Skocz do zawartości

Final Fantasy XIII


Enkidou

Rekomendowane odpowiedzi

Ale takie myślenie też troche nie pasuje ''jest tak, ale gdyby było tak to byłoby lepiej''. Chodzi mi tutaj

Dlaczego SE nie mogło napisać lepszego scenariusza (skoro już na niego się powołujecie) i dać nam jakąś kryjówkę w mieście, z której moglibyśmy w nocy eksplorować otoczenie. Czy też wrzucić do gry możliwość przebierania się (byłyby motywy przygodówkowe, fajne questy w celu zdobycia peruk, ciuchów etc) i ostrożnego zwiedzania miasta "under-cover"
. Nie wiem czy to ja źle rozumiem, ale chcesz żeby pokazali ludzka cywilizacje cocoon? Skoro w cocoonie ludzie nawet jedzenie dostają pod nos i są ''hodowani'' to jaką cywilizacje mieliby stworzyć.

 

Ale wsio z tym. Przeszedłem fajnala i zabrałem się za maksowanie statów i chyba będe celował w platyne. Przeszedłem dzisiaj grand pulse i naprawde to jest ogromne. Nie chodzi mi tylko o tą częśc gdzie są Adamantoisy ale jeszcze góry yasha(jakoś tak) a i tak chyba całego nie przeszedłem i znalazłem jedno przejście gdzie nie miałem póki co dostępu. Wymaksować joby można dopiero po przejściu gry i za to są też trofea. Do tego mam ok 50 zadań do zrobienie jeszcze.

Odnośnik do komentarza

Nic dodac, nic ujac.

 

Ciekawe w jaki sposob Zax zbije argument o braku miast w Vagrant Story. Jezelu napisze ze 'to bylo uwarunkowane fabularnie' to wymiekkne :P

 

Wyobraź sobie, Trzcina, że są różne gatunki RPGów. Vagrant Story jest typowym dungeon crawlerem. FFXIII miał być epickim jRPGiem o ogromnej skali, wielkim oddechu.

 

Vagrant Story w żadnym punkcie swojej fabuły nie pretenduje, by przedstawić nam jakąś niesamowicie zaawansowaną technicznie cywilizacje. Nie ma pretesji do tego, by pokazywać wielkie państwo, zamieszkane przez miliony ludzi. Jesteś tylko Ty i dungeon.

 

FFXIII ma takie pretensje. Gra rzuca się na wielką wodę, chcąc pokazać nam, że Cocoon tętni życiem, że jest wielkim państwem, że ma ogromne miasta. Gdzie jest to wszystko w "Trzynastce"? Dlaczego SE nie mogło napisać lepszego scenariusza (skoro już na niego się powołujecie) i dać nam jakąś kryjówkę w mieście, z której moglibyśmy w nocy eksplorować otoczenie. Czy też wrzucić do gry możliwość przebierania się (byłyby motywy przygodówkowe, fajne questy w celu zdobycia peruk, ciuchów etc) i ostrożnego zwiedzania miasta "under-cover".

 

(...) w końcu czytamy o low-res trawie (...)

 

Nigdzie nie pisałem o "low-res" trawie. Mam gdzieś czy trawa składa się tekstur w niskiej rozdielczości, może być rozpikselowana. Niech jednak będzie obiektem wystającym z podłoża - to jest moje życzenie. W FFXIII taka trawa jako obiekt wyłażacy nad podłoże jest rzadkością, a kiedy odwiedzisz Gran Pulse rzadkością w stopniu najwyższym. Zresztą, to akurat jest najmniejszy z problemów tej gry.

 

Nie wiem czy dobrze zrozumialem, ale wg ciebie 'lepszy' bylby scenariusz taki jaki opisales... To bardzo balwochwalcze, mowic programistom/scenarzystom/tworcom co by bylo lepsze w ich grze. Mozna to robic, owszem, gdy calosc historii nie trzyma sie kupy i gdy ewidentnie czegos brakuje, ale z opinii krazacych tu i owdzie wywnioskowalem ze historia jest jak najbardizej w porzadku.

 

Nikt nie bedzie jej zmienial tylko dlatego ze ty uwazasz ze epicki jRPG powinien miec miasta do zwiedzania... Zdaje sobie sprawe z tego ze to brzmi szorstko, ale wydaje mi sie ze ty nie zdajesz sobie sprawy jak calosc tego co piszesz wyglada z boku, dla kogos kto w gre nie gral i kto historii nie zna.

 

Oczywiscie Vagrant Story jest dungeon crawlerem, ze swietna historia do tego. Dlatego ja nie napisze czegos w stylu 'scenarzysci mogli tak napisac scenariusz zeby miasto i NPC sie tam znalezli'. Chcialbym abys uswiadomil sobie jak daleko sie w swoim prawie do wyglaszania opinii posuwasz.

 

Epicki jRPG =/= gra z duza iloscia miast, zawierajacych duza ilosc NPC, znajdujacych sie na otwartej mapie swiata,... tutaj wstawic to co setki gier z tego gatunku zazwyczaj zawieraly. FFX tez nie mial specjalnie duzej ilosci miast do 'eksplorowania' a ilosc NPC byla minimalna wrecz. Ja caly czas mam wrazenie ze tak jak napisal enkidou oceniasz FF13 przez pryzmat tego czym chcialbys zeby bylo/powinno byc (wg ciebie) niz przez pryzmat tego co oferuje. Oczywiscie majac tak duza konkurencje jak wczesniejsze ff'y, mozna sobie na to pozwolic. Niemniej jednak KAZDY FF nowej generacji byl inny, kazdy zawieral nowe elementy/pozbywal sie pewnych elementow. To ze z FF13 wycieto miasta i ma to usprawiedliwienie w fabule, w niczym jej nie umniejsza. A przynajmniej tak sadze, dopoki nie zagram.

Odnośnik do komentarza

 

Oczywiscie Vagrant Story jest dungeon crawlerem, ze swietna historia do tego. Dlatego ja nie napisze czegos w stylu 'scenarzysci mogli tak napisac scenariusz zeby miasto i NPC sie tam znalezli'. Chcialbym abys uswiadomil sobie jak daleko sie w swoim prawie do wyglaszania opinii posuwasz.

 

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Czy o to, że nie wolno recenzentom gier czy filmów krytykować scenariuszy (i dodawać co w nich brakuje), bo to będzie, cytuję "bałwochwalstwo"?

 

Obawiam się, że w tym przypadku to Ty uprawiasz bałwochwalstwo w stosunku do Square Enix. Ale może się nie zrozumieliśmy. :D

Odnośnik do komentarza

To bylo pytanie z mojej strony... a nie stwierdzenie.

 

Innymy slowy uwazasz ze historia w FF13 kuleje i bylaby lepsza gdyby uwzglednili w niej zwiedzanie miast, bo ty tak sadzisz i masz ku temu podstawy? To chcesz powiedziec? :) Jak tak to sadze ze minales sie z powolaniem i miast gry recenzowac powininies je... pisac.

 

Niestety to jest dyskusja w ktorej wziac udzialu nie moge, z tej prostej przyczyny ze historii w FF13 nie znam.

Edytowane przez Trzcina
Odnośnik do komentarza

To bylo pytanie z mojej strony... a nie stwierdzenie.

 

Innymy slowy uwazasz ze historia w FF13 kuleje i bylaby lepsza gdyby uwzglednili w niej zwiedzanie miast, bo ty tak sadzisz i masz ku temu podstawy? To chcesz powiedziec? :) Jak tak to sadze ze minales sie z powolaniem i miast gry recenzowac powininies je... pisac.

 

Wszystko za mocno, Trzcina. To tak jak stwierdziłeś w innej dyskusji, że wszystkie gry na DS-a byś z automatu oceniał na okolicę 4/10 :)

 

Otóż nie chcę powiedzieć, że fabuła właśnie przez to kuleje. Chodzi mi o to, że gdyby pozwolono nam lepiej poznać ten świat i jego mieszkańców (a można by to zrobić m.in. przez sensowną eksplorację miast) to gra by na tym ZYSKAŁA. Zyskaliby na tym Gracze.

Odnośnik do komentarza

Ok, rozumiem. Ale czy znasz gre ktora by na tym nie zyskala? Mowienie tego w tym kontekscie i w ten sposob pogorszenie koncowego odbioru (sobie lub innym), nie ma wiekszego sensu. Gry RPG polegaja na wczuwaniu sie w role, poznawaniu swiata, jego lore, itd itp. Nie ma tytuly w ktorym wiecej tego elementu wyszloby grze na zle.

 

Ja rozumiem (chyba) co chcesz przekazac ale nie moge tego po prostu zostawic. Zdaje sobie sprawe ze, jak kazdy fan rpg, pokladales ogromne nadzieje w tej grze i byc moze sie zawiodles. Jezeli zawod ten jest powodowany tym ze historia jest slaba to nie ma problemu, jezeli jednak jest to powodowany tym ze nie zaimplementowano tego, tamtego, siamtego to juz nie bardzo...

 

Oczywiscie krytyka jest wazna, nawet bardzo bo balans musi byc. Pytanie jednak brzmi czy historia - rozwiazana w taki sposob, jest zla, a nie czy bylaby lepsza gdyby ja rozwinieto o szereg dodatkow (bo oczywistym jest ze by byla).

Edytowane przez Trzcina
Odnośnik do komentarza

trochę śmieszy mnie ta dyskusja zważywszy na fakt,że prócz Zaxa,Enkidou i Killiabena nikt z wypowiadających się nie zagrał w tą grę jeszcze ani minuty.

 

Sam głosu w tej dyskusji nie podejmuję,zaczekam do marca i wam też radzę zanim będziecie osądzać Zaxa. Jednak mam obawy jak chyba nigdy co do tego Finala ale jakiś głos wewnętrzny podpowiada mi, że i tak będę bawił się świetnie tak jak przy każdej wcześniejszej części

Odnośnik do komentarza

Ja nie kwestionuje jego opinii, bo sam napisalem ze w gre nie gralem i ze nie podejmuje rozmowy nt tego czy jest dobra. Jedyne co robie to pytam/kwestionuje motywy... Sadze ze jest to zrozumiale, bo on gral a ja nie, on ma pewna opinie na ten temat, a ja pragne sie dowiedziec skad ona sie bierze :P

 

Edit.

 

Literowki dziwne :S

Edytowane przez Trzcina
Odnośnik do komentarza

Ficuś, jestem w prawie 100% pewien, że się będziesz świetnie bawiłgrając w XIII. Tej grze można zarzucić pare rzeczy, ale najlepiej jest sprawdzić samemu. Nawet Zax napisał, że tej gry crapem nazwać nie można wiec lepiej samemu sprawdzić, tymbardziej że jak widzisz zdania są podzielone.

 

Mi się tylko nadal nie podoba jak Zax pisze, że gdyby dali to i to to gra byłaby lepsza. Nawet gdyby to dodali to znowu by się znalazło coś co by mogli dodać.

Odnośnik do komentarza

Ficuś, jestem w prawie 100% pewien, że się będziesz świetnie bawiłgrając w XIII. Tej grze można zarzucić pare rzeczy, ale najlepiej jest sprawdzić samemu. Nawet Zax napisał, że tej gry crapem nazwać nie można wiec lepiej samemu sprawdzić, tymbardziej że jak widzisz zdania są podzielone.

 

Mi się tylko nadal nie podoba jak Zax pisze, że gdyby dali to i to to gra byłaby lepsza. Nawet gdyby to dodali to znowu by się znalazło coś co by mogli dodać.

 

Hah! Słuchajcie, chciałbym w tym miejscu dużo powiedzieć, ale NIE MOGĘ, bo przecież mówimy dopiero o wersji japońskiej, w którą grało parę osób. Nie będę więc spoilerował, ani nadawał "między-wierszami", bo to nie ma sensu. Poczekajmy do marca i wtedy wszyscy normalnie porozmawiamy od początku.

 

Obiecuję, że recenzja będzie maksymalnie wypełniona FAKTAMI, a kto jak je odczyta - to już indywidualna sprawa. Jedne rzeczy mogą być plusem dla Trzciny, inne minusem dla Enkidou itd. Dlatego bardziej skupiajcie się na tekście i na tych elementach, które są dla Was ważne, niż na suchej końcowej cyferce z oceną.

 

Do marca! :)

Odnośnik do komentarza

@ Zax (wybacz że nie cytuję poszczególnych wypowiedzi ale na nowym forum nie mogę spamiętać stosownego kodu : P )

 

Oczywiście nie kwestionuję, że VS to dungeon crawler i jako taki może nie mieć miast do eksploracji (chociaż VS też nie jest tradycyjnym dungeon crawlerem, tak jak FFXIII nie jest tradycyjnym dżejRPGiem). Chciałem tylko zilustrować swój pogląd, że nie powinno się oceniać gry na podstawie tego czym nie jest. Wszelako -- nieco na marginesie tej dyskusji -- tytuł "opowieść wędrowca" nijak ma się do fabuły, ta (tj. opowieść) rozpoczyna się dopiero po ukończeniu głównego wątku i możemy się tylko domyślać, co się stało później. Czy ktoś, kto po tytule spodziewał się 'wędrowania' może poczuć satysfakcję? ; ) Tak jak w FFXIII stojąc na dachach PalumPolum i rozglądając się ktoś może mieć wątpliwości czemu nikt nie dał mu tego obadać.

 

Piszesz ponadto, iż do FFXIII dałoby się wtrynić eksplorację miast. Być może, ale gdybym nadal miał zamiar stawiać się w roli adwokata diabła na Twoje argumenty odpowiedziałbym następująco:

 

a) Robienie zadymy na ulicach i w budynkach? Tyle że bohaterowie których spotkał ten szczególny los wcale nie są źli i nie chcą wyżywać się na innych, albo angażować ich w swoje sprawy. Dla przykładu: dialog z ojcem Hope'a czy wypowiedź Snow'a z rozdzialu 9.

b) Grasowanie po nocach? Brzmi logicznie, jednak trzeba pamiętać, że na wykonanie zadania każdy l'Cie ma ograniczony czas więc nie może go tracić na tego typu rozrywki. Poza tym bohaterowie mogliby zostać 'wytropieni' -->

 

 

Wszak Dajh ma możliwość wyczuwania obcej obecności (w domyśle: z Pulse). Jego zadaniem było przecież odnalezienie l'Cie wybranych przez fal'Cie z Pulse.

 

 

Chcę stanowczo podkreślić: nie twierdzę, że brak miast do eksploracji to plus. Pewnie, byłoby fajniej gdyby jednak były. Przychylam się jednak do poglądu, że większość nie będzie podczas gry o tym rozmyślała. Moim największym zgrzytem związanym z FFXIII jest, jak raczyłem wspomnieć, że za dużo uciekamy "do przodu" i trwa to stanowczo za długo. Koncepcja była naprawdę ciekawa, ale SE ciut przedobrzyło. Jestem święcie przekonany, że w recenzjach zachodniej wersji będzie to największy minus i przez to polecą niższe oceny (domyślam się że średnia recenzji wynosić będzie ok. 85%). Anyłej, do marca. ; )

Odnośnik do komentarza

All right then. Spasujmy te rozmowe az faktycznie zagramy. Wprawdzie nei wierze zeby SE cos w grze zmienilo do tego czasu, ale na horyzoncie jest juz DLC... tworcy mowili ze wycieli tyle kontentu ze moglby stanowic osobna gre, jesli to prawda to naleza im sie za to srogie baty. Jezeli DLC wprowadzi jakis element ktorego ewidentnie brakuje i ktory mogl/powinien byc w podstawowej wersji gry, to zmieni dosc drastycznie moje podejscie do sprawy (na minus dla gry).

 

A teraz ide sie dalej bawic w ME2 ;)

Odnośnik do komentarza

no ale nie wierze,że w DLC dają miasto które można zwiedzać i w następnym dlc npc z którymi można rozmawiać :P

 

DLC to pewnie będą bonusowe lokacje-jakieś labirynty z przeciwnikami i mega bossem na końcu za którego wpadnie dodatkowy trofik. Zresztą każda gra chyba jaka powstała ma jakieś projekty lokacji które ostatecznie wylatują z gotowego produktu z jakiś tam względów.

 

 

Ja tam może nie równam się do największych konsolowych wyjadaczy forum(choć właśnie jrpg rozkochały mnie w konsolach i pewnie gdzieś z 25 tytułów skończyłem w życiu) do tego mam swój wykreowany wizerunek idealnego jrpgi w nim zawsze brak miast do zwiedzania, śmierć głównego main hero = game over i brak jakiś przestojów na odpoczynek(np. kozackiej mini gry) ZAWSZE będą minusem w obojętnie jakim jrpg.Może też dlatego VS choć był dobry to nie idealizuje i nie uważam go wcale za jedno z wybitniejszych przedstawicieli gatunku.

 

Zagram i obadam i na pewno coś tam skrobnę o tym czy się podobało :)

Edytowane przez Ficuś
Odnośnik do komentarza

Zapytam jeszcze raz bo nie bardzo ktokolwiek odpisuje na moje pytanie a dyskusję gorące trwają :)

 

Czy nowy Final jest bogaty w questy? I z czym one się wiążą tak naprawdę? Najbardziej interesuję mnie np. zdobywanie jakiegoś bardzo dobrego ekwipunku w questach itp.

I druga sprawa, czy mamy jakąś mini-gierkę? Karty, czy inne nowe bajery?

Odnośnik do komentarza

@ burza-lukas

 

Nie jestem w stanie Ci dokładnie odpowiedzieć, więc jak ktoś widzi jakiś błąd to najwyżej mnie poprawi.

 

Questy polegają przede wszystkim na ubiciu jakiegoś przeciwnika (sztuk 64). Dostajesz za to materiały które możesz użyć do modyfikacji broni (oczywiście zmieniają wygląd gdyby ktoś się obawiał). "Chyba", gdyż nie bawiłem się na razie ani w misje, ani modyfikacje. ; ) Wnioskuję po prostu po tym co wyczytałem na japońskiej wiki poświęconej grze.

 

Mini-gry w ścisłym tego słowa znaczeniu raczej nie ma (chociaż zależy jak kto na to patrzy). Jest np. szukanie skarbów za pomocą Chocobo ale też nie wiem jak to wygląda w praniu. : P

 

Tylko tyle mogę w tej chwili napisać. Może ktoś da lepszą odpowiedź na nurtujące Cię pytania.

Odnośnik do komentarza

Szukanie skarbów na chocobo to nie jest osobna mini gierka, raczej urozmaicenie podczas podróży z punktu X do Y, czasem nad głową kurczaka pojawi się wykrzyknik co oznacza, że gdzieś w okolicy jest zakopany przedmiot. Sami nie mamy wpływu na to kiedy i gdzie się taki wykrzyknik pojawi dlatego ciężko traktować tą atrakcję jako pełnoprawną mini-gierkę.

 

Generalnie dostęp do części atrakcji Gran Pulse jest na początku zablokowany, trzeba zrobić odpowiednią ilość misji (zabić pewne stworzenia) aby się coś odblokowało. Dotyczy to jazdy na chocobo, zniknięcia pewnych barier blokujących dostęp dalej oraz trudniejszych misji (a może i czegoś jeszcze, mam zaledwie 31 misji wypełnionych czyli nieco mniej niż połowę).

 

Ulepszanie broni i akcesoriów jest zrobione w taki sposób jak Enkidou wyjaśnił. Ze swojej strony mogę jedynie dodać, że kiedy daną broń/dane akcesorium "zmaxujemy" to możemy użyć odpowiedniego materiału aby przekuć to na silniejszą wersję aby ulepszać dalej i tak aż do ostatecznej wersji broni/najsilniejszego akcesorium w danej kategorii.

Przykładowo pierwsza broń Lightning masteruje się (nie można jej wyżej levelować) na level 25, jeśli potem użyjemy Adamantum, przekształca się w broń, którą możemy ulepszać do levelu 60. Potem używamy innego materiału do przekucia i mamy ostateczną broń, którą można podnieść do lvl 100.

 

Każda broń ma inne zdolności, dlatego warto się zastanowić którą wersję będzie się chciało ulepszyć do wersji ostatecznej, każdy gra inaczej i można sobie zrobić ostateczną broń, która będzie idealna dla naszego stylu gry.

Odnośnik do komentarza

Ok dzięki za odpowiedź.

Czyli gra tak naprawdę nie jest bogata w questy, w której to zbieramy ukryte skarby, zabijamy dodatkowym ukrytych przeciwników. Aczkolwiek rozumie, że ciężko odpowiedzieć na to pytanie grając w wersje japońską :) Szkoda także, że nie ma jakieś mini-gry. Triple-Triad wciąż niepokonane :)

A co do Chocobo to widzę, że pomysł zaczerpnięty z poprzednich części, chociażby FF9 gdzie mogliśmy wydobywać skarby i nad głową Chocobo pojawiał się wykrzyknik.

Odnośnik do komentarza

Czy bogata hhmmm pewnie na zasadzie huntów w FFXII czyli patrząc na to z pewnej perspektywy, mamy w ciul więcej pobocznych questów ani zeli w innych finalach.

 

Z tego co pamiętam w siódemce mieliśmy niezłe gold saucer, chocobosy i kilka weaponów do ubicia plus dwie opcjonalne postaci do przyłączenia. W ósemce karciankę plus Ultima i Omega weapony, w dziewiątce poza pierdołami typu skakanka czy żaby była chyba tylko słabiutka Ozma (przy pierwszym podejściu padła jak ta lala) i karciana. Jeśli dobrze pamiętam, to dziesiątka poza Blitzballem i chyba walkami w Calm Lands nic więcej nie miała (dark Aeony jeszcze). W dwunastce hunty, opcjonalne summony i to chyba w zasadzie tyle było.

 

Tak więc trzynastka, ze swoimi 64 pobocznymi huntami i pewnie jakimiś pierdołami nie różni się w zasadzie ( może poza siódemką) od pozostałch finali.

 

Zapomniałem dodać, o czym każdy pewnie wie, o questach które pozwalały uzyskać najlepsze bronie dla postaci.

Odnośnik do komentarza

No mniejwiecej dobrze ci ta wyliczanka wyszla ;)

 

Ale trzeba dodac ze w FF9 bylo szukanie skarbow na chocobo, w FF8 byl caly dodatkowy dungeon z Ultima Weapon, a takze dodatkowe GF do znalezienia, lasy z chocobo, sidequest z ufo i pewnie cos pominalem. W FFX monster arena to byl zestaw dodatkowych bossow do zbicia, cos kolo 50 w sumei chyba. Oprocz tego byl dodatkowy dungeon (Omega Ruins) a takze pare innych pomniejszych questow (z kaktusami) no i wymaksowanie Sphere Grida a takze No Sphere Games w roznych kombinacjach ;). FF12 oferowal ogrom rzeczy do zrobienia i az mi sie nie chce ich wymieniac, ale najwiekszym byly zdecydowanie hunty.

 

burza-lukas, nie rozumiem czemu piszesz ze gra nie oferuje zabijania dodatkowych przeciwnikow, jezeli juz kilkukrotnie bylo pisane ze oferuje 64 misje z ubiciem tychze.

Odnośnik do komentarza

Jak to w koncu jest w eksploracja w grze ?

Z tego co na razie czytam to jest jej niewiele i gra w zasadzie wyglada przez to na troche liniowa, a poczatkowe mapy wygladaja na proste do bolu, idziemy przed siebie i tak przez 20 (lub nawet wiecej) godzin gry ?

W FF VII i np FF XII podoba mi sie rozbudowanie calego swiata gry, mozliwosc zwiedzania, pojscia w przerozne miejsca tylko po to zeby nabijac EXP lub pozbierac cos nowego. :)

 

Dla mnie poza glownym watkiem fabularnym duze znaczenie w grze ma jej rozbudowanie czyli mozliwosc eksploracji terenu, zbieranie itemow, nabijanie EXP, ale to wszystko poza "glowna sciezka", ktora prowadzi nas scenariusz. :)

Przeciez wlasnie o to chodzi w dobrym eRPeGu.

 

Dla mnie Final Fantasy XIII to Must-Have, ale po GTA IV podchodze z dystansem do "pewniakow". :D

Edytowane przez saptis
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...