wieczór i gramy po 3-4h do rana. wniosek? bawimy się setnie, chodzimy nie wyspani a kolejnego wieczora...znów staramy się jakimś cudem znaleźć w jednym teamie, co samo w sobie stanowi dowód, że gra jest fpytę

Czy są planowane na Vitę stare częsci Abe's Oddysey? Te w 2d?

hej, czy podobnie jak w ME2, kupując ME3 mamy jakieś krótkie streszczeni historii, czy też nie znając ME1/ME2 bez sensu jest w to grać?

dalej mówię I to już jest przejaw zbytniego zaufania,bo nie ma w działaniach Dice względem konsol nic,co moglibyśmy powiedzieć,dbają o nas i się starają. a tu masz rację of kors - "dalej mówię" w tym sensie, że uważam, że gameplay BF3 mimo bugów jest fpytkę i mi bardzo leży. natomiast nienawidzę ich za 4 miesięczny brak voipa i brak prywatnych serwerów. za to naplet im na twarz

myślałem o tych wszystkich stronach typu wszystkozameryki itp. one idą jako gift

dalej mówię

takie ułatwienia przykuwają do konsoli moją żonkę, więc dzięki temu ciupniemy w to razem