Znalezione, jak to mam w zwyczaju, drogą przypadku.

 

Klimatyczny folk nordycki. Raczej do posłuchania po psychodelikach lub w nocą w deszczu. Co ciekawe w projekt zaangażowani są Kvitrafn i Gaahl, obaj dobrze znani z Gorgorothu. Dobór instrumentów nakazuje słuchać na czymś co dobrze oddaje bas.

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=67bV9dUFcBM

 

Daję linki (Spotify) do obydwóch płyt:

 

https://open.spotify.com/album/3Z1MnSjCqg23Wsug8w9spM

 

https://open.spotify.com/album/6sOhOU33d0GlRAN8x0PSsX

 

the earth has the music for those who listen

znane i sluchane w tym roku chciałem obadać na żywo ale grali na ku.rwa castle party (sorry siara) xD

Z Google wynika, że to jakiś zjazd przegrywów. Mimo wszystko taka muzyka musi robić na żywo. Na stronie wychodzi ok. 95zł za płytę i przy przypływie większej gotówki się na nią skuszę.

 

Znasz coś wartego polecenia w tych klimatach? Poza Percivalem.

Chyba tylko mi Tenhi przychodzi do głowy i może Vàli

 

 

U mnie Wardruna leciała całe wakacje 2021 zwłaszcza podczas rowerkowania.

Ciekawostką jest ich twórczość w serialu Vikings, a już motyw w odcinku z pogrzebem pewnej pięknej blondynki naprawdę niszczy system.

System to niszczą ich występy na żywo, tak kapitalne przedstawienie warte jest każdej kasy.

Byłem w Palladium i uważam Wardrunę za jedno ze szczytowych osiągnięć norweskiej sceny muzycznej. Przyznam, że kilka razy ziewnąłem ale z niewyspania. Nagrałem też sobie bonusowy utwór, który Einar zagrał solo. Może zrobię bootlega i zgram sobie na kasetę limitowaną do jednego egzemplarza.