Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

No i się zaczęło, Celtics wygrali pierwszy mecz w Orlando 92-88. Gracze Celtics zagrali znowu bardzo dobrze, gracze Magic nieco mniej, ale mają większe możliwości... W sumie trudno coś powiedzieć o tym meczu. Pod koszami jeden wielki mętlik, mało kto potrafił się gdzieś przepchać. Celtics skutecznie powstrzymywali Howarda. Z kolei Magic nie dali za bardzo poszaleć Rondo. Gortat, grający na zmianę jako C i PF, bardziej od Howarda ruchliwy i mniej pilnowany, wyglądał na boisku lepiej, trafiając wszystkie 3 rzuty, podczas gdy Howard trafił też 3, tyle że oddał 10.

 

Celtics są faworytem serii, bo wygrali na wyjeździe, ale każdy kolejny mecz powinien być zacięty. Myślę, że Magic jednak dadzą radę. Van Gundy ma po prostu większe pole manewru, a Howarda można wykorzystać na wiele sposobów, by poprawić grę ofensywną. Celtics w sumie nie mają za bardzo co zrobić - Rondo będzie rozgrywał, Pierce i Allen rzucać. Rasheed lepiej niż dzisiaj już raczej nie zagra. No nijak mi się nie widzi, żeby Celtics to wygrali. Mają słabszy skład i tyle. Z drugiej strony, czemu mieliby nagle przestać nas zaskakiwać.

Odnośnik do komentarza

Po raz kolejny potwierdziło się, że Howard to straszne drewno w ataku. Tego czasami nie można było oglądać, strasznie się wk#!iałem jak walił te swoje pyry. Jak dalej będzie w ataku tak surowy to bliżej mu będzie do Mutombo niż Shaq lub innych Robinsonów.

 

Potwierdził też , że nadal jest takim wyrośniętym dzieciakiem. Sheed, Perskins i s-ka po prostu wyglądali przy nim mentalnie jak by juniora kryli.

 

Dzisiaj początek serii Lal- Pho. Nada liczę na finał Orl-Pho.

Edytowane przez balon1984
Odnośnik do komentarza

Defensywa Celtics jest w tym momencie na nieziemskim poziomie - Magic maja ogromne problemy z rzuceniem 10 pkt na kwarte, Nelson fatalnie rozgrywa pick&rolle, Howard wrocil do swojej ziemskiej postaci, Lewis gra absolutne dno dna i 3 metry mułu ( 4,5,6 pkt, powinien kaazdy $ kontraktu oddac co do centa ), jedynie Carter cos tam probuje walczyc, ale tez ze skutecznoscia slabo. Bedzie sweep, w serii Suns-Lakers przewiduje kolejny sweep i beda to najmniej wyrownane playoffy od prawie 20 lat, gdzie grajac best-of-5 we wczesniejszych rundach druzyny pokonane wygraly wiecej spotkan.

Odnośnik do komentarza

Będą to raczej najmniej wyrównane finły konfy (choć ja w Pho jeszcze wierze :) . Howard "superpussy" to co wyprawia to po prostu woła o pomstę do nieba albo do Kryptonu :) i nie ma co tu zrzucać na mega obronę Bostonu ( choć przyznaję, że naprawdę rewelacyjnie bronią), bo to do holery jest / był ? Superman. On miał dominować, miażdżyć i co? i Mutombo :)

 

Dla mnie Orlando strasznie dało dupy. Marcin, też jakiś nie ogarnięty, zagubiony i spóźniony, może oglądanie na żywo walki Pudziana (a raczej słuchaniu wokalu Krystiana), noc wcześniej nie podziałały na niego zbyt dobrze.

Odnośnik do komentarza

No to Suns zostali w grze. fakt, że wynik nie odzwierciedla do końca przebiegu meczu, który był bardzo wyrównany. W sumie to nawet przez większą część meczu LA miało przewagą. Amare 42 pkt i jakoś wystarczyło to do wygranej, 20 pkt dołożył Lopez (czyżby powrót do formy z przed kontuzji?) . Nadal wierzę w Słońca, jednak będzie piekielnie ciężko. Amare i Lopez musieli by zagrać podobne zawody.

Odnośnik do komentarza

Amare Lopez i Nash chciales powiedziec

 

Orlando tez dalej w grze po wygranej na wyjezdzie tyle ze jeszcze nigdy w historii NBA nie bylo tak ze druzyna ktora przegrywala 3 - 0 wygrala serie wiec na cud nie ma co liczyc ... Pozatym i tak to nie ma znaczenia wszystko byle nie (pipi)a Lakers i gwalciciel Bryant

  • Plusik 2
  • Minusik 5
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Tak w ogóle, to trwają finały. Pierwszy mecz dość nudny. Myślałem po nim, że - no nie ma bata - Celtics nie mają szans i tyle. Tymczasem drugi mecz przypomniał mi, czemu stawiałem przed finałami na Celtów. Jest 1-1 i teraz trzy mecze w Bostonie. Trudno powiedzieć, co się stanie. W każdym razie Rajon Rondo może zostać jednym z najbardziej zaskakujących MVP finałów. Ktoś go typował przed playoffami? Ale to byłoby sensowne, bo on po prostu jest najlepszym graczem tych playoffs. To znaczy, wiadomo, on i Kobe, ale to żadna nowość, że Kobe wymiata. Tytuł MVP dostanie ten, który zdobędzie mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza

celtics mają więcej opcji. jak działa większość z nich to są nie do pokonania. genialny rondo i ray wystarczyli przy słabszym dniu bryanta.

zapowiada się ciekawie, a też po pierwszym myślałem że pozamiatana, bo jeżeli rondo będzie grał tak jak w ostatnim meczu i będzie miał wsparcie to ciężko będzie zatrzymać celtics.

z drugiej strony bryant i gasol też mają swoje do pokazania i "łatwo skóry nie sprzedadzą".

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

No to co panowie, dziś wielki mecz :) Ja z urzędu przeciwko LA, więc bardzo liczę na Boston. Boli brak Perkinsa, na szczęście Banyum jest daleki od dobrej dyspozycji. Gasol wiadomo, będzie musiał KG z Sheedem go wymęczyć. LA nie mogą zrobić back to back i tyle. Licze, że Ray Ray, zagra kapitalne zawody i zgarnie MVP na zakończenie kariery.

 

Wiem też jedno będzie za(pipi)iście ciężko ograć starego wygę Jacksona w takim meczu. Na poziomie "kołczów" może rozegrać się 7 mecz.

Odnośnik do komentarza

No wiem, że ciężko będziedla Raya o MVP (jak wygrają Celtowie oczywiście). Ale w sumie do tej pory ze strony Bostonu nie ma jakiegoś zdecydowanego faworyta do MVP, każdy ma gorsze i lepsze mecze. Mówię tu np o sytuacji, że Ray Ray wali 40 pkt, w tym buzzer bearera... :potter:

 

edit: choć faktycznie Rondo gra najrówniej, ale brakuje mu pojedynczych kozackich meczy taki jak w poprzednich seriach. Jezeli wygra LA to wiadom, że u żółtków po odejściu Szaka MVP, może polecieć tylko do jednego gościa.

Edytowane przez balon1984
Odnośnik do komentarza

Hehe, teraz to już całkiem nie rozumiem :blink:. Dlaczego kibicowanie Lakersom oznacza "brak ambicji i własnej osobowości"? Czym różnią się oni od reszty NBA (pomijając Kobasa, resztę składu, trenera itp.)? Drużyna taka sama jak inne (pomijając Kobasa, resztę składu, trenera itp.), przecież to nie Brazylia z PESa, nie mają jakoś sztucznie wykręconych statystyk (może Kobe troszkę ma, i u Brown'a skika ciutkę przesadzili ;)).

 

@balon. Też kiedyś go nie trawiłem, generalnie nie lubię koleżków w typie "Jordan wannabe". +akcje z Shaq'iem, +ten "gwałt" (sławny koleś z kasą, laska daje dupy, chce kasy, koleś nie chce dać kasy, laska krzyczy "Gwałcą!" i już jest dym, tak to widzę ;)). A przyznać trzeba, że Kobe jest blisko Jordana, bardzo blisko. No i teraz jestem fanem gry Bryanta, nie tyle jego osoby, co raczej jego talentu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...