W recenzjach Butchera niekiedy przebija się arogancja i postawa typu "Moja racja jest najważniejsza" a HIV wykazuje oznaki wypalenia.

 

Mimo to, recenzje obu panów czyta mi się znacznie przyjemniej, niż Urala, którego powrót uważam niestety za największy błąd Rogera, jego teksty czyta się bardzo ciężko, humor jest wymuszony i nieśmieszny, a ta ciągła polityczna agitka sprawiła, że gry z firmy w której pracuje, wylądowały do kajecika "Nie kupować"

Edytowane 11 grudnia 20177 l przez metalcoola

Ural sapał do kaktusów w rdr i od tego czasu go nie lubię

Co do Urala to jakoś mi jego teksty nie wadzą, może faktycznie humor jest nieco wymuszony ale tragedii nie ma, natomiast zmieniłbym tytuł tematu na "Czy Butcher musi pisać?". Po jego rednaczowaniu jakoś się do niego zraziłem, wieczne narzekanie w Okiem Maniaka na wszystko dookoła, a przede wszystkim czytelników nie budowało mu bazy fanów, dlatego zdecydowanie Roger > Butcher.

Butcherowi nie mozna odmowic dobrego piora. Jego dawne OM, kiedy jeszcze bylo dzialem agregujacym ciekawostki z branzy, czytalem zawsze z zaciekawieniem. Ale po tym jak rednaczowal bede pamietal go juz tylko jako fana SW, pluszakow z duza glowa, Roba Zombie, multi w TloU, tatuazy, koncertow RZ, Halo i multi w battlefieldzie.

Skoro Ural nie weźmie udziału w olimpiadzie, to i pisać nie musi.

Jak dla mnie spoko, że wrócił. Jest ze starej ekipy, ma pozytywną zajawkę na to wszystko, humor jest jaki jest ale mi to nie przeszkadza. Daje radę i lubię go poczytać, szczególnie gdy zdradza jakieś zakulisowe rzeczy z branży, szczególnie że sam w tym bezpośredni siedzi.

Myślałem, że tylko ja tak sądze, ze straszny bezbek ten ural. Jeszcze w recenrzji FIFY 18 napisał, że najlepsza piłką nożna w historii i że PES co najwyżej może spać w nogach - boże jak można być takim januszem  

Troszkę przypomina mi stylem "mistrzów" recenzji z dawnego konsolowego czasopisma

GameStation

, które samo w sobie było ok, ale było tam kilku osobników, którzy swoimi reckami/opisami potrafili obrzydzić najlepszą nawet grę. Już nie wspomnę o wojenkach konsolowych, które toczyły się na ramach owego czasopisma.

Ural pisuje tak, jak chcieliby czytać wszyscy fani starego "szmatławca". Mi tam taka inna recenzja pasuje, czasem nawet zaśmieję się pod wąsem.

Ural? kiedyś wpadał na forum, ale nie wytrzymał presji 

 

wyobrażacie sobie kazuba jako admina? no właśnie